Po raz kolejny się powtórzę, dzień bez
piłki dniem straconym, tym bardziej gdy aura jest tak sprzyjająca. Trafiłem tym
razem na pojedynek zespołów z tarnowskiej Okręgówki: Metal Gawro Tarnów – Dunajec
Zbylitowska Góra. Dla mnie kibica był to ciekawy mecz głównie ze względu na mnóstwo
bramek i jeszcze więcej bardzo dogodnych okazji do zdobycia kolejnych. Pewnie,
że wynikało to przede wszystkim z dużej ilości błędów popełnianych przez obie
strony. Nie będę ukrywał, że byłem tym lekko zaskoczony. Nie widziałem tylu
błędów w poprzednich kilku meczach zwłaszcza w ekipie Metalu i fakt, że nie
grało kilku podstawowych zawodników do końca mnie nie przekonuje. W pierwszej
połowie było ich co nie miara i gdyby przeciwnik wykazał się lepszą
skutecznością mogła być katastrofa.
Innym pozostaje również fakt, że przynajmniej
jeden sędzia asystent nie miał najlepszego dnia. Szkoda, że Panowie arbitrzy
nie podchodzą do sparingu należycie skoncentrowani. Przepraszam, ale tak to widzę. Na tym etapie zespoły powinny już
wychodzić na murawę w wyjściowych składach i tak chyba było w przypadku zawodników
ze Zbylitowskiej Góry. Z tego co zobaczyłem są dobrze przygotowani do sezonu a
to, że zdarzają się proste błędy…O Metal jestem spokojny, bo to zespół, który
już musi powoli przygotowywać się do gry na wyższym poziomie, a że nie będzie
to takie proste chyba każdy widzi. Dzisiaj na grę kilku Juniorów patrzyło się z przyjemnością, ale tak przed nimi jak i sztabem trenerskim jeszcze mnóstwo pracy.
Jak dowiedziałem się od trenera Tomasza, Wolania Wola Rzędzińska zremisowała
dzisiaj mecz z AKS 1947 Busko - Zdrój 0:0, już na boisku trawiastym. Było to podobno
bardzo dobre spotkanie. Z niecierpliwością czekamy zatem na inaugurację
rozgrywek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz