Korzystając z pięknej pogody i
jeszcze wolnego czasu wsiadłem na rower i pojechałem zwiedzać okolice.
Zajechałem do Zalasowej a konkretniej do indiańskiej wioski. Już dawno chciałem
tam pojechać, ale jakoś nie było okazji. Wioska nazywa się „Fort Wapiti” i leży
na malowniczo położonej górze, skąd rozpościerają się ładne widoki na pobliskie
tereny. Poczekałem na zorganizowaną grupę dzieci i wraz z nią wysłuchałem
opowieści o życiu Indian. Opowieści snuł właściciel a zarazem pasjonat kultury
indiańskiej. Można się dowiedzieć, jak żyli, czym się zajmowali, jak polowali,
jak się ubierali itp.
Dla mnie bardzo ciekawym był fakt, że wszystkie eksponaty
zebrane w ciągu 20 lat (jak powiedział właściciel) są autentyczne. Nabywał je
bądź otrzymywał jako podarunek od samych Indian będąc w USA bądź Kanadzie jak i
z wielu innych miejsc. Są tam przedmioty jakie używali Siuksowie, Apacze,
Czejeni…Gorąco zachęcam do odwiedzenia tego miejsca. Kto nie fascynował się
losami Winnetou i Old Firehanda?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz