Tak się złożyło, że już dzisiaj nastąpiła inauguracja
nowego sezonu piłkarskiego wiosna 2021 na sztucznej nawierzchni w Woli
Rzędzińskiej i nie stało się to za sprawą drużyny Seniorów Wolani Wola
Rzędzińska a drużyny Trampkarzy Unii Tarnów. Młodzi zawodnicy z Tarnowa
zmierzyli się z zespołem AP TOP 54 Biała Podlaska w rozgrywkach Centralnej Ligi
Trampkarzy (U-15), do której to awans uzyskali. Z tego co udało mi się wyszukać
wynika, że dzisiejszy przeciwnik zawodników z Tarnowa to już uznana firma, od
wielu lat grająca na wysokim poziomie w wielu kategoriach wiekowych i
prowadząca szkolenie już od najmłodszych lat. Czy miało to potwierdzenie w
dzisiejszym pojedynku? Wprawdzie goście wygrali ten mecz 1:0 i to raczej
sprawiedliwy wynik, ale poziom tych zawodów lekko mnie rozczarował. Nie
ukrywam, że na tym poziomie rozgrywek liczyłem na trochę więcej, ale zakładam,
że to początek i będzie już tylko lepiej.
Z tego co widzę i słyszę, także w tarnowskiej Unii
nastąpił znaczny progres w szkoleniu dzieci i młodzieży. Zostało to wszystko
poukładane i pierwsze efekty już możemy zaobserwować. W klubach, takich jak w
mieście Tarnowie nie ma innego wyjścia jak właśnie wzorowo poukładane szkolenie
w grupach młodzieżowych, aby najzdolniejsi trafiali do pierwszego zespołu i
stanowili o jego sile i pozycji. Aby to wszystko miało sens w dłuższej
perspektywie potrzeba jeszcze do tego odpowiedniej infrastruktury, której
niestety w Tarnowie brakuje. Najlepszym dowodem na to jest fakt rozgrywania dzisiejszych
zawodów w Woli Rzędzińskiej a nie Tarnowie. Potrzebni są jeszcze najlepsi
dostępni trenerzy, o których w naszym środowisku także nie jest łatwo. No i w
końcu fundusze, bez których także nie można wejść na najwyższy poziom a
doskonale wiemy jak z tymi pieniążkami w naszym mieście bywa. Na razie idzie to
wszystko do przodu i tego się trzymajmy. Bez dwóch zdań, takim pozytywnym bodźcem
byłby awans zespołu seniorów do III Ligi.
Wracając jeszcze do dzisiejszego meczu. Według mnie
ten mecz w ogóle nie powinien się odbyć ze względu na zalegający zmarznięty
śnieg pół metra od linii bocznej boiska. On jest tak zbity i zmarznięty, że
stanowi realne zagrożenie dla zdrowia zawodników a przepisy tutaj są
jednoznaczne. Sędzia mógł do tego meczu nie dopuścić, ale chyba miał
świadomość, że drużyna przyjezdna pokonała sporo kilometrów i poniosła duże koszty,
więc do meczu dopuścił. Zalegający śnieg, dziurawe siatki, ordynarny napis, który ciągle bije po oczach, niezbyt
dobrze świadczą o gospodarzach tego obiektu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz