Na ostatnią kolejkę rozgrywek udałem się do Gromnika. To piękny teren, szczególnie przy ładnej pogodzie. W tutejszej parafii był dzisiaj Odpust ku czci Świętego Marcina. Jest też tutaj dobra drużyna piłkarska. Dzisiejszym przeciwnikiem była ekipa "Victorii" Koszyce Małe. Po nocnych opadach deszczu boisko było bardzo grząskie, ale znakomicie przygotowane do zawodów. Muszę powiedzieć, że był to bardzo dobry mecz. Gospodarze po ostatnich słabszych występach dzisiaj zagrali poprawnie i mecz rozstrzygnęli na swoją korzyść. Dla gości był to chyba jeden z lepszych występów. Zagrali naprawdę bardzo dobry mecz i powiem szczerze, wcale go nie musieli przegrać. Stracili jednak bramki po zbyt prostych błędach.
Pewnie, że piłka nożna to właśnie gra błędów i wygrywa ten kto popełni ich mniej, ale mimo wszystko te błędy nie mogą być aż tak rażące. W przerwie chociaż przez chwilkę mogłem pochodzić po górkach i zaobserwować jesienną przyrodę jak i pasące się sarenki, które stały sobie spokojnie niemal na wyciągnięcie ręki. W drugiej połowie nadal trwała bardzo zacięta walka o każdą piłkę. Obie drużyny uważały, że ten mecz jest do wygrania i tak też było rzeczywiście. Koniec, końcem to gospodarze dopisali sobie trzy bardzo ważne punkty. W ten weekend nie miałem szczęścia do dobrego sędziowania. Już nawet nie chcę się czepiać wielu kontrowersyjnych decyzji. Podczas meczu z boiska padło około 256 przekleństw bez najmniejszej nawet reakcji ze strony arbitra. Taki sędzia dla mnie nie powinien w ogóle dostawać gwizdka do ręki. Nikt i nic nie zmieni mojej opinii w tym temacie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz