niedziela, 1 września 2019

Z płyty boiska 272


Korzystając z pięknej pogody, wolnego czasu i aby nie siedzieć zbyt długo przed telewizorem pojechałem na mecz w tarnowskiej „A” - klasie do Pogórskiej Woli. Trochę czasu poświęciłem na TV, bowiem dzisiaj 1 września i obchody 80 – Rocznicy II Wojny Światowej. Bardzo uroczyste i świetnie zorganizowane z mnóstwem osobistości z całego świata. Padło w trakcie tych dwóch dni wiele wspaniałych i ważnych słów pod adresem Polski. Do Pogórskiej Woli przyjechał, bodajże ostatni w tabeli zespół z Koszyc Wielkich. Nie ukrywam, że myślałem o łatwym zwycięstwie gospodarzy a tu taka niespodzianka. Goście wywieźli z naprawdę trudnego terenu trzy punkty, wygrywając 3:2. I nie to jest najważniejsze w tym wszystkim, ale fakt bardzo słabej gry gospodarzy. Ja tak słabo grającej ekipy z Pogórskiej Woli przyznam szczerze jeszcze nie widziałem. Brak kilku zawodników wszystkiego chyba nie tłumaczy. Tym bardziej, że goście również nie zagrali jakiegoś wybitnego meczu, ale wygrali i tylko to się liczy i za to właśnie należą im się słowa uznania.
Na ławce dla zawodników rezerwowych Koszyc Wielkich znajdował się tylko trener. Właściwie to tylko tyle można o tym meczu powiedzieć. Może jeszcze to, że przyjemnie patrzy się na pracę sędziego. To wielka klasa. Gdy momentami jakieś uwagi zgłaszali głównie zawodnicy czy trener ekipy gości wpadałem w zdumienie. Życzyłbym sobie takiego arbitra na każdym meczu.  





























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz