Wczorajszy turniej w Koszycach
Wielkich należał do tych z kategorii ciężkiej a dzisiejszy w Dąbrowie
Tarnowskiej najwyżej do papierowej. W pięknej Hali im. Agaty Mróz - Olszewskiej
doszło do Finału rozgrywek na szczeblu TOZPN w kategorii U-11 oraz U-12 o
Puchar Prezesa PZPN w Warszawie. Zmierzyły się zespoły reprezentujące: Tarnów,
Brzesko, Bochnię i Żabno. Zwycięzcy pojadą na zawody już na szczeblu MZPN w
Krakowie a dalszej kolejności już tylko wielki Finał w Warszawie. Byłem obecny
na tym finale w roku poprzednim i nasze małopolskie zespoły niestety, ale
Warszawy nie zawojowały. Miejmy nadzieję, że tym razem będzie dużo lepiej.
Szczerze im tego już dzisiaj życzę.
o tym co lubię: sport i turystyka Zastrzeżenie: To mój prywatny blog, dlatego nie gwarantuję ważności czy aktualności zamieszczanych tutaj informacji. Zastrzegam sobie prawo do nieponoszenia odpowiedzialności za jakiekolwiek błędy,zwłokę czy skróty myślowe.
niedziela, 30 grudnia 2018
sobota, 29 grudnia 2018
Koszyce Wielkie - Futsal Cup
Jak było do przewidzenia koniec
roku obfituje w różnego rodzaju turnieje. Dzisiaj pojechałem do Koszyc Wielkich
na ciekawie zapowiadające się zawody. Był to turniej Futsal Cup 2019 -Z BOISKA
NA PARKIET-, w którym udział wzięło 10 zespołów a zorganizowany przez Klub
Sportowy Koszyce Wielkie. Rzeczywiście był to stojący na wysokim poziomie tak
organizacyjnym jak i sportowym turniej. Piłka halowa to dynamiczna gra i w
każdym niemal momencie coś się dzieje. Zabawa, zabawą, ale tutaj nikt nie
przyjechał, aby wszystko przegrywać. Tak sędziom jak i opiece medycznej pracy
nie brakuje. To długi turniej, dlatego nie mogłem zostać do końca, jednak to,
co zobaczyłem zupełnie wystarczy do stwierdzenia, że nie ma zdecydowanego
faworyta. Więcej informacji zobaczymy zapewne na Niższe Ligi TOZPN (partner
medialny). Jak możemy zobaczyć w Koszycach Wielkich powstaje nowy klubowy budynek. Gratulacje.
poniedziałek, 24 grudnia 2018
Wiedeń - 2018
Na zakończenie roku, zafundowałem
sobie wyjazd do pięknego Wiednia. Wiele dobrego (tego trochę gorszego nie warto
rozpamiętywać) wydarzyło się prywatnie w mojej rodzinie a do tego 100 Rocznica
Odzyskania Niepodległości przez Polskę była doskonałą okazją do świętowania w
takim miejscu. Właśnie zakończyło mi się postanowienie 100 dni bez żadnego
alkoholu, jakie złożyłem na tę właśnie okoliczność. Mogłem się napić lampkę
wina w jednej z niezliczonych ilości kawiarni. Austria to jedno z miejsc, do
których wracam z wielką radością. Te kilka dni poświęciłem głównie na
zwiedzanie, ale miejsc, których mimo już wielokrotnego pobytu nie udało mi się
jeszcze zobaczyć.
niedziela, 23 grudnia 2018
Życzymy, życzymy
Nadszedł czas Bożego Narodzenia. To szczególny i wyjątkowy
czas. Czas nadziei, miłości, ludzkiej dobroci i życzliwości. Oby
nadzieja nas nie opuszczała a życzliwość i dobroć zawsze była. Przed nami
również Nowy Rok. Niech będzie zdrowy, niech spełnią się nasze
marzenia. Niech będzie to czas zadumy nad tym, co było, ale również
nad tym co będzie. Więc dużo wiary, optymizmu i pomyślności w życiu prywatnym i zawodowym.
niedziela, 16 grudnia 2018
Halowa Liga TOZPN
W niedzielę rozpoczęły się
rozgrywki Trampkarzy oraz Juniorów Młodszych w halowej lidze TOZPN-u.
Praktycznie zaczynają się i kończą ze względu na bardzo nikłe zainteresowanie
ze strony klubów. Dlaczego tak się dzieje? Od kilku lat to zainteresowanie
malało, ale nigdy do takiego stopnia. Nad tym tematem powinien pochylić się
Wydział Szkolenia czy Komisja Piłkarstwa Młodzieżowego. Brak zespołów w
Juniorach Starszych, 4 Kluby w Juniorach Młodszych i 10 w Trampkarzach? Jak tu
grać Finały? Na szczęście nie zawodzą te najmłodsze grupy i dzięki temu te
zmagania jeszcze jakoś wyglądają. Będę chciał się przyjrzeć, jak te rozgrywki
wyglądają w Podokręgach w Bochni, Brzesku i Żabnie. Jeżeli podobnie jak w
Tarnowie to strach pomyśleć jak to wszystko będzie wyglądało w niedalekiej
przyszłości.
środa, 5 grudnia 2018
Przegląd wydarzeń...
W piecu napalone, dom posprzątany
(z grubsza), obiad się gotuje, więc jest czas na serfowanie po Internecie.
Zajrzałem na stronę TOZPN i lekko zaskoczył mnie widok składu Zarządu. Usunięto
z niego przedstawicieli Podokręgów PN z Brzeska, Bochni i Żabna. Czyżby Prezesi
tych Podokręgów złożyli oficjalne rezygnacje? Z 11- osobowego (Statutowego)
składu zrobiło się 7. Mam tylko nadzieję, ze
jest to zgodne ze Statutem i innymi Ustawami. Wcześniej czy późnej trzeba
będzie się z tym problemem zmierzyć. Na stronie MZPN w Krakowie nadal widnieje stary Statut, chociaż nowy już dawno uchwalony i "chyba" zatwierdzony przez KRS. Zapoznałem się z najnowszym wydaniem
Futbolu Małopolski, z którego dowiedziałem się o wspaniałych 6 latach
działalności PZPN w Warszawie.
poniedziałek, 3 grudnia 2018
Liga Małych Orłów
Po obejrzeniu meczów seniorów w
halowych rozgrywkach, dobrze jest zobaczyć rywalizację najmłodszych adeptów
piłki nożnej. Taka okazja nadarzyła się przy okazji rozgrywek organizowanych
przez TOZPN w Tarnowie w ramach Ligi Małych Orłów. Trafiłem akurat na zawody
najmłodszej grupy Skrzatów. W dorosłych rozgrywkach halowa piłka jest bardzo
szybka, twarda i można nawet powiedzieć, że kości trzeszczą. U dzieci widać
dużą nieporadność, ale zarazem nieprawdopodobną wolę walki, spontaniczność,
chęć strzelenia bramki i ogromną radość, gdy to się powiedzie. To dzieci, które
stawiają pierwsze kroki, ale i tutaj można już dostrzec wielkie
indywidualności. Nie jedno z nich odpowiednio szkolone i wychowywane może w
przyszłości wiele osiągnąć.
sobota, 1 grudnia 2018
Tuchowska Liga Futsalu
Halowe rozgrywki ruszyły pełną
parą. Grają dzieci i młodzież, grają starsi. Tym razem udałem się do Tuchowa,
gdzie oficjalnie zainaugurowano rozgrywki Tuchowskiej Ligi Futsalu. Pojechałem tam na
zaproszenie pomysłodawcy i organizatora tej formy rywalizacji Pana Jarka
Kaniewskiego. Już od dawna wszystkim wiadomo, że do Tuchowa jeżdżę bardzo
chętnie. Rozpoczynam zwykle od wizyty w Tuchowskiej Bazylice, gdzie można,
chociaż na chwilę się wyciszyć i skupić na krótkiej modlitwie. Tego nigdy za
wiele. Był jeszcze czas na krótki spacer po Rynku i wokół a także na pyszne ciacho w pobliskiej
cukierni. Już w Hali Sportowej mogłem zapoznać się szczegółowo z harmonogramem zawodów.
środa, 28 listopada 2018
To i owo...
Skłoniła mnie do napisania tego
tekstu wizyta w Krakowie. Udałem się tam wczesnym rankiem wraz z kolegą
Bogusławem, który jechał na kolejny wykład w ramach Kursu UEFA - B i bodajże A. W
drodze trochę pożartowałem, mówiąc, że wolałbym te pieniądze przeznaczyć na jakiś
bardziej szczytny cel. Ktoś, kto właściwie mógłby być wykładowcą na tym kursie,
musi za niego jeszcze słono płacić i tracić mnóstwo czasu. Kilka lat studiów na AWF jak widać nic nie znaczą. Czy to nie jest absurdalne? Tak czy tak,
kolega poszedł zdobywać wiedzę a ja ruszyłem w miasto. W Krakowie jest
jeszcze mnóstwo pięknych miejsc, które chciałem zobaczyć, ale o tym na końcu.
sobota, 24 listopada 2018
X Turniej - "Mikołaj Cup 2018"
Ledwo, co zakończyliśmy rozgrywki
na boiskach trawiastych a już rozpoczyna się kolejny sezon rozgrywek i
turniejów halowych. Ja miałem okazję i przyjemność zacząć z wysokiego pułapu,
bo turnieje organizowane przez Tarnowską Akademię Piłkarską stoją na wysokim
poziomie. Tak było i tym razem. Był to już kolejny cykliczny X Turniej
Piłkarski „O Puchar Mikołaja”. Rywalizowało ze sobą 12 zespołów w dwóch grupach
wiekowych. Po pierwszej serii meczów nadszedł czas na uroczyste otwarcie
Turnieju. Wszystkie zespoły ustawiły się w szeregu, po czym nastąpiło uroczyste
odśpiewanie Hymnu Polski. Rok 2018 jest dla naszego kraju rokiem szczególnym,
bo to rok odzyskania przez Polskę Niepodległości. To pięknie, że organizatorzy
już najmłodszych naszych obywateli uczą patriotyzmu.
wtorek, 20 listopada 2018
Podsumowanie - 2018
Czas na kolejne już podsumowanie
rozgrywek I rundy sezonu 2018/19. Tak się zastanawiam, czy to nie ostatnie moje
podsumowanie. Przeglądając różne strony internetowe można zauważyć coraz więcej
podobnych wpisów. Coraz więcej ludzi opisuje, robi zdjęcia i nagrywa filmiki z
meczów. I bardzo dobrze. Może to ja dałem impuls? Kibiców na mecze niestety nie
przychodzi zbyt wielu a dzięki takim relacjom mogą coś przeczytać, obejrzeć
fotki czy zobaczyć krótki filmik z meczu swojej miejscowej drużyny. Może ich to
zachęci do wyjścia z domu i pójdą na piłkarski stadion? Ja gorąco zachęcam. Będą
z tego same korzyści. Wstaniemy z kanapy i zażyjemy trochę ruchu, spotkamy się
z przyjaciółmi, sąsiadami, zawodnicy
będą mieli dla kogo grać a może i klub przy tej okazji zarobi parę grosików.
niedziela, 18 listopada 2018
Z płyty boiska 229
Zakończyły się rozgrywki na
naszym terenie, ale jeszcze trwają na Podkarpaciu. Udałem się na mecz Okręgówki
do Głowaczowa. To dębicka grupa rozgrywkowa. Chciałem zobaczyć jak tam wygląda
organizacja, sędziowanie czy poziom gry. Porozmawiałem z tymi starszymi
kibicami i jednym z trenerów o starych dobrych czasach. Dębica przecież
podlegała pod jurysdykcję TOZPN w Tarnowie. Był to silny sportowo teren jak i
sam tarnowski Związek. Ponadto pewien
jegomość z MZPN w Krakowie kiedyś posądził mnie o to, że chcę TOZPN w Tarnowie
oddać pod zarządzanie Podkarpackiego ZPN. Nie dementowałem tego, bo w istocie
nie miałbym nic, przeciwko aby Tarnów został przyjęty pod skrzydła Rzeszowa. To
bardzo interesujący sportowo teren. Całkiem dobre boiska, niezły poziom
rozgrywek i zdecydowanie lepszy dojazd.
sobota, 17 listopada 2018
Z płyty boiska 228 - PP
Ostatnim akordem tegorocznych
rozgrywek był mecz o Puchar Polski na szczeblu TOZPN w Tarnowie pomiędzy:
Dunajcem Zbylitowska Góra – Dunajcem Zakliczyn. To gospodarze bardzo udanie
zakończyli sezon pokonując wyżej notowany zespół. Był to dobry i trzymający w
napięciu do samego końca mecz. Tak właściwie te zawody rozpoczęły się na dobre
w drugiej połowie i to dopiero po zdobyciu drugiej bramki przez ekipę
Zbylitowskiej Góry (bardzo ładny gol trenera Wacława). Goście ruszyli do
zdecydowanego ataku, aby doprowadzić do remisu, czego jak już wspomniałem nie
udało im się dokonać.
poniedziałek, 12 listopada 2018
11.11.2018 - Niepodległa
Rzeczywiście sporo się dzisiaj na
boiskach działo. Chyba miałem rację, że w Wojniczu dojdzie do ciekawego
pojedynku. Na pewno miałem rację, gdy pisałem, że Polan gra bardzo dobrą piłkę.
Jak widzę, Wolania, Metal, Gromnik wymęczyli wręcz swoje wygrane. Gratulacje
ich przeciwnikom za ambitną postawę. Można by pewnie puścić jeszcze jedną
kolejkę zważywszy na tak sprzyjającą aurę. Jak będzie na wiosnę? Na pewno nie
lepiej, jak obecnie. Dzisiaj także obchody 100-lecia Odzyskania przez Polskę
Niepodległości i temu wydarzeniu poświęciłem dzisiejszy dzień. Duchem byłem
obecny na marszu Niepodległości w Warszawie a ciałem w Królewskim Krakowie.
sobota, 10 listopada 2018
Z płyty boiska 227
Niemal na zakończenie sezonu
udałem się w to sobotnie popołudnie do pobliskiego Skrzyszowa. Przyjechał tutaj
również zespół Tuchovi Tuchów. Był to bardzo ważny mecz dla obu zespołów. Zwycięstwo gospodarzy gwarantowało im w miarę
spokojny czas na zimowanie, wygrana Tuchovi dawała w miarę dobrą lokatę i nie
zbyt wielką stratę punktową do czołówki rozgrywek. Jak się okazało to zawodnicy
ze Skrzyszowa zapewnili sobie względny spokój a zawodnicy z Tuchowa raczej już
na dobre stracili szansę na włączenie się do rywalizacji o awans. Przed meczem
dowiedziałem się, że zespołowi gospodarzy przyjdzie walczyć z trudnym
przeciwnikiem w mocno osłabionym składzie. Już po meczu mogę powiedzieć, że
właściwie to cały czas ekipa ze Skrzyszowa może grać tak osłabiona.
niedziela, 4 listopada 2018
Z płyty boiska 226
Na godzinę 13 wraz z drużyną
Gromnika wstawiłem się do Pleśnej licząc na bardzo dobry mecz. Niestety, ale
tym razem nie zobaczyłem takiego meczu, na jaki liczyłem. Zawiodła mnie tym
razem ekipa Pleśnej. To był zupełnie inny zespół od tego, który widziałem w
Zaczarniu. Zawodnicy Gromnika cały czas kontrolowali grę. Ich gra była
przemyślana z widocznymi wytrenowanymi schematami. Pewnie, że jest jeszcze wiele niedociągnięć, nad którymi można i
trzeba popracować. W grę gospodarzy wdarł się chaos, którego nikt nie umiał
okiełznać. To była taka gra na żywioł. Zawody całkiem zasłużenie wygrali goście
w stosunku 2:1. Jak to w piłce nożnej często bywa zespół gospodarzy już w
doliczonym czasie gry mógł doprowadzić do remisu.
Z płyty boiska 225
Jadąc na mecz do Pleśnej
zahaczyłem o Tarnowiec, aby zobaczyć I połowę meczu z ekipą Łękawicy. To dwa kluby,
które darzę wielkim szacunkiem. Niestety, ale żadnemu z nich nie wiedzie się w
tym sezonie zbyt szczególnie. I jedni i drudzy na pewno liczyli na dużo więcej,
ale jestem spokojny o los obu klubów. Sam mecz nie był porywającym widowiskiem.
Można było jednak zobaczyć duże zaangażowanie zawodników, chęć do gry i
momentami całkiem przyzwoitą grę. Niestety było zbyt dużo niedokładności ze
szczególnym uwzględnieniem drużyny gospodarzy. Stwarzali sobie sporo dogodnych
sytuacji do zdobycia bramki, ale to właśnie goście po jednej z takich
niewykorzystanych sytuacji przeprowadzili kontrę i strzelili gola. Jak się
okazało na wagę trzech punktów.
sobota, 3 listopada 2018
Z płyty boiska 224
W poprzednim wpisie napisałem, że
najbliższy mecz Wolani, jaki rozegra w Żabnie będzie takim prawdziwym testem
ich formy i poziomu gry. Dzisiaj doszło do pojedynku spadkowiczów z IV ligi i
muszę powiedzieć, że się nie pomyliłem. Był to znakomity test dla obu zespołów
i muszę stwierdzić, że oba sprostały temu zadaniu. Około setka kibiców
zobaczyła bardzo emocjonujący i stojący na wysokim poziomie mecz. Trzeba
uczciwie przyznać, że zespół gości był piłkarsko lepszym kolektywem w ciągu
tych 90 minut. Gospodarze chyba także zdawali sobie z tego sprawę, bo pierwszą
połowę zagrali bardzo ostrożnie, koncentrując swoją uwagę głównie na obronie. Jedyne,
do czego mogę się przyczepić oceniając grę zawodników z Woli Rzędzińskiej to
niestety skuteczność, a raczej jej brak.
niedziela, 28 października 2018
Z płyty boiska 223
Lekko zmarznięty pojechałem na
kolejny mecz do Woli Rzędzińskiej. Doszło tutaj do arcyciekawego pojedynku.
Lider rozgrywek spotkał się z zespołem zamykającym tę tabelę. Powiem tak. Takie
mecze nie mają większego sensu. Na plakatach zamiast mecz o mistrzostwo…,
powinno być napisane sparing. Nie da się tego inaczej ocenić. Gdyby Wolania do
przerwy zagrała tak skutecznie jak po przerwie wynik nie brzmiałby 8:1 a 15:1.
Czy takie mecze o mistrzostwo klasy Okręgowej mają, zatem sens? Gościom należy
się szacunek za ambitną grę do samego końca tym bardziej, że przyjechali „gołą”
jedenastką.
Z płyty boiska 222
Dzisiejsza aura nie sprzyjała
graniu w piłkę a tym bardziej kibicowaniu, ale co to jest zimno czy deszcz dla
prawdziwego zawodnika czy kibica. Tym bardziej, gdy dochodzi do derbowego
pojedynku tarnowskich zespołów. Aby było jeszcze ciekawiej oba zespoły to
ścisła czołówka rozgrywek. Udałem się na obiekt Iskry Tarnów wraz z zespołem
Błękitnych Tarnów. Zapowiadał się ciekawy i emocjonujący mecz. Ciekawy to on
nie był, ale emocjonujący już tak. Ciekawy nie, dlatego, że było zbyt dużo
chaosu, fauli, dyskusji z sędziami i przerw. Emocjonujący już tak, dlatego, że
wynik do samego końca był otwarty.
sobota, 27 października 2018
Z płyty boiska 221
Zaczynamy kolejny i niestety
jeden z ostatnich weekendów z naszą lokalną piłką. Zimno i deszcz sprawiły, że
lekko zmodyfikowałem wcześniejsze założenia i udałem się do pobliskiego
Zaczarnia. Nie będę ukrywał, że bardziej chciałem zobaczyć zespół z Pleśnej. Zaciekawił
mnie ten ich remis z Metalem Tarnów. Po tym, co zobaczyłem już tak bardzo mnie to
nie dziwi. Goście zagrali bardzo dobry mecz. Gospodarze również chcieli podtrzymać
doskonałą passę, więc obejrzeliśmy świetne widowisko. Może się to komuś nie podobać,
ale po raz kolejny napiszę, że remis byłby sprawiedliwym wynikiem. Był to mecz
walki, dwóch dobrych zespołów.
niedziela, 21 października 2018
Z płyty boiska 220
Niedzielne przedpołudnie to już
tradycyjnie wizyta w Śmignie. Niestety praktycznie nikt inny nie gra w tym
czasie. Dzisiaj do Śmigna wstawił się spadkowicz z IV Ligi, czyli drużyna MLKS
Polan Żabno. Poprzednia porażka u siebie z ekipą Tuchovi Tuchów, musiała
podziałać mobilizująco na zespół z Żabna, bo od samego początku meczu było
widać w ich szeregach wielką ochotę do gry. Takiej ochoty nie było widać w
zespole gospodarzy, co zakończyło się dla nich bardzo bolesną porażką 0:7. Tym
razem ten wynik mówi rzeczywiście wszystko o tym meczu. Tutaj były widoczne
różnice niemal dwóch klas. Tak sobie myślę, że czołowy zespół B - klasowy
poradziłby sobie w tym meczu nie gorzej. Grę zawodników Polanu oglądało się z
wielką przyjemnością. Trochę zastanawia mnie skąd ta dosyć słaba pozycja w
tabeli rozgrywek.
sobota, 20 października 2018
Z płyty boiska 219
W dzisiejsze sobotnie popołudnie
nie było innej opcji jak udział w meczu klasy Okręgowej pomiędzy: MKS Tuchovia
Tuchów- LKS Wolania Wola Rzędzińska. Lidera rozgrywek czekał ciężki bój.
Przynajmniej taką miałem nadzieję. Tuchovia po słabszym początku nabiera
rozpędu i staje się groźna już dla najlepszych zespołów. Ostatnia wygrana na
trudnym terenie w Żabnie tylko to potwierdza. Czy gospodarzom udało się
podtrzymać bardzo dobrą passę? Niestety, tak. Piszę niestety, bo przemawia
przeze mnie patriotyzm lokalny. Tak na poważnie. Gratuluję gospodarzom tego
zwycięstwa, chociaż remis byłby wynikiem sprawiedliwym. Drużynie gości nic
dzisiaj nie chciało wpaść do siatki. Dwa słupki, jedna poprzeczka, gra od 60
minuty w 10 a od bodajże 80 minuty w 9?
czwartek, 18 października 2018
Wybory - 2018
Przed nami kolejne wybory a że
każde są ważne, więc trzeba bardzo mądrze i rozsądnie do nich podejść. Nie
można oddać swojego głosu nie mając dosyć dużego stopnia prawdopodobieństwa, że
ten głos nie będzie głosem straconym. To wybory lokalne. Znamy wielu kandydatów,
wiemy, kim są, jakie mają poglądy, doświadczenie, osiągnięcia, więc wybór
powinien być bardziej oczywisty. Możemy a nawet mamy obowiązek później ich z
tego rządzenia rozliczać. Przejechałem ostatnio wiele miejscowości w
Bieszczadach i to, co rzuciło mi się w oczy to niemal brak plakatów wyborczych.
Zapamiętałem cztery może pięć. Tyle to ja mam zaraz po wyjściu z domu. W Woli
Rzędzińskiej jest ich dziesiątki jak nie setki. Co z tego wynika? Ano chyba
tylko to, że tutaj jest dużo większe bogactwo i co za tym idzie marnotrawstwo.
niedziela, 14 października 2018
Z płyty boiska 218
Wróciłem na swój teren i na
derbowy pojedynek zespołów Gminy Skrzyszów; LUKS Skrzyszów – LKS Ładna. Derby
zawsze rządzą się swoimi prawami, więc liczyłem na dobre widowisko. Myślę, że
na to samo liczyło z 200 kibiców. Nie był to porywający mecz. Woli walki i
zwycięstwa absolutnie nie można odmówić żadnej z drużyn. Wygrali goście 2:1 ale
wcale tak nie musiało być. Już na samym początku dwie doskonałe niewykorzystane
sytuacje do zdobycia bramki przez gospodarzy w późniejszej fazie się zemściły. Na
domiar złego kontuzji doznało dwóch podstawowych zawodników ekipy Skrzyszowa. To
jest ta ciemna strona futbolu. Wynik remisowy byłby sprawiedliwym
rozstrzygnięciem tych zawodów.
Z płyty boiska 217
Trochę z ciekawości, trochę dla
odmiany a także na zaproszenie, które kiedyś otrzymałem udałem się do Olszyn.
Konkretnie do Arkadii Olszyny. To klub pierwszej grupy Okręgówki i można śmiało
powiedzieć, rewelacja rozgrywek. Ich dzisiejszy przeciwnik Pagen Gnojnik bardzo
dotkliwie się o tym przekonał. Wynik 8:0 mówi praktycznie wszystko o tym
meczu. Zawodnicy gości wyszli na mecz z około 15 minutowym poślizgiem, tak jakby
przeczuwali nadchodzącą katastrofę. Nie wiem, co było powodem tego opóźnienia. Trudno
cokolwiek napisać tak o jednej jak i o drugiej drużynie. Bo co można napisać o
zespole, który przegrywa 8:0 lub o zespole, który wygrywa 8:0?
sobota, 13 października 2018
Z płyty boiska 216
Dzisiaj ważna i ciekawa kolejka
dla kilku drużyn. Powoli kształtuje się czołówka, która będzie walczyć o awans
do IV Ligi. Do interesującego i ważnego meczu doszło w Zaczarniu, Woli
Rzędzińskiej, jutro w Żabnie. Po raz kolejny trzeba było coś wybrać. Dzisiaj nie
mogłem być gdzie indziej niż u siebie. Wolania zagrała z jednym z kandydatów do
uzyskania awansu Wisłą Szczucin. Goście podbudowani wygraną w rozgrywkach o
Puchar Polski z Polanem Żabno na pewno łatwo skóry nie chcieli sprzedać. Czy
tak było w istocie? Niestety, ale nie. Przykro mi to pisać, ale mecz nie
należał do interesujących. Powiem więcej, był nudny.
piątek, 12 października 2018
Jesień w Bieszczadach
Skoro Pan Bóg obdarzył nas tak
piękną pogodą grzechem byłoby siedzieć w domu. Kilka dni spędziłem na
południowych krańcach Polski a ściślej w Bieszczadach a jeszcze dokładniej w
Kalwarii Pacławskiej, gdzie wybierałem się już od pewnego czasu. Cudne miejsca
i pięknie spędzony czas. Wybieram takie miejsca, aby trochę więcej czasu
poświęcić także dla duszy. Gdy się już człowiek uchodzi, to z większą radością
i ochotą uczestniczy w wieczornych nabożeństwach a po nich, zanim pójdzie się
spać można jeszcze spokojnie posiedzieć w ciszy i zadumie. Tutaj wiernych w tym
czasie jest niewielu. Panuje niemal błogi spokój. W tym obecnym trochę
zwariowanym świecie, potrzebna jest taka odskocznia. Człowiek to nie tylko ciało,
ale i dusza. Byłoby idealnie, aby pod tym względem panowała równowaga. Nie
oszukujmy się. Daleko mi do równowagi, ale przynajmniej trzeba próbować.
