Po kilku
dniach upału mamy wreszcie chłodniejszy a co jeszcze ważniejsze deszczowy
niedzielny dzień. Deszcz bardzo potrzebny naszym lasom, rolnikom, ale i
piłkarskim murawom. Dzisiaj trochę nietypowo, bo udałem się do sąsiedniego
województwa na mecz Legion Pilzno – Wisłok Wiśniowa. To IV liga podkarpacka,
więc mogłem przy okazji zaobserwować obiekt jak i poziom rozgrywek. Był to mecz
zespołów znajdujących się obecnie w górnej części tabeli, więc miałem prawo
liczyć na wysoki poziom tego spotkania. Ładny obiekt z okazałą trybuną, bardzo
dobra murawa. Wszystko przygotowane zgodnie z zaleceniami odnośnie wirusa. Mecz
był twardy nawet momentami zbyt ostry a służy temu poniekąd małe boisko, gdzie
gra jest bardzo kontaktowa. Mecz zakończył się podziałem punktów (1:1) z czego
bardziej powinni cieszyć się gospodarze, bo według mnie to goście byli zespołem
lepszym.
Prowadzili 1:0 by w dziwnych okolicznościach sprokurować sobie rzut
karny zamieniony na bramkę i w dodatku czerwoną kartkę dla zawodnika. Spora
grupa kibiców raczej nie była zadowolona z postawy swoich zawodników w
dzisiejszych zawodach. Dla mnie najważniejsza informacja to ta o wygranym meczu
Wolani Wola Rzędzińska. Gratulacje. Teraz trzeba tylko w kolejnym pokazać kibicom i
udowodnić sobie, że pierwszy mecz to taki wypadek przy pracy. Przed nami za
chwilę wielki Finał i pewnie jeszcze większe emocje. Kto wzniesie puchar? Mam
nadzieję, że będzie to Bayern Monachium.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz