sobota, 4 listopada 2017

Z płyty boiska 156

W to sobotnie tak piękne popołudnie o mały włos zostalibyśmy pozbawieni oglądania znakomitych zawodów do jakich doszło w Zaczarniu. Stałoby się to głównie za sprawą trenera drużyny gości "Dunajca" Zakliczyn, który uważał, że boisko nie nadaje się do gry. Podobnego zdania byli sędziowie, jednak po namyśle zdecydowali inaczej. I to była bardzo dobra decyzja. Boisko wcale nie było takie złe i według mnie jak i kibiców nadawało się do gry. Było trochę błotka, trochę wody, ale już obie drużyny grały w dużo gorszych warunkach. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Druga to już dominacja zespołu gości. Opanowali sytuację i co rusz stwarzali sobie okazje do strzelenia bramki. Wcale to nie znaczy, że gospodarze odpuścili i już tylko się bronili. Do samego końca trwała męska gra. Mecz zakończył się wynikiem 2:0 i jest wynikiem sprawiedliwym. Zawodnikom obu zespołów należy się ogromny szacunek i uznanie. Panowie, wykonaliście kawał dobrej roboty.

Kawał dobrej roboty wykonał również sędzia główny zawodów. Prowadził mecz w trudnych warunkach, jednak wywiązał się ze swojego zadania wyśmienicie. Było to chyba najlepsze sędziowanie jakie obserwowałem w tej rundzie rozgrywek. To byłoby na tyle tego dobrego. Ogromnym minusem był fakt przybycia sędziów 10 minut po czasie w którym już powinien rozpocząć się mecz. Szczególnie w klasie Okręgowej nie powinno się to zdarzyć. Zawody rozpoczęły się z półgodzinnym opóźnieniem. Drużyny już były karane z tego powodu przez Wydział Dyscypliny. Jak będzie w tym przypadku? I druga sprawa. Bardzo dobrze, że na obiekcie jest nagłośnienie, ale jak z niego zamiast przydatnych informacji płynie muzyka pełna wulgaryzmów i przekleństw, to lepiej aby tego nagłośnienia nie było w ogóle. Prosiłbym o opamiętanie i zdrowy rozsądek. 


















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz