Z Lisiej Góry pojechałem na drugą
połowę meczu Pogoria Pogórska Wola – Ryglice. Znowu tak szczęśliwie się
złożyło, że gdy tylko wszedłem na stadion miejscowi wykonywali rzut karny,
który zarazem otworzył wynik zawodów. Zawodnicy z Ryglic się nie podłamali i
dość szybko doprowadzili do remisu. Były to jednak miłe złego początki, bo po
tej bramce kolejne bramki zdobywali już tylko zawodnicy z Pogórskiej Woli.
Pewnym zwycięstwem 4:1 usadowili się na fotelu lidera i pozostaną na nim aż do
wiosennej rundy rozgrywek a może i do samego końca sezonu? Łatwo nie będzie, bo
czołówka jest bardzo mocna i kilka zespołów ma apetyt na awans do Okręgówki. Ja
ze swojej strony szczerze gratuluję zawodnikom tego osiągnięcia a gratulacje
przekazałem na ręce Prezesa Janusza.
Odnoszę wrażenie, że Pogoria to zgrany
kolektyw, bez gwiazd. Wszyscy walczą, cieszą się z wygranych, smucą, gdy
zostają pokonani, ale nie brakuje im ducha walki do samego końca i chyba w tym
tkwi ich siła. O zespole Ryglic po tym jednym meczu nic wiele nie mogę napisać,
ale na pewno tkwi w zawodnikach potencjał do jeszcze lepszej gry, co być może
udowodnią w wiosennej rundzie rozgrywek.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz