niedziela, 8 marca 2020

Młodzi też grają sparingi


Nie tylko seniorskie zespoły przygotowują się do wznowienia rozgrywek w wiosennej rundzie sezonu 2019/20, ale czynią to również zespoły młodzieżowe. W dzisiejsze niedzielne popołudnie na boisku ze sztuczną nawierzchnią w Woli Rzędzińskiej na sparingowy mecz umówiły się zespoły Tarnowskiej Akademii Piłkarskiej oraz Karpat Siepraw. TAP Tarnów występuje w rozgrywkach tarnowskiej III Ligi Trampkarzy a ich dzisiejszy przeciwnik w myślenickiej III Lidze Trampkarzy. Młodzi zawodnicy z Tarnowa do sezonu przygotowują się bardzo intensywnie. Po zimowym obozie w Krościenku nad Dunajcem kontynuują treningi w hali sportowej w Tarnowie - Mościcach, na sztucznym boisku w Woli Rzędzińskiej czy Tarnowie. Rozgrywają przy tym wiele gier kontrolnych. Jak się dowiedziałem także zawodnicy z Sieprawia solidnie przygotowują się kolejnej rundy rozgrywek. Liczyłem na ciekawy mecz, bo wiem, że tym młodym zawodnikom nie brakuje ambicji, woli walki i sporych już umiejętności.

Był to na pewno bardzo pożyteczny sprawdzian dla zawodników i trenerów, ale co do poziomu to nie mogę zbyt wiele powiedzieć, bo nie znam niuansów jak chociażby roczników zawodników grających w tym spotkaniu a to nie jest bez znaczenia. Gołym okiem widać tutaj zawodników postury zespołów seniorskich jak i zawodników którym bliżej jest do rozgrywek Młodzików. Na tym etapie nie to jest jednak najważniejsze, bo przynajmniej dwóch z takich zawodników TAP-u radziło sobie doskonale na tle tych sporo wyższych i cięższych. Do wyniku nie przykładam żadnego znaczenia, bo bardzo dobrze prowadzący te zawody sędzia (trener) nie był zawsze w stanie być tam, gdzie powinien (spalony). Po Trampkarzach na murawę wybiegły zespoły Młodzików, tych samych klubów, aby rozegrać swój mecz kontrolny.  
   
Zapytałem trenera z Sieprawia co sądzi o tak licznym wycofywaniu się zespołów młodzieżowych z rozgrywek. Jak usłyszałem przyczyn jest wiele, ale puenta jest taka, że jest to bardzo zły sygnał i powinien dać wiele do myślenia zwłaszcza osobom odpowiedzialnym za taki stan rzeczy. Dodam od siebie, że szkolenie w większości klubach kuleje, jeszcze gorzej jest z finansowaniem a te inicjatywy PZPN - u jak mobilne akademie czy sztampowe turnieje nie wiele zmieniają. To tylko pięknie wyglądające statystyki, mnóstwo wydanych pieniędzy i pijar. Do tego niestety trzeba dodać telefony, komputery, nadopiekuńczych rodziców a w starszych rocznikach, szkoła, studia, dziewczyny i praca. W sumie nic nowego. Dowiedziałem się także, że Klub z Sieprawia ma bardzo dobrą infrastrukturę sportową oraz, że wychodzi na prostą i radzi sobie coraz lepiej.

Niestety, ale rzuca się w oczy brak szatni (więcej) na tym nowym obiekcie. Kolejne zespoły muszą czekać na zwolnienie tych zajętych przez aktualnie grających. Całe szczęście, że nie w deszczu czy chłodzie. Na szczęście wody do kąpieli nie ma zbyt wiele to i zawodnicy szybciej te szatnie opuszczają. Ale czy to jest pocieszające? 
















































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz