Nie tylko seniorskie zespoły
przygotowują się do wznowienia rozgrywek w wiosennej rundzie sezonu 2019/20,
ale czynią to również zespoły młodzieżowe. W dzisiejsze niedzielne popołudnie
na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Woli Rzędzińskiej na sparingowy mecz
umówiły się zespoły Tarnowskiej Akademii Piłkarskiej oraz Karpat Siepraw. TAP
Tarnów występuje w rozgrywkach tarnowskiej III Ligi Trampkarzy a ich dzisiejszy
przeciwnik w myślenickiej III Lidze Trampkarzy. Młodzi zawodnicy z
Tarnowa do sezonu przygotowują się bardzo intensywnie. Po zimowym obozie w
Krościenku nad Dunajcem kontynuują treningi w hali sportowej w Tarnowie -
Mościcach, na sztucznym boisku w Woli Rzędzińskiej czy Tarnowie.
Rozgrywają przy tym wiele gier kontrolnych. Jak się dowiedziałem także
zawodnicy z Sieprawia solidnie przygotowują się kolejnej rundy rozgrywek.
Liczyłem na ciekawy mecz, bo wiem, że tym młodym zawodnikom nie brakuje
ambicji, woli walki i sporych już umiejętności.
Był to na pewno bardzo
pożyteczny sprawdzian dla zawodników i trenerów, ale co do poziomu to nie mogę
zbyt wiele powiedzieć, bo nie znam niuansów jak chociażby roczników zawodników
grających w tym spotkaniu a to nie jest bez znaczenia. Gołym okiem widać tutaj
zawodników postury zespołów seniorskich jak i zawodników którym bliżej jest do
rozgrywek Młodzików. Na tym etapie nie to jest jednak najważniejsze, bo
przynajmniej dwóch z takich zawodników TAP-u radziło sobie doskonale na tle
tych sporo wyższych i cięższych. Do wyniku nie
przykładam żadnego znaczenia, bo bardzo dobrze prowadzący te zawody sędzia
(trener) nie był zawsze w stanie być tam, gdzie powinien (spalony). Po
Trampkarzach na murawę wybiegły zespoły Młodzików, tych samych klubów, aby
rozegrać swój mecz kontrolny.
Zapytałem trenera z Sieprawia co sądzi
o tak licznym wycofywaniu się zespołów młodzieżowych z rozgrywek. Jak
usłyszałem przyczyn jest wiele, ale puenta jest taka, że jest to bardzo zły
sygnał i powinien dać wiele do myślenia zwłaszcza osobom odpowiedzialnym za
taki stan rzeczy. Dodam od siebie, że szkolenie w większości klubach kuleje,
jeszcze gorzej jest z finansowaniem a te inicjatywy PZPN - u jak mobilne
akademie czy sztampowe turnieje nie wiele zmieniają. To tylko pięknie
wyglądające statystyki, mnóstwo wydanych pieniędzy i pijar. Do tego niestety
trzeba dodać telefony, komputery, nadopiekuńczych rodziców a w starszych
rocznikach, szkoła, studia, dziewczyny i praca. W sumie nic nowego. Dowiedziałem się także, że Klub z Sieprawia ma bardzo dobrą infrastrukturę sportową oraz, że wychodzi na prostą i radzi sobie coraz lepiej.
Niestety, ale rzuca się w oczy brak
szatni (więcej) na tym nowym obiekcie. Kolejne zespoły muszą czekać na zwolnienie tych
zajętych przez aktualnie grających. Całe szczęście, że nie w deszczu czy
chłodzie. Na szczęście wody do kąpieli nie ma zbyt wiele to i zawodnicy
szybciej te szatnie opuszczają. Ale czy to jest pocieszające?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz