Mimo fatalnej pogody wyskoczyłem na pobliski stadion, aby zobaczyć chociaż połowę jakiegoś meczu. Trafiło tym razem na Dunajec Zbylitowska Góra – Polan Żabno. Była to całkiem ciekawa połowa meczu w której zobaczyłem w zespole Dunajca to czego nie widziałem w poprzednim ich meczu, czyli biegania, agresywności, chęci do gry. Taka postawa już na samym początku przyniosła efekt w postaci strzelenia pierwszej bramki. W dalszej części mecz się wyrównał i to zawodnicy z Żabna doprowadzili do wyrównania, jednak nadal zawodnicy Dunajca grali ofensywnie i pewnie co skutkowało zdobyciem kolejnych bramek. Nie rozumiem, dlaczego drużyna Polanu nie wykorzystała atutu bardzo mocnego wiatru, gdzie każdy strzał mógłby sprawić kłopot bramkarzowi Dunajca Zbylitowska Góra. Nie przypominam sobie, aby padł choć jeden taki.
Już kolejny piłkarski weekend przed nami i kolejne mecze kontrolne. Nie muszę daleko jeździć, bo wiele z nich odbywa się na sztucznej nawierzchni w Woli Rzędzińskiej. Niestety, ale nigdzie nie można zobaczyć żadnego harmonogramu, kto z kim w danym dniu rozgrywa mecze, więc jadę tak na chybił trafił. Dzisiaj trafiłem na pojedynek zespołów: Legion Pilzno – Chemik Pustków. Jak widzimy obiekt zaczyna być coraz częściej okupowany przez drużyny z Podkarpacia (i bardzo dobrze). Tradycyjnie obejrzałem pierwszą połowę tego meczu i szczerze mówiąc na drugą już nie miałbym ochoty. Typowy sparingowy mecz bez żadnych fajerwerków, ale w tych meczach chyba nie o takie chodzi. Po tych zawodach na murawę wyszły już nasze ekipy tarnowskiej Unii oraz Okocimskiego Brzesko.
Nie mogłem udać się do Tuchowa na prawdopodobnie ciekawy Turniej, ale chętnie poczytam o nim na stronach internetowych. Przed południem skorzystałem z okazji i obejrzałem mecz na pobliskim stadionie w Woli Rzędzińskiej pomiędzy: Dunajec Zbylitowska Góra – KS Rzuchowa. Po porannej szybkiej akcji murawa została odśnieżona, więc mecz mógł się odbyć w nie najgorszych warunkach, chociaż sztuczna trawa była lekko zmrożona co utrudniało sprawne poruszanie się po niej. Nie był to pojedynek poziomem przypominający chociażby te wczorajsze mecze, ale to akurat normalne, bo to w końcu zespoły Klasy Okręgowej. Było dużo chaosu, niecelnych podań, krzyków, wzajemnych uwag i pretensji.
Jak już wspomniałem podjechałem na kolejny dzisiejszy mecz sparingowy w którym inna tarnowska drużyna Tarnovia Tarnów zmierzyła się z ekipę BKS Bochnia. Tarnovia Tarnów to ostatnio bardzo gorący temat głównie za sprawą zespołu Ekstraligi Kobiet i nie ukrywam, że chciałem się czegoś konkretnego w tym temacie dowiedzieć. Nie usłyszałem zbyt wiele, ale najważniejsza informacja to ta, że ciągle jest szansa na pozytywne rozstrzygnięcie. Swoją drogą osobiście nie wyobrażam sobie innej decyzji, chociaż granie w takiej atmosferze do łatwych i przyjemnych należeć nie będzie. Padło zbyt wiele słów z obu stron i trudno po czymś takim się pozbierać i przejść do porządku dziennego. Ktoś kto wpadł na tak „genialny” pomysł, aby wycofać zespół po pierwszej rundzie powinien czym prędzej podać się do dymisji i trzymać się od sportu jak najdalej. I wracam do meczu.
Rozpoczęły się przygotowania do wiosennej rundy rozgrywek, których nieodzownym elementem są mecze sparingowe. Wiele z tych meczów rozgrywane jest na sztucznej nawierzchni w Woli Rzędzińskiej, chociaż dość łaskawa aura sprawi, że wiele z nich można będzie rozegrać na trawie bez ponoszenia dodatkowych kosztów za wynajem boiska. W zeszłym roku sztuczna nawierzchnia została przetestowana, więc w tym już wszystko powinno działać bez najmniejszego zarzutu. Swoją drogą jestem ciekaw, czy to boisko przynosi jakiś zysk, czy jest kolejnym obiektem, do którego mieszkańcy Gminy Tarnów dokładają sporo pieniędzy, jak chociażby (ciężkie miliony) do mini basenu. Pomimo padającego śniegu tak wczoraj jak i dzisiaj boisko było całkiem przyzwoicie przygotowane do meczu co należy uznać za duży plus, ale to w końcu pieniądze dla gminy. Wracając do sparingu. Dzisiaj byłem świadkiem pierwszego z wielu jakie jeszcze przed nami. Na przeciw siebie stanęły zespoły: Unia Tarnów – Orzeł Ryczów.
Dopiero co zakończył się ciekawy Turniej MAŁOGOLSKA CUP a już mamy następny TUCHÓW CUP. Turniej mocno obsadzony, więc trzeba było na nim być i byłem. Tym bardziej, że do Tuchowa zawsze przyjeżdżam z wielką radością, bo tutaj mają nie tylko coś dla ciała, ale i dla Ducha i od wzmocnienia tego drugiego rozpocząłem wizytę. Modlić się jest o co, bo to co się dzieje w świecie i Polsce przeraża i nie napawa optymizmem na przyszłość. Nie mam tutaj na myśli tylko tego co się dzieje wokół tematu Covid, bo sam nie wiem co gorsze, sama choroba czy samo słuchanie, zwłaszcza tych pseudo ekspertów, którzy wszystko wiedzą, ale tak naprawdę nie mają o niczym pojęcia, a za ogromną kasę powiedzą nawet największe głupoty. Jednak o tym innym razem, aby wyrzucić z siebie te złe emocje, które mną targają.
Jeszcze kilka zdań na koniec o zakończonym Turnieju MAŁOGOLSKA CUP. Jak przewidywałem zwycięzcą została jedna z drużyn, które widziałem na najwyższym stopniu podium a druga zajęła III miejsce. Cała czołowa czwórka zaprezentowała się z jak najlepszej strony prezentując bardzo dobry futbol oparty na dobrej technice, taktyce i woli zwycięstwa. Poczytałem trochę komentarzy i niektóre sugerują, że sędziowie podobno w finałowym pojedynku pomagali a to zawodnikom Zakładów Mechanicznych a to znowu zawodnikom Olimp Team, ale jakoś nie chce mi się w to wierzyć, bo widziałem wiele spotkań w których arbitrzy byli całkowicie bezstronni i nikogo nie faworyzowali. Po za tym zawodnicy obu tych zespołów to bardzo dobre zgrane ekipy, które nie potrzebują wsparcia osób trzecich, aby wygrać mecz.
Jak wczoraj wspomniałem przyjechałem dzisiaj do Dąbrowy Tarnowskiej na finałowe zmagania w ramach Turnieju MAŁOGOLSKA CUP. Nie zawiodłem się, bo jak wspomniałem wczoraj dzisiejsze mecze stały na dużo wyższym poziomie i naprawdę było mnóstwo emocji. Do faworytów można było zaliczyć wczorajszych i dzisiejszych zwycięzców poszczególnych grup, ale i inne zespoły mogły postarać się o jakąś niespodziankę. W końcu to halowe rozgrywki a w nich naprawdę nie trudno o jakieś nawet sensacyjne rozstrzygnięcie. Według fachowców do końcowego zwycięstwa typowany został zespół Zakładów Mechanicznych, ale czy te zapowiedzi się sprawdziły? Mnie bardzo do gustu przypadła gra zespołów Polska Myśl Szkoleniowa czy Olimp Team (proszę rozszyfrować) i w nich upatrywałem zwycięzców. Nie mogłem zostać do samego końca Turnieju, więc z uwagą śledzę wyniki na stronie internetowej.
Nowy rok już w pełni, więc czas udać się na jakiś piłkarski Turniej. Trafiło na ambitnie zapowiadający się pod nazwą MAŁOGOLSKA CUP, którego partnerem jest Sklep Sportowy i Nadruki MATSPORT. To dwudniowe zmagania, w których udział bierze 24 zespoły podzielone na sześć grup a mecze odbywają się w Hali Sportowej im. Agaty Mróz – Olszewskiej w Dąbrowie Tarnowskiej. Przez te kilka spędzonych tam godzin mogłem zaobserwować dobrą i sprawną organizację, zacięte mecze i te mniej emocjonujące. Niektóre zespoły bardzo poważnie podeszły do Turnieju a u niektórych zauważyłem mniejsze zaangażowanie i raczej chęć dobrej zabawy. Myślę, że na tym etapie przygotowań do nowego sezonu obie te formy są jak najbardziej do przyjęcia.
Dokładnie o 12.00 rozbrzmiały dzwony Kościoła Księży Misjonarzy w Tarnowie i w tym samym czasie arbiter dał sygnał do rozpoczęcia tradycyjnego meczu piłkarskiego na obiekcie MKS Tarnovia Tarnów pomiędzy: Kawalerami a Żonatymi. Wcześniej były pamiątkowe zdjęcia i życzenia. Wynik tego spotkania nie ma dla mnie żadnego znaczenia, bo o wiele ważniejsza jest tradycja, możliwość spotkania się, rozmowy, życzeń zwłaszcza w tych trudnych czasach w jakich przyszło nam żyć. Niestety i dla tego klubu ten rok nie będzie łatwym i przyjemnym, bo panująca tam atmosfera daleka jest od normalności. Podobno drużyna Ekstraligi Kobiet jednak wystartuje, ale po takiej dawce złych emocji nie wróżę nic dobrego zespołom jak i klubowi.
