Ważny, smutny dzień...

Dzisiaj ważny dzień, bo w Krakowie dojdzie do debaty, co zrobić z tymi rozgrywkami? Tak naprawdę, chyba nie ma takiego rozwiązania, które zadowoli wszystkie strony a zwłaszcza kluby, bo to one są w tym najważniejsze. Gra środa – sobota nie ma większego sensu, podobnie jak wydłużenie rozgrywek do co najmniej połowy lipca. Wydaje się, że najsensowniejszym byłby podział grup na te grające o awans i te walczące o utrzymanie, ale czy to zadowoliłoby wszystkich? Jak znam życie to nie, bo zawsze znajdzie się jakaś maruda. Rozgrywki mają ruszyć w kolejny weekend, ale jeżeli większość klubów zastosowała się do rozporządzenia i w ogóle nie trenowała, to jak te kluby mają przystąpić do rozgrywek po tygodniowym przygotowaniu? Miejmy nadzieję, że wkrótce wszystko się wyjaśni. Zdecyduje o tym MZPN w Krakowie i bardzo dobrze, bo tam jest władza i wielu wybitnych i mądrych działaczy.

Dzisiaj również smutny dzień, bo pożegnaliśmy wraz z rodziną Ś.P. Waldemara, wieloletniego Prezesa Klubu Sportowego Tarnovia Tarnów. Padło pod jego adresem wiele ciepłych słów i bardzo dobrze, bo to rzeczywiście osoba całkowicie oddana temu klubowi, piłce nożnej jak ogólnie pojętemu sportowi a przy tym bardzo kompetentna i życzliwa. To wielka strata dla najbliższej rodziny, ale i tej wielkiej sportowej rodziny. Wieczne odpoczywanie racz mu dać Panie. 

Wczoraj byłem świadkiem meczu sparingowego pomiędzy zespołami: Małopolskiej Ligi Juniorów Unii Tarnów – LKS Ładna (Okręgowa) rozegranego na sztucznej nawierzchni w Woli Rzędzińskiej. Szczerze mówiąc szczególnie interesowała mnie gra zespołu z Tarnowa i muszę powiedzieć, że to dobry i obiecujący zespół. Gdyby zagrali z większym zaangażowaniem, determinacją i bardziej zespołowo, zwłaszcza w pierwszej połowie ich przeciwnicy mogliby odjechać z dużo większym bagażem straconych bramek. Mam nadzieję, że to już ostatni mecz sparingowy jaki przyszło mi oglądać i kolejna relacja będzie już z meczu ligowego i walki o punkty. Z jakiego to sam jeszcze nie wiem, bo wszyscy czekamy na decyzje krakowskich władz.