W drugi dzień ligowych zmagań udałem się na mecz tarnowskiej klasy „A” pomiędzy KSUS Śmigno – Victoria Koszyce Małe. Jest tam możliwość zobaczenia zmagań z pozycji niedzielnego spacerowicza, więc nie ma konieczności wchodzenia na obiekt. Śmigno to czołowa drużyna po pierwszej rundzie, więc dzisiaj miała za cel tylko i wyłącznie zdobycie 3 punktów na słabiej radzącym sobie w poprzedniej rundzie przeciwniku. Jak wspomniałem w poprzedniej rundzie, więc niekoniecznie tak musiało być w obecnej co się dokładnie dzisiaj potwierdziło. Goście wygrali ten mecz 5:3 i tak naprawdę to chyba tylko te 3 punkty mogą cieszyć, bo gra niestety jeszcze nie. Dotyczy to również ekipy gospodarzy, której jeszcze sporo brakuje do dobrej dyspozycji z poprzedniej rundy. O pierwszej połowie można powiedzieć, że się odbyła i dopiero druga głównie ze względu na sześć strzelonych bramek była o wiele ciekawsza. Większość z nich padła po bardzo prostych błędach z obu stron. Niestety widać to o czym już wielokrotnie pisałem a mianowicie, brak treningu i gry w meczach kontrolnych. Zawodnicy nie są dobrze przygotowani do sezonu i trudno się zatem dziwić, że poziom jest jaki jest i chyba lepiej nie będzie. Na pewno nie można zawodnikom obu zespołów odmówić ambicji czy woli walki. Sporo prostych błędów popełnił także młody arbiter, co też jest wynikiem braku sędziowania, nawet w meczach drużyn młodzieżowych, ale te błędy nie miały żadnego wpływu na końcowy wynik meczu. Doświadczenie można zdobyć, tylko i wyłącznie na boisku i w kolejnych meczach będzie już tylko lepiej. Jak to wszystko się dalej potoczy, gdy przyjdzie grać w środy? Nie jestem w tym względzie optymistą i raczej widzę to w czarnych barwach. Obiekt do zawodów przygotowany bardzo dobrze.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz