piątek, 7 maja 2021

List otwarty!

Nawiązując do pisma z dnia 27 kwietnia 2021 roku, ponawiam pytanie. 7 maja 2021 roku w MZPN Podokręg Tarnów dojdzie do Walnego Zebrania Delegatów. Złożyłem dokument potwierdzający chęć wzięcia udziału w wyborach na jakże zaszczytną funkcję Prezesa Podokręgu Tarnów. Poddałem pod wątpliwość prawidłowość podjętej uchwały Zarządu MZPN Podokręg Tarnów która to uchwała nakazuje kandydatowi na Prezesa złożenie 15 pisemnych deklaracji poparcia od delegatów na Walne Zebranie. Do dnia dzisiejszego nie wiem, kto jest delegatem, więc stawiam pytanie, od kogo i jak mam zebrać te deklaracje poparcia? Może Państwo zapomnieli, więc przypominam, że ciągle mamy okres pandemii i obowiązujące z tym faktem restrykcje. Uważam tę uchwałę za skandaliczną i absolutnie niezgodną ze Statutem, co w najbliższym czasie potwierdzę opinią kancelarii prawnej. Odpowiednie dokumenty zostaną skierowane do organu nadzorczego wobec MZPN w Krakowie, celem uchylenia tejże uchwały i stwierdzenie nieważności Walnego Zebrania. Gdyby nawet przyjąć tą totalnie nieuzasadnioną narrację, to jak to możliwe, aby wymagać deklaracje poparcia od delegatów a nie klubów sportowych, które to kluby są członkami MZPN w Krakowie?

Nadal nie otrzymałem odpowiedzi na kolejne pytanie, jak to możliwe, że w jednym Podokręgu tego samego Związku stosuje się różne zasady przyznawania mandatów i czy to jest zgodne ze Statutem czy nawet Regulaminem Podokręgu (jednakowego dla wszystkich)? W odbytych już wyborach w Podokręgu Brzesko i Bochnia kluby IV ligowe otrzymały po dwa mandaty a w Podokręgu Tarnów po jednym mandacie. Jak to możliwe, aby kandydat na Prezesa w Podokręgu Brzesko czy Bochnia nie był zobligowany do zebrania żadnych pisemnych deklaracji poparcia a w Tarnowie już tak?

Zapoznałem się z treścią opinii prawnej PZPN w Warszawie dotyczącej uchwały Zarządu MZPN w Krakowie o trybie wyboru Prezesa MZPN w Krakowie. Pierwsze wrażenie jest naprawdę piorunujące i od razu nasuwa myśl a raczej stare powiedzenie „kruk krukowi oka nie wykole”. Genialny jest ten fragment przedstawiający rys historyczno – pragmatyczny MZPN w Krakowie a mowa o tym nowym myślącym odważnie o przyszłości Prezesie wręcz fenomenalna. Nie będę rozwijał tego tematu, bo odniosą się do niego prawnicy. Czekam tylko i wyłącznie na stanowisko organu nadzorczego wobec MZPN w Krakowie w tej kwestii i jestem umiarkowanym optymistą, że organ ten tak jak w przypadku słynnej uchwały Kompetencyjnej uchyli i tę uchwałę. W ostateczności sprawa ta powinna znaleźć swoje zakończenie i rozstrzygnięcie w Sądzie Powszechnym, który rozwieje wszelkie wątpliwości i być może ukróci tym samym to bezprawie panujące w piłkarskich strukturach. Oby tylko komuś wystarczyło odwagi i determinacji. Ja już od dawna wiem, że MZPN w Krakowie ma swój specyficzny i jedynie słuszny pogląd na postrzeganie prawa, Statutów, czy Ustaw.

Nie to jest jednak najważniejsze, wręcz kluczowe w tym wszystkim. Jak mogłem przeczytać na Walne Zebranie Delegatów w Nowym Sączy nie został wpuszczony kandydat na Prezesa MZPN w Krakowie Pan Łukasz Sosin. Nie wiem kto był za to bezpośrednio odpowiedzialny, ale tym zachowaniem sądeccy działacze wystawili sobie jak najgorsze świadectwo. Uważałem to środowisko za ludzi odpowiedzialnych, szanujących nasze tradycje, wiarę, szanujących ludzi a tu co? Wyszło prostactwo. Po co przyjechał tam Pan Łukasz? Rozmawiać o pogodzie? Przyjechał rozmawiać o piłce nożnej, bo to kandydat na Prezesa MZPN w Krakowie, były reprezentant kraju, zawodnik wielu klubów, dyrektor w zagranicznym klubie. Komuś takiemu zabrania się wejścia na zebranie działaczy, piłkarzy, trenerów, sędziów? Powód? Tam nikt nie chce na poważnie rozmawiać o piłce i co gorsza, chyba nie tylko tam.

