Niemal z marszu po powrocie z Warszawy, pojechałem do Lisiej Góry na ostatni już mecz sezonu 2022/23. Przeciwnikiem miejscowego Orła Lisia Góra był zespół Sokoła Wałki. Goście jeszcze wciąż liczyli na możliwość gry w barażach, więc zapowiadała się twarda walka i taka też była. Już na wstępie powiem, że nie spodziewałem się takiego poziomu w tej klasie rozgrywek, bo było to naprawdę dobre spotkanie, które oglądało się z przyjemnością. Dużo ciekawych akcji, parad bramkarskich, pięknych bramek, a ozdobą była chyba ta zdobyta przez Miro Kozioła. Jego pozycja, lewa noga i zdjęta pajęczyna. Miałem to wszystko w kadrze aparatu, ale niestety nie zdążył wyostrzyć a szkoda, bo można się delektować takimi widokami. To nadal bardzo wartościowy zawodnik jak i kilku innych tych doświadczonych, którzy wsparci młodszymi i doświadczonym trenerem tworzą bardzo dobry team. Szkoda, że trochę przespali jesienną rundę. To Sokoły wzniosły się trochę wyżej i wygrały z liderem 3:2, po bardzo dobrym meczu z obu stron.
Gospodarzy nie ma sensu oceniać, bo oni już pewni awansu nie musieli wkładać w ten mecz wszystkich swoich sił i umiejętności, chociaż nie twierdzę, że tego meczu nie chcieli wygrać. Gratulacje dla obu zespołów a zwłaszcza dla gospodarzy i do zobaczenia już na boiskach w wyższej klasie. Sędziowanie bardzo dobre, chociaż mam tylko jedną uwagę. Bramkarz gospodarzy powinien otrzymać żółtą kartkę już dużo, dużo wcześniej i być może nawet wylecieć z boiska. Nie wiem jaka jest tam jego rola (bramkarza, kapitana, kierownika, prezesa, szefa), ale takie zachowanie nie przystoi nikomu piastującemu którąkolwiek z wymienionych funkcji. Kończąc powiem tak. Lepiej oglądało się to spotkanie od tego, które widziałem z trybuny Stadionu Narodowego w meczu z Niemcami, ale o tym innym razem.
Pragnę tylko powiedzieć, że nie przespaliśmy rundy jesiennej, nie planowaliśmy też awansu .Chcieliśmy tylko trochę lepiej grać, bo przecież poprzedni sezon w naszym wykonaniu był fatalny. Okazało się jednak, że w miarę jedzenia apetyt rośnie. Rzeczywiście trochę szkoda niektórych meczy, przespanych przez nas .Mimo to bardzo dziękuję drużynie za te emocje, które ona nam dostarczyła.
OdpowiedzUsuńNo to się udało. Gratulacje
OdpowiedzUsuń