Chwilowy rozbrat z piłką nożną nie wynikał z braku chęci oglądania meczów, lecz z faktu, że trochę czasu trzeba poświęcić rodzinie a, że dzieciaki rozsiane są po świecie to cóż na to poradzić. Ledwie co wróciłem z pięknych Pienin, coś tam wrzuciłem na ruszt i stawiłem się na arcyciekawie zapowiadającym się meczu pomiędzy: LKS Sokół Wałki – LKS Tarnowiec. To bardzo ważny mecz dla układu tabeli, bo wygrana gości bardzo mocno przybliżyłaby ich do awansu, ale to gospodarze odnieśli zwycięstwo i dzięki temu te rozgrywki nadal będą ciekawe. Całkowicie zasłużona wygrana zawodników Sokoła i powiem szczerze, trochę jestem zaskoczony, że to nie oni liderują tym rozgrywkom.
Dawno nic nie było o naszych pięknych wioskach, Woli Rzędzińskiej I i Woli Rzędzińskiej II. W tej pierwszej, ładniejszej sporo się dzieje, bo co rusz do użytku oddawana jest jakaś inwestycja. Tym razem na oficjalne otwarcie czeka odnowiona Szkoła i Hala Widowiskowo – Sportowa. Tak Szkoła jak i Hala już funkcjonują, bo korzystają z nich nasze dzieci, ale uroczyste otwarcie nastąpi, jak sądzę lada dzień, no bo wybory tuż, tuż. Na bank zjedzie się cała wierchuszka z Warszawy, Krakowa, Tarnowa i okolic, no bo to przecież kolejna okazja do zaprezentowania sukcesu władz.
Mam chwilkę wolnego czasu, więc skuszę się na krótkie podsumowanie tego co dzieję się w tych naszych ulubionych ligach a dzieje się sporo ciekawych rzeczy. W IV lidze wszystko wydaje się pod kontrolą, bo nasze zespoły radzą sobie bardzo dobrze i niech tak zostanie już do samego końca z awansem choćby BKS Bochnia. Jestem pod wielkim wrażeniem gry Dunajca Zakliczyn w rozgrywkach V ligi i odnoszę wrażenie, że nie tylko ja jestem pozytywnie zaskoczony ich dotychczasową postawą. Znakomicie weszli w ten sezon i również w tym przypadku, niech tak już zostanie do samego końca, chociaż nie wiem, czy interesuje ich awans, ale w końcu po to się przecież gra.
Tak się złożyło, że dzisiaj swój mecz rozgrywały Panie a dokładnie III – ligowa drużyna TS Iskra Tarnów, która za rywala miała zespół Sanovii Lesko. Po niechlubnym rozwiązaniu sekcji piłki kobiecej w Tarnovii Tarnów, to TS Iskra przejęła jej odbudowę i jak na razie robi to bardzo dobrze i konsekwentnie. Po awansie z IV Ligi, również i na obecnym poziomie zawodniczki z Tarnowa radzą sobie całkiem dobrze i są na właściwej drodze do uzyskania kolejnego, już do rozgrywek II Ligi, czego już obecnie im serdecznie życzę. Niestety dzisiejszy przegrany mecz trochę nas wszystkich zasmucił i co by nie powiedzieć rozczarował i chyba nie tylko mnie, bo i zawodniczki Iskry na 100% nie tak sobie wyobrażały zakończenie tego meczu. Uważam, że wcale tego meczu nie musiały przegrać, bo drużyna gości nie zaprezentowała niczego nadzwyczajnego.
Gdy Wolania Wola Rzędzińska rozgrywa swój ligowy mecz na własnym boisku w dogodnej dla mnie porze, to niemal grzechem byłoby z tego nie skorzystać. Ich dzisiejszy przeciwnik to zespół Dalinu Myślenice. Gospodarze byli zdecydowanym faworytem tego spotkania i każdy inny rezultat niż zwycięstwo byłby niespodzianką a w przypadku porażki, nawet sensacją, ale takiego scenariusza nikt nawet nie zakładał. Bardzo dobrze, że nie zakładał, bo Wolania wygrała to spotkanie 3:0, ale szczerze mówiąc początek tej potyczki nie wskazywał na tak okazałe zwycięstwo. Muszę od razu podkreślić, że jestem pod dużym wrażeniem przygotowania zespołu gospodarzy do tego meczu pod względem taktycznym, bo mam nadzieję, że ta ich gra wynikała z założeń a nie na przykład z rozpaczliwej obrony.
Zaczynam kolejny piłkarski już ligowy weekend od świetnie zapowiadającego się pojedynku pomiędzy: LKS Szynwałd – LKS Ikar Odporyszów. Dodatkowym smaczkiem tego meczu był fakt, że obecny trener Ikara Odporyszów przez wiele lat prowadził zespół z Szynwałdu i to z bardzo dobrym skutkiem. Jestem przekonany, że ta jego praca nadal procentuje, a jak widzimy z równie pozytywnym efektem tę pracę z zespołem Szynwałdu kontynuuje trener Artur. Tak się składa, że i obecny zespół prowadzony przez trenera Marka prezentuje się nadzwyczaj dobrze. Czy to przypadek? Chyba nie i tylko potwierdza bardzo dobry warsztat i duże umiejętności trenera. Raczej nie będzie żadnej taryfy ulgowej z żadnej ze stron i dojdzie do naprawdę dobrego widowiska.