I nawet nie to jest najważniejsze a fakt, że to wszystko dzieje się za przyzwoleniem Polskiego Związku Piłki Nożnej w Warszawie. Swoją totalną bezczynnością, wobec działań niektórych lokalnych piłkarskich baronków, którzy traktują związki jak swoje prywatne folwarki a ludzi jak zwykłe bydło doprowadzili do takiego stanu, w którym to, napuszczają jednych działaczy na drugich, siejąc w ich głowach zamęt i nienawiść. Ten jest dobry, ten jest zły, ten jest nasz a ten wróg i trzeba go zniszczyć a na pewno utrudnić mu życie. Mają czelność mówić nam o zasadach FAIR-PLAY (sprawiedliwa gra, norma wartości), propagować na każdym miejscu RESPECT (podziw, poważanie, szacunek), mając na ustach pełno sloganów a w sercach zawiść i pogardę. Przykre, że tak wspaniałą dyscypliną jaką jest nasza (czy nasza?) piłka nożna zarządzają tacy działacze skłonni nawet do wymuszenia zwolnienia kogoś z pracy, bo ten ma czelność mieć własne zdanie. Dotąd myślałem, że takie prymitywne zachowania przypisane są tylko do brudnej polityki, gdzie zwolennik PiS -u jest śmiertelnym wrogiem zwolennika PO i na odwrót, bo politycy ze wszystkich opcji w połączeniu z mediami urządzili nam taką szczujnię. W swojej naiwności sądziłem, że takie zachowania omijają SPORT.

Ja się nie martwię o Pana Łukasza Sosina, nie martwię się o siebie, bo nic na tym nikt nie straci. Traci piłka nożna, traci małopolska i lokalna piłka. Gdybym miał takiego kandydata jak Pan Łukasz zrobiłbym wszystko, aby go nie zniechęcać a wręcz zachęcać. Gdyby w uczciwych i transparentnych wyborach na funkcję Prezesa MZPN w Krakowie je przegrał, uczyniłbym wszystko, aby go zatrzymać i w odpowiednim dla niego miejscu zagospodarować. Za cztery lata małopolska piłka miałaby idealnego i może nawet jedynego kandydata na Prezesa. Już na koniec. Proszę się głęboko zastanowić i odpowiedzieć sobie na pytanie. Po co w ogóle są przeprowadzane wybory w Podokręgach Piłki Nożnej? Przecież one nie mają osobowości prawnej, działają na bazie Regulaminów tworzonych i zatwierdzonych przez wojewódzkie Związki i tak naprawdę samodzielnie nie mogą zrobić niczego. W jednym Związku na bazie jednego Statutu, jednego Prezesa i Zarządu, tworzy się jakiś kolejny twór z kolejnym Prezesem i Zarządem. Po co? Trudno to objąć umysłem, albo rzeczywiście to za wysokie progi dla „niedouczonego biedaka”.

Szanowni Państwo. Nie jestem laureatem żadnego pióra, ale to słowa płynące prosto z serca i umysłu nie mające absolutnie na celu poniżenie ani obrażenie kogokolwiek, lecz jedynie zasugerowanie zatrzymania się na chwilę, zadumy, pomyślenia. Nie czyń drugiemu, co Tobie nie miłe i szanuj drugiego człowieka. Tak wielu ludzi sportu już odeszło w tym bardzo trudnym okresie, wielu z nas jeszcze odejdzie, czy to jest czas na zachowania tak naprawdę niszczące nas wszystkich? W zasadzie takiego czasu nie powinno być nigdy. Dzisiejsza Liturgia Mszy Świętej mówi „miłujcie się wzajemnie, jak Ja was umiłowałem”. Czy to pobożne życzenie? Wszystko zależy od nas samych.



Delegat na Walne Zebranie Sprawozdawczo – Wyborcze MZPN Podokręg Tarnów Henryk Świerczek

Otrzymują:

PZPN w Warszawie

MZPN w Krakowie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz