Ktoś zaproponował, aby mecze w najniższych ligach prowadził jeden sędzia. Z mojej 17-letniej praktyki wynika akurat zupełnie coś innego. Sam doświadczyłem wiele krytyki ze strony działaczy klubowych, gdy na meczu "B"-klasy a nawet drużyn młodzieżowych pojawiło się dwóch sędziów zamiast trzech. Brak pełnej obsady sędziowskiej w każdej klasie rozgrywkowej wypacza w pewnym sensie ducha sportowej rywalizacji. Nie w tym, że sędziowie domagają się uczciwej zapłaty tkwi całe sedno sprawy. Już o tym pisałem poprzednio. Zastanawiam się tylko, dlaczego sędziowie krakowscy nie otrzymali żadnego wsparcia ze strony kolegów z terenu? Artykuł kończy się taką oto konkluzją "a dla tych wszystkich arbitrów, co powyższych pryncypiów nie respektują, reprezentanci klubów mieli odpowiedź następującą: „Zalecamy przewietrzenie środowiska, weryfikację kadr. Stoimy na stanowisku, że nie wszyscy muszą być sędziami, niektórzy wręcz nie powinni…" Ja od bardzo dawna twierdzę, że takie przewietrzenie i taką weryfikację powinno przejść całe niemal środowisko działaczy, tak klubowych jak i związkowych. Z całą mocą chcę podkreślić, że nie wszyscy muszą być działaczami, niektórzy wręcz nie powinni. W Małopolsce jest ich całe mnóstwo. Jeden tylko "Maliniak" z Woli Rzędzińskiej bezlitośnie obnażył prymitywne wręcz działania wielu "wykształciuchów" mieniących się wielkimi i ważnymi działaczami.
Nad tym tematem pochylili się nawet członkowie Zarządu MZPN w Krakowie. Padło tam podobno bardzo wiele krytycznych uwag pod adresem sędziów. Jak mogą się upominać o pieniądze? To nie jest