niedziela, 7 października 2018
Z płyty boiska 215
Nadszedł czas, aby zajrzeć na „B”
– klasowe stadiony. Tym bardziej na tak piękne stadiony jak ten na Błękitnych w
Tarnowie. Na tym najniższym szczeblu również trwa sportowa rywalizacja. Tak się
składa, że gospodarz dzisiejszego meczu, Błękitni 1947 Tarnów jak i ich
przeciwnik KS Łękawica walczą o awans do wyższej ligi. Mecz zakończył się
podziałem punktów i oba zespoły raczej powinny być zadowolone z tego
rozstrzygnięcia. O pierwszej połowie nie ma, co zbytnio pisać, bo tak naprawdę
mecz zaczął się dopiero w drugiej. Goście ruszyli z impetem do odrabiania
straty jednej bramki, co im się udało. Zdobyli przewagę i stwarzali dalsze
okazje do podwyższenia wyniku, ale to gospodarze zdobyli kolejnego gola.
Z płyty boiska 214
Warto było w to niedzielne
przedpołudnie udać się na mecz tarnowskiej Okręgówki pomiędzy: LKS Ładna - KS
Metal Tarnów. Był to znakomity mecz obfitujący w szybkie akcje, kombinacyjną
grę i sporo bramek. Trzeba od razu uczciwie przyznać, że dotyczy to głównie
zespołu Metalu Tarnów. Gospodarze, tylko w pierwszej połowie zdołali nawiązać w
miarę równorzędną grę. W dosyć szczęśliwych okolicznościach zdołali ją nawet
wygrać 1:0. Druga połowa to już całkowita dominacja zespołu gości. Nadal
stwarzali sobie dogodne sytuacje tak jak i w pierwszej połowie z tą tylko różnicą,
że wreszcie piłka znalazła drogę do siatki.
sobota, 6 października 2018
Z płyty boiska 213
Czas otworzyć kolejny sportowy
weekend. Zaczynam od meczu na szczycie w tarnowskiej „A” – klasie: LKS Szynwałd
– LKS Olszynka Ołpiny. Wraz ze sporą grupą kibiców czekaliśmy na dobre
widowisko. Czy takie było? Tak, był to całkiem dobry mecz. Pierwsza połowa należała
do ekipy gospodarzy, druga zaś dla przyjezdnych. Gospodarze zaczęli zawody z
większym rozmachem i animuszem, co rusz przeprowadzając szybkie akcje. Gra
jednak głównie toczyła się w środkowej części boiska. To gospodarze po jednej z
akcji zdobyli bramkę i gdy już czekaliśmy na gwizdek, bramkarz gospodarzy
popełnił błąd i zrobiło się 1:1.
wtorek, 2 października 2018
Z płyty boiska 212
Piłka nożna to także piłka
młodzieżowa. Poniedziałek, dobra pora i bardzo dobra pogoda sprawiła, że
pojechałem na mecz Juniorów do Szynwałdu. Dzisiejszym rywalem był solidny zespół MUKS
TAP Tarnów. Zapowiadał się ciekawy pojedynek. Były to interesujące zawody. Była
twarda walka o każdą piłkę, dużo biegania, ale również sporo niedokładności.
Myślę, że obaj trenerzy też tak do końca nie są zadowoleni z gry swoich
zawodników. Wygrali goście 3 : 1, ale gospodarze przy odrobinie szczęścia nie
musieli tego meczu przegrać. Przy stanie 2 : 1 dla gości, to gospodarze mieli
minimum dwie znakomite okazje do zdobycia bramki. Zabrakło bardzo niewiele. Jak
to zwykle w piłce bywa, zamiast remisu czy nawet prowadzenia zrobiło się po
chwili 3:1.
niedziela, 30 września 2018
Z płyty boiska 211
Na popołudniowy mecz pojechałem
także do pobliskiego Skrzyszowa. Już tam chwilkę nie byłem a poza tym chciałem
zobaczyć ich dzisiejszego rywala, który ograł ostatnio Metal Tarnów. Czy to był
słabszy dzień ekipy kolegi Jakuba czy sygnał o zwyżce formy zawodników Dunajca.
Jak było? Po tym meczu mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że akurat dzisiaj
rozegrali naprawdę bardzo dobre spotkanie. W ogóle były to świetne zawody i to
z obu stron. Mecz szybki i bardzo zacięty. Każda z ekip zdawała sobie doskonale
sprawę, że to taki mecz o 6 punktów. Uczciwie mówiąc wynik remisowy byłby
wynikiem sprawiedliwym.
Z płyty boiska 210
Niedziela to już niemal
tradycyjnie wizyta w Śmignie. Bardzo dobra godzina na rozegranie meczu. Szkoda,
że inne zespoły zupełnie nie baczą na to i swoje mecze rozgrywają o jednej i
tej samej godzinie. Dotyczy to nawet meczów drużyn reprezentujących tą samą
gminę. Nasuwa się tyko jeden wniosek, że klubom nie zależy na kibicach. Ten
temat przewija się na wielu obiektach w rozmowach z kibicami. Mówią
„pojechałbym jeszcze chętnie na mecz, do…, ale wszyscy grają o jednej porze”.
Wystarczy zobaczyć na terminarze, aby przekonać się, że tak jest w istocie. Mam
ten sam dylemat wybierając miejsce gdzie pojadę. Przed gospodarzami stanęło
trudne zadanie, bo przeciwnikiem był dobry zespół ze Szczucina.
Ad vocem - Sportowe Tempo - Lekcja Gimnastyki 466
Ad vocem do felietonu
zamieszczonego na stronie internetowej Sportowe Tempo.pl Lekcja Gimnastyki 466 – autor Ryszard
Niemiec. Kopię tego tekstu wysłałem do redakcji Sportowe Tempo z prośbą o
umieszczenie go na ich portalu w formie ad vocem.
1). Rzeczywiście będąc na meczu
Reprezentacji Polski doznałem urazu złamania ręki. Skutki odczuwam do chwili
obecnej przy jakiejkolwiek cięższej pracy. Wypadek zdarzył się z ewidentnej
winy organizatora meczu. Aby nie wchodzić na długą drogę sądową otrzymałem z
PZPN propozycję wypłacenia zapomogi, na co przystałem. Było to bezczelne
posunięcie według Pana Niemca. Oskubałem biedny PZPN bodajże na kwotę 2 lub 3
tysięcy ( już nie pamiętam, ale jest to do sprawdzenia). Myślę, że dobra
kancelaria prawna ubiegałaby się o wiele większą kwotę. Miałem taką propozycję,
z której nie skorzystałem. Nigdy nie byłem chciwy. Bezczelny to jest ktoś, kto
ludzkie nieszczęście wykorzystuje do swoich prywatnych porachunków w dodatku
bezczelnie naginając fakty w jednym jedynym niecnym celu.
sobota, 29 września 2018
Z płyty boiska 209
Dochodzę powoli do siebie po tym
niemal nokautującym ciosie „laureata złotego pióra„ i wychodzę do ludzi. Tym
bardziej, że muszę się szykować na zapowiedzianego kolejnego kopniaka ( to już
nie po sportowemu), ale ten gość nigdy nie grał Fair-Play. Tak został
wyszkolony i ukształtowany. Mentalnie przygotowuję się jeszcze na mnóstwo
kopniaków. Ile ich zdołam przyjąć? Może to nie przypadek, że pisząc ten tekst
właśnie w telewizji leciał serial „Miodowe lata”, gdzie na końcu „Norek”
powiedział „dziennikarstwo to jest fajna rzecz. Nakłamiesz ile chcesz i co ci,
kto zrobi?” Udałem się do pobliskiego Zaczarnia, gdzie miejscowa Zorza
podejmowała zawsze groźny zespół z Gromnika. Gospodarze w tym sezonie również
nie zbyt chętnie oddają punkty ( ba, nawet dostają za darmo), więc zapowiadało
się całkiem dobre widowisko. Czy takie było?
środa, 26 września 2018
Pieniny - wrzesień 2018
Piłka i piłka. Nie zapomniałem
jednak o innej pasji, górach. Tym razem to kilkudniowy wypad w ukochane
Pieniny. Wyczekałem piękną pogodę i fru. Pierwszego dnia szybkie wyjście na
Trzy Korony, zejście do Sromowców Niżnych i spływ Dunajcem do Szczawnicy. Trochę
wstyd się przyznać, ale był to mój pierwszy raz. Warto było. Piękna trasa,
jeszcze piękniejsze widoki. Każdy musi tego doświadczyć przynajmniej raz. Drugi
dzień to wyjście na kolejną obowiązkową górę – Sokolicę. Miałem to szczęście,
że jeszcze zrobiłem fotkę zanim ikona szczytu, czyli sosna karłowata nie
została uszkodzona. Podobno uda się to naprawić. Zszedłem szlakiem do
Szczawnicy, gdzie przeprawiłem się na drugą stronę Dunajca i od razu skoczyłem
na szlak wiodący na Palenicę.
wtorek, 25 września 2018
Chrzanowska "A" - klasa
Sprawa chrzanowskiej „A”
– klasy zakończyła się ugodą. Tego należało się spodziewać. Prezes MZPN w
Krakowie znalazł się pod takim ostrzałem i presją, że był gotów uczynić wszystko czego zażądają
kluby. On się po prostu bał. To się już dało odczuć podczas Walnego Zebrania w
Niepołomicach. Bardzo krótkie sprawozdanie, na nikogo nie podnosił głosu,
nikogo nie pouczał i nie straszył, nie mówił po niemiecku czy łacinie. Sprawę chrzanowską niemal wyciszył.
Doskonale wiedział, że to może być jego przedwczesny koniec. Gdyby kluby
postawiły na swoim i zaangażowały PZPN i ogólnopolskie media okazałoby się, że Prezes MZPN tej
sprawy wygrać nie może. Straszenie rozwiązaniem Podokręgu czy rozgrywek było zabiegiem
śmiesznym i sprytny gracz doskonale o tym wiedział. Pisanie donosów na własne kluby do Wójtów i Burmistrzów obronić się absolutnie nie da.
poniedziałek, 24 września 2018
Felieton z samego Krakowa
Szukając opcji wyjazdu na
niedzielny mecz zajrzałem mimochodem na stronę MZPN a konkretnie na „Sportowe
Tempo”, bo tam właśnie swoje felietony umieszcza Pan Prezes MZPN. Moim oczom ukazał się cały felieton
poświęcony mojej osobie. Po przeczytaniu
na krótką chwilę zamarłem. Gdy wróciła mi już świadomość ( oszołomienie niestety
nie minęło ) pomyślałem - ale mi gościu dokopał, ale mnie zmasakrował, upokorzył
i upodlił. Nie mogłem spać ani jeść i z tego też powodu nie pojechałem na żaden
niedzielny mecz. Gdy już mi się uda jakoś podnieść, otrząsnąć i wyjść z tego
doła w następnym tygodniu nadrobię zaległości. Zapraszam do lektury.
sobota, 22 września 2018
Z płyty boiska 208
Kolejny mecz Wolani i kolejny
wygrany. Mimo wszystko nie jestem do końca przekonany do tej gry. Pierwsza
połowa, która powinna się zakończyć wynikiem ( powiedzmy ) 6:1, kończy się 3:0.
Zawodnicy marnują 100% sytuacje do zdobycia bramki niemal na zawołanie. Gospodarze
praktycznie tylko biegali po boisku mało kiedy dotykając piłki. Wydawać by się
mogło, że druga połowa będzie już tylko spacerkiem i taka też była do wyniku
5:0. Po tym jakby nie chciało się już gościom grać a tak nie powinno i nie może być. Zawodnicy z Ładnej do
samego końca bardzo ambitnie dążyli do zmiany wyniku i po części się im to
udało. Zdobyli dwie bramki. Dobrze się stało, że obie strzelił profesor Grzesiu
Jasiak. To wielka historia klubu z Woli Rzędzińskiej. Wielki szacunek i uznanie.
środa, 19 września 2018
Z płyty boiska - PP
Tak się złożyło, że dwukrotnie
mogłem zobaczyć drużynę Metalu Tarnów i to w potyczkach o Puchar Polski. W
pierwszej rundzie przeciwnikiem była Zorza Zaczarnie a dzisiaj Śmigno. Zorza
została odprawiona bodajże z 4 bramkowym bagażem a Śmigno ( to nie jest aż tak
ważne ). W obu przypadkach na uwagę zasługuje bardzo dobra gra Metalu. Gdy
wspomnę mecz w poprzedniej rundzie w Nowej Jastrząbce a chociażby ten dzisiejszy to różnica jest
kolosalna. Widać tam dobry klimat, atmosferę panującą w klubie, zaangażowanie zawodników i
kadry szkoleniowej. Wydaje się, że wszyscy chcą iść w tą samą stronę. Mają
pomysł, strategię i cel. Gratuluję i kibicuję.
poniedziałek, 17 września 2018
Z płyty boiska 207
Jak się bawić to się bawić.
Właśnie wróciłem z kolejnego meczu. Tym razem z meczu Juniorów Młodszych pomiędzy:
Wolania Wola Rzędzińska – MUKS TAP Tarnów. To dwa dobre zespoły, ale po meczu
jestem lekko zawiedziony. Nie myślałem, że będzie aż tak dużo niecelnych podań
i chaosu. Szczególnie dotyczy to pierwszej połowy, druga to już zdecydowanie
lepsza gra zawodników gości i w konsekwencji zasłużone zwycięstwo. Trzeba
przyznać, że boisko było ciężkie do gry, było niemal gorąco. Przed obydwoma
trenerami jeszcze sporo pracy, ale najważniejsze jest to, że mają z kim pracować. Przed
trenerem MUKS TAP postawiłbym zadanie wytrenowania takiego
napastnika jakim był Krzysztof Palej. Młodzi zawodnicy na pewno mają się od
kogo uczyć rzemiosła piłkarskiego.
Z płyty boiska 206
No i jestem. Piękna pogoda,
znakomita murawa, kibiców coraz więcej. Czekamy na głównych aktorów licząc na
dobry występ. Sędziowie z Żabna wyprowadzają zawodników z Woli Rzędzińskiej i
Dąbrowy Tarnowskiej. Gwizdek i ruszamy. Lekką przewagę uzyskują gospodarze,
jednak żadna z drużyn nie dominuje na boisku. Wolania zdobywa bramkę i wydaje
się, że teraz już będzie tylko lepiej. Nic z tych rzeczy. Nadal trwa zażarta
walka. Przerwa. Druga połowa to bardzo ofensywna gra zawodników Dąbrovi.
Często kotłowało się pod bramką gospodarzy ale bramki nie udało się zdobyć.
Atakując trzeba się liczyć z jakąś szybką kontrą przeciwnika. I tak się stało.
Dwie takie akcje zawodnicy Wolani zamienili na bramki i zrobiło się 3:0.
Z płyty boiska 205
Kolejny mecz w klasie „A”. Tym
razem już tarnowskiej. Zawsze groźna Pogoria Pogórska Wola podejmowała inny
czołowy zespół z Bobrownik Małych. Gospodarze i tym razem nie zawiedli swoich
wiernych kibiców i odesłali gości z 4 bramowym bagażem i był to najniższy
wymiar kary. Gdyby jeszcze do bramki gości wpadło kolejne cztery gole nikogo by
to nie zdziwiło. Naturalnie poza zawodnikami i kadrą szkoleniową Bobrownik. Nawet
ta ich gra nie wyglądała aż tak źle, jak można by sądzić po wyniku, ale jak nie
idzie to nie idzie. Szkoda, że zawodnicy tyle energii tracą na bezsensowne
dyskusje z sędzią, jakieś żale, uwagi i pretensje do wszystkich tylko nie do
siebie. Co się zaś tyczy sędziowania.