Wolania, jak większość IV ligowych zespołów mocno
trenuje i rozgrywa mecze kontrolne. Dzisiejszym przeciwnikiem była ekipa
Tarnovi Tarnów a mecz został rozegrany na boisku ze sztuczną nawierzchnią w
Woli Rzędzińskiej. Zawody rozegrane naturalnie przy pełnym reżimie sanitarnym. Zdjęcia
głównie z pierwszej połowy, bo już w drugiej przy tym oświetleniu boiska trzeba
mieć dużo większe umiejętności i chyba także lepszy sprzęt, ale już nie będę
się czepiał tych jupiterów. Są jakie są i jak to mówią niektórzy, trzeba się
cieszyć, że w ogóle są. No to się cieszę. Wolania w poprzednim meczu z
Metalem nie wystąpiła z różnych względów w najmocniejszym składzie i dzisiaj
trenerowi Tomaszowi również nie udało się skompletować wyjściowej jedenastki.
Podobno trener Wojciech nie miał takiego problemu.
Mecz stał na bardzo dobrym poziomie i oglądało się go z wielką
przyjemnością. Zakończył się wygraną miejscowej drużyny 3:2 i było to zasłużone zwycięstwo. Na uwagę zasługuje jeszcze fakt, bardzo dobrego sędziowania. Po świętach
zapewne jeszcze jakiś sparing i albo rozpoczęcie rozgrywek albo ich
zakończenie. Wielka szkoda, że tych kilku kolejek nie dokończono w rundzie
jesiennej. Były ku temu warunki, ale jak zwykle zabrakło komuś wyobraźni i to chyba nie pierwszy raz.
Dalsze odsuwanie rozpoczęcia rozgrywek uważam za bezsensowne. Po meczu szybko do
domu, lekka kolacja, fotel, telewizor i bitwa o Anglię. Ktoś po meczu z Andorą
napisał, że Polska reprezentacja to „10 dziadów i jeden zawodnik”. Mocno
obruszył się na to stwierdzenie Pan Prezes PZPN, ale akurat nadarza się idealna
okazja, aby zadać temu twierdzeniu kłam, bo jak wiemy ten jedyny zawodnik niestety
grać nie może, a jak spiszą się pozostali i czy po meczu będę mógł napisać, że
nasza reprezentacja to nie tylko jeden zawodnik?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz