Ad vocem do felietonu
zamieszczonego na stronie internetowej Sportowe Tempo.pl Lekcja Gimnastyki 466 – autor Ryszard
Niemiec. Kopię tego tekstu wysłałem do redakcji Sportowe Tempo z prośbą o
umieszczenie go na ich portalu w formie ad vocem.
1). Rzeczywiście będąc na meczu
Reprezentacji Polski doznałem urazu złamania ręki. Skutki odczuwam do chwili
obecnej przy jakiejkolwiek cięższej pracy. Wypadek zdarzył się z ewidentnej
winy organizatora meczu. Aby nie wchodzić na długą drogę sądową otrzymałem z
PZPN propozycję wypłacenia zapomogi, na co przystałem. Było to bezczelne
posunięcie według Pana Niemca. Oskubałem biedny PZPN bodajże na kwotę 2 lub 3
tysięcy ( już nie pamiętam, ale jest to do sprawdzenia). Myślę, że dobra
kancelaria prawna ubiegałaby się o wiele większą kwotę. Miałem taką propozycję,
z której nie skorzystałem. Nigdy nie byłem chciwy. Bezczelny to jest ktoś, kto
ludzkie nieszczęście wykorzystuje do swoich prywatnych porachunków w dodatku
bezczelnie naginając fakty w jednym jedynym niecnym celu.
Pomijam zupełnie fakt, że miało
to miejsce z 10 lat temu. Może zwrócę się w tej sprawie do PZPN. Jak będzie
trzeba ( wezmę pożyczkę) i wszystko oddam. O tym mówi i pisze osoba, która
przewodzi Małopolskiej Fundacji Piłkarskiej w Krakowie pomagającej ludziom
sportu w trudnej sytuacji materialnej czy życiowej. Jak mówił niedawno w Tarnowie
fundacja pomogła około 25 osobom na kwotę bodajże 70 tysięcy. Czy te wszystkie
osoby również są bezczelne, bo oskubały MZPN, PZPN czy innych ofiarodawców?
Rzeczywiście osoba wybitnie godna przewodzenia tak zacnej i wspaniałej idei
pomagania innemu człowiekowi w potrzebie. Mówi i pisze o tym ktoś, kto pobiera
z tytułu zasiadania w fundacji wynagrodzenie ( jak mówi-ryczałt).
2). Słynna już sprawa zakupu
wiązanki kwiatów na pogrzeb działacza. Poniżej przedstawiam oficjalną i jedyną
wersję ustaloną z zainteresowanymi, decyzyjnymi osobami z Podokręgów w Żabnie,
Bochni oraz Brzesku. Czy kiedykolwiek zwracaliście się do TOZPN (pisemnie lub
telefonicznie) z pytaniem o możliwość zakupu wiązanki kwiatów na pogrzeb
działacza? Żaden nigdy nie prosił o możliwość zakupu wiązanki na pogrzeb
działacza. Kupowali wiązanki, brali rachunki na TOZPN. Drugim i ostatnim
pytaniem było: Czy przez te wiele lat naszych kontaktów na linii TOZPN a
Podokręgi Piłki Nożnej w Żabnie, Bochni i Brzesku byłem wobec nich wyniosły i
roszczeniowy? Do żadnego z nich nie odnosiłem się w sposób wyniosły ani też
roszczeniowy. Współpraca układała się bardzo dobrze. Aby definitywnie sprawę
zakończyć i wyjaśnić zapytałem Pana Prezesa TOZPN, czy kiedykolwiek zabraniał
Podokręgom kupna wiązanki kwiatów na pogrzeb działacza? Nigdy by mu to nie
przyszło nawet do głowy - usłyszałem. Korzystając z okazji zapytałem, czy
któryś z przedstawicieli Podokręgów skarżył się na moją wyniosłość i
roszczeniowość wobec nich? Nie miałem takich sygnałów.
3). Sprawa nałożenia na mnie kary
dyskwalifikacji 3 lat i późniejszego umorzenia jej przez KD PZPN w Warszawie
nie wymaga żadnych wyjaśnień. Tylko dzięki łaskawości Pana Prezesa Niemca
zostałem ułaskawiony. Dobre sobie. Dawno nie czytałem bardziej absurdalnego
tłumaczenia. Czy on naprawdę wszystkich czytelników uważa za „niedouczonych
biedaków” niebędących w stanie połączyć faktów w logiczną całość? Dokumentacja
sprawy z WD MZPN w Krakowie, następnie ZKO przy MZPN w Krakowie i w końcu
orzeczenie WD PZPN w Warszawie doskonale to obrazuje. Cały ten materiał nie
pozostawia nawet cienia wątpliwości, że jest to klęska włodarza MZPN w Krakowie
i nikt i nic tego nie zmieni. Końcowe stanowisko Orzeczenia KD PZPN w Warszawie
brzmi: „Poza sporem w niniejszej sprawie pozostawało, że obwiniony Henryk
Świerczek umieszczał na prowadzonym przez siebie blogu internetowym wpisy,
których treść została szeroko zacytowana w treści niniejszego orzeczenia. Nie
budzi również wątpliwości KD PZPN, że wpisy obwinionego zawierały treści
krytyczne wobec organizacji Małopolskiego Związku Piłki Nożnej i jego władz.
Zdaniem Komisji Dyscyplinarnej nie miały one jednak na celu znieważenia
konkretnych osób, a stanowiły publiczny głos na tematy istotne dla
funkcjonowania organizacji. Ogólnie dostępne publikacje Henryka Świerczka były
przeznaczone dla środowiska osób zainteresowanych funkcjonowaniem struktury
związkowej w Małopolsce, które mogły konfrontować treści tam zawarte z własnymi
ocenami.
Nadto, jak wynika z przywołanych
przez obwinionego i złożonych do akt sprawy cytatów z publikacji prasowych,
władze Małopolskiego Związku Piłki Nożnej również korzystają z tego samego
narzędzia komunikacji dla formułowania bardzo dobitnych ocen dotyczących
polskiej piłki, także na szczeblu centrali. W konsekwencji Zdaniem Komisji
Dyscyplinarnej PZPN brak jest podstaw dla kształtowania odmiennych standardów
wolności wypowiedzi w stosunku do autora wypowiedzi publikowanych – tj.
obwinionego Henryka Świerczka oraz władz Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Z
tych przyczyn Komisja Dyscyplinarna PZPN uznała, że obwiniony formułując wyżej
przytoczone wypowiedzi na prowadzonym przez siebie blogu nie naruszył
obowiązujących go norm wewnątrzzwiązkowych a prowadzone przeciwko niemu
postępowanie winno zostać umorzone.”
4). Co się zaś tyczy uchwały
kompetencyjnej Zarządu MZPN z dnia 30 marca 2017 roku. Ta uchwała nie miała
prawa nigdy powstać. Tylko ktoś wyjątkowo fałszywie nastawiony do sprawy mając
do dyspozycji pismo organu nadzoru Wydziału Sportu Urzędu Miasta Krakowa z dnia
25 stycznia 2018 roku ( SP-01.1511.13.2017) jest w stanie nie przyznać mi
racji. Ostatnie zdanie brzmi „W związku z powyższymi nieprawidłowościami,
Wydział Sportu wzywa do uchylenia ww. uchwały oraz poinformowania organu
nadzoru o podjętych działaniach w nieprzekraczalnym terminie 30 dni od dnia
otrzymania niniejszego pisma”.
5). Czy objęcie przeze mnie
sterów TOZPN w Tarnowie jest niemożliwe? Proszę to zostawić do gestii wyborców.
Zastraszy ich Pan, zakrzyczy? Jak ktoś taki jak Pan mógł sprawować tak ważny
Urząd w Krakowie przez kilkadziesiąt lat to i ja mogę przez kilka w Tarnowie.
6). Jest jeszcze to „windowanie
mojej pensji”. Pisałem już o tym prezentując konkretne kwoty wynikające z umów
zlecenia czy o pracę. W szczytowym momencie ( dopóki mnie szantażem tej pracy
nie pozbawił Pan Prezes MZPN) była to zawrotna kwota 2100, zł. Czy nie byłem
merytorycznie przygotowany do pracy w TOZPN? Cóż tam jest takiego
skomplikowanego do roboty? Czy Prezes Związku ( mój możny mocodawca), który
zatrudniał tysiące ludzi powierzyłby takie stanowisko osobie, która może sobie
nie poradzić i narazić go tym samym na ataki, chociażby takich wykształconych
bogaczy? Jak pokazał czas, poradziłem sobie z tym doskonale, chociaż kosztowało
mnie to mnóstwo wysiłku i zdrowia. Jak mogłem usłyszeć kilka dni temu, tamten
czas był dla Związku jak i dla klubów najlepszym czasem, co szczególnie
podkreślają działacze z terenu.
Czas kończyć. Co ten człowiek, (
co ci ludzie) chce ( chcą) osiągnąć przez te kłamstwa, półprawdy, poniżanie
mnie i innych? Mam się wystraszyć i zaniechać demaskowania tego łamania
regulaminów, uchwał, poniżania ludzi? To akurat nie jest możliwe. Chce ( chcą)
się wybielić? To również jest nie możliwe. Każdy kolejny felieton tylko ich
ośmiesza i ukazuje ich małostkowość, pogardę dla ludzi, wyniosłość,
wykorzystywanie władzy ( choćby do pozbawienia kogoś pracy i tym samym środków
do życia, czy kupna książek dla dzieci). Złóżcie mandaty czy legitymacje,
zarządźcie wybory i odejdźcie. To jedynie słuszna decyzja. Tak naprawdę czeka
na ten moment cała sportowa Małopolska ( nie wiem, czy nie Polska).
Jeszcze miesiąc temu na tarnowskim Walnym Pan Prezes MZPN w Krakowie powiedział coś takiego „często mi zadawali pytanie: Panie, Pan ma do dyspozycji gazetę krakowską, dziennik polski, piłkę nożną…, czemu Pan nie odwalisz czarno na białym aż w stopy pójdzie. To nie w moim stylu. To jest inny rozdział. Ja się zajmuję pracą, która ma motywy pozytywne i z tym chciałbym pozostać do końca…”
„To nie w moim stylu”. Właśnie
wszyscy zobaczyli ten styl, czytając ostatni felieton!!! Inaczej. Kto chciał
zobaczyć to zobaczył. „Ja się zajmuję pracą, która ma motywy pozytywne”.
Wypowiedź działacza:, „Co tydzień jeździłem do Prezesa Niemca na spowiedź…byłem
mieszany z błotem”. Zaiste motywująca praca. Swoją drogą. Chyba już najwyższy
czas podzielić się z popularnymi portalami internetowymi ( i nie tylko) swoją
historią. Może ich to zainteresuje. Mnie również przyda się taka chłodna ocena
ludzi z poza Małopolski. Zdaję sobie sprawę, że ocena może być i dla mnie nie
zbyt miła, ale to chyba o to chodzi. Poza tym, już nikt nie jest mnie w stanie
bardziej poniżyć od tych arcymistrzów z Krakowa.
Mogę tylko na koniec prosić o
uważne zapoznanie się z faktami, zadanie sobie trochę trudu w celu sprawdzenia zawartych
tutaj wątków ( to jest możliwe) i wyciągnięcie własnych wniosków. W obecnym
czasie niemal wszystko jest do zweryfikowania. Ja jestem do dyspozycji cały
czas, o który zatroszczył się Pan Prezes. Dla mnie to ważne, aby zanim ktoś
wyda ocenę i opinię miał szeroką wiedzą w temacie. Tak jest uczciwie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz