Nadszedł czas, aby zajrzeć na „B”
– klasowe stadiony. Tym bardziej na tak piękne stadiony jak ten na Błękitnych w
Tarnowie. Na tym najniższym szczeblu również trwa sportowa rywalizacja. Tak się
składa, że gospodarz dzisiejszego meczu, Błękitni 1947 Tarnów jak i ich
przeciwnik KS Łękawica walczą o awans do wyższej ligi. Mecz zakończył się
podziałem punktów i oba zespoły raczej powinny być zadowolone z tego
rozstrzygnięcia. O pierwszej połowie nie ma, co zbytnio pisać, bo tak naprawdę
mecz zaczął się dopiero w drugiej. Goście ruszyli z impetem do odrabiania
straty jednej bramki, co im się udało. Zdobyli przewagę i stwarzali dalsze
okazje do podwyższenia wyniku, ale to gospodarze zdobyli kolejnego gola.
Zawodnicy
z Łękawicy nie zamierzali się poddawać i ambitnie walczyli do samego końca.
Udało im się wyrównać a w samej niemal końcówce meczu mogli się nawet pokusić o
pełną pulę. Moją uwagę przykuł zawodnik gospodarzy grający bodajże z numerem 5. To
Piotruś Czerwony. Kto go nie zna? Dalej wysoka forma, przegląd sytuacji, celne
podania no i ogromna ambicja i wola walki. W metrykę zaglądał nie będę, bo jak
widać ona nie gra. Piotrze! Szacunek. Życzę zdrowia i zdrowia. Warunki do gry
znakomite. Tylko grać. Sędziowanie jak zwykle ostatnio, bardzo dobre. Zrobiłem
szybki przegląd wyników z minionego już weekendu i kilka jest, co najmniej
zaskakujących. W oczy od razu rzuca się 0:8 w Ciężkowicach. Co tam się działo? Tarnowska
Unia bez punktów, Zbylitowska Góra znowu bez punktów, chyba niespodzianka w
Koszycach Małych, Pleśnej. Robi się coraz ciekawiej.
W Ciężkowicach 3:1 dla Gromnika A nie 0:8
OdpowiedzUsuńPanie Krzysztofie, dziękuję za sprostowanie. Zaraz po meczu, taki wynik znalazłem w internecie. Rzeczywiście wydawał się wręcz nieprawdopodobny. Przepraszam zawodników Ciężkowianki i cieszę się, że to tylko 3:1. Te 8:0 nijak mi nie pasowało.
OdpowiedzUsuń