Nie mogłem lepiej zacząć sobotniego poranka od wizyty w Lisiej Górze, gdzie rozegrano ostatni Turniej z serii „Sportowa Małopolska” rozegranego właśnie na obiekcie Centrum Sportu Lisia Góra, w którym wzięło udział 20 zespołów. Jak wiemy głównym organizatorem było Stowarzyszenie Pasja Futbolu z jej Szefem Jarkiem Kaniewskim na czele. Piękny Turniej, piękna pogoda, świetnie przygotowany obiekt, bardzo dobre nagłośnienie, jeszcze lepsza prowadząca i co tu dużo mówić „czapki z głów”. Gratulacje Jarku dla Ciebie i całego Twojego zespołu. Tak trzymajcie.
Wczoraj 12 września 2023 roku w Mościckim Centrum Kultury odbyła się uroczystość związana z 55 - leciem rozpoczęcia działalności Tarnowskich Zakładów Osprzętu Elektrycznego „Tarel” w Woli Rzędzińskiej, której założycielem i właścicielem jest Pan Józef Sztorc. 55 lat to kawał czasu i historii. Niemal to wszystko zostało opisane w wydanej autobiografii „Józef Sztorc – Moja Historia”. Pokaźna książka, w której zawarta została historia powstania Firmy, ale także genealogia rodziny, parafii, pracy czy życia. Dzisiaj dokonano niejako podsumowania tego okresu w towarzystwie wielu osób, którzy w znaczący, bądź mniej znaczący sposób przyczynili się do powstania i rozkwitu tego zakładu.
Jest jeszcze lato, więc chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami do pewnych sytuacji, jakie mają miejsce podczas celebracji Mszy Świętych. Kościół to miejsce publiczne, w którym obowiązują pewne reguły. Jednak jest ich trudno przestrzegać z małym dzieckiem i nakłonić je do właściwego zachowania, słuchania i ciszy. Są rodzice, którzy pozwalają na wiele a nie może być przyzwolenia na to, aby dzieci przychodziły ze swoimi zabawkami, jedzeniem, piciem, aby w trakcie liturgii mogły zupełnie swobodnie poruszać się po kościele, tak same jak i z rodzicami, aby hałasowały i rozmawiały. Udział w Eucharystii to dla wielu wiernych istotna kwestia, której starają się nie zaniedbywać a bardzo ważną rolę odgrywa skupienie.
Dzisiaj wracam na boiska Klasy Okręgowej i na mecz kolejnego zespołu, który co by nie powiedzieć, chyba lekko zawodzi a tym zespołem jest KS Nowa Jastrząbka – Żukowice. Nie wiem, czy wyniki zespołu Nowej Jastrząbki zawodzą samych zawodników, trenera, działaczy czy kibiców, ale na pewno mnie rozczarowują, bo zespół wymienił trenera, co roku pozyskuje sporo nowych zawodników a szczerze mówiąc wyniki jakoś za tymi posunięciami nie idą w parze, bo 10 pozycja i ledwo zdobyte 3 punkty z najsłabszym jak na razie zespołem, chluby nie może im przynosić. Dobrze zorganizowany Klub, w którym na bieżąco prowadzona jest strona klubu, który dba o obiekt, który pozyskuje sporo sponsorów, nawet jak widzę kandydata na Senatora Pana Józefa Sztorca musi mieć wysokie aspiracje i cele.
Dzisiaj Klasa „A’ i mecz zespołów, które najbardziej mnie rozczarowują, zwłaszcza Dunajec Zbylitowska Góra, bo w nich widziałem kandydata do awansu. Chciałem na własne oczy zobaczyć o co tutaj chodzi, bo te trzy porażki mocno mnie zaciekawiły. Czy to jakiś niefart, czy też po prostu słaba gra. Już po meczu i wiem co jest przyczyną tego fatalnego początku sezonu w ich wykonaniu, to nic innego jak beznadziejna gra. To chyba najłagodniejsze określenie jakie przyszło mi do głowy, bo mógłbym spokojnie użyć zupełnie innych. Zespołowi, który przez wiele, wiele lat grał w Klasie Okręgowej i który miał (ma) w planie ten awans uzyskać, taka gra nie przystoi.
Dopiero co wróciłem z urlopowego wyjazdu i już w Skrzyszowie mogłem zobaczyć kolejny ciekawy pojedynek miejscowego zespołu tym razem, którego przeciwnikiem była Łęgovia Łęg Tarnowski. „Uciekła” mi cała poprzednia kolejka, ale tak naprawdę jakiś sensacyjnych rozstrzygnięć w niej raczej nie było, może poza wynikiem Metalu Tarnów z jej lokalnym rywalem. Największym rozczarowaniem jest dla mnie Klasa „B”. Po roku wszystko wróciło do normy i znowu jest, jak było. Takie nijakie rozgrywki, bo jak to inaczej nazwać. 10 zespołów w tarnowskiej, 17 w żabieńskiej, 10 w brzeskiej i 6 w bocheńskiej. Chyba tylko lokalni działacze z właściwych Podokręgów wiedzą o co tutaj chodzi.
