Doszło wczoraj do kolejnego sprawdzianu formy naszych
tarnowskich „gwizdków”. Formy biegowej, wytrzymałościowej, sprawnościowej itp.
Ich sparingpartnerem był zespół Sokoła Wałki a mecz rozegrany został naturalnie
na obiekcie ze sztuczną nawierzchnią w Woli Rzędzińskiej. Na szczęście zawody
rozpoczęły się o godzinie 17, więc można było jeszcze zrobić kilka fotek przy
normalnych warunkach oświetleniowych. Poprzedni mecz sędziów jaki mogłem tutaj
zobaczyć odbywał się w naprawdę trudnych warunkach. Dzisiaj te warunki były
niemal idealne, co niestety nie przełożyło się na lepsze widowisko. Może lekko
przesadziłem z tymi idealnymi warunkami, bo granie przy takim oświetleniu nie
ma większego sensu albo inaczej. Wynik jest absolutnie nie istotny, bo
bramkarz, przy mocnych i w miarę precyzyjnych uderzeniach nie ma większych
szans na ich obronę, bo on tej piłki po prostu nie widzi. Mecz oscylował zatem przy
wyniku remisowym.
Poziom chyba nie był tutaj najważniejszy, ale mogę
powiedzieć, że przed obydwoma zespołami jeszcze dużo, dużo pracy. Cieszy spora ilość
zawodników w zespole z Wałek, cieszy nowy trener, nic tylko ciężko pracować a
efekty przyjdą. Poprzednim razem nie udało mi się porozmawiać z kimś z
szefostwa Kolegium Sędziów, bo nikogo nie było i tym razem również. Chciałem
dopytać o to i owo, ale cóż, może innym razem. Niepokoi mnie ten wulgarny napis
na murze a jeszcze bardziej to, że nikt z tym nic nie robi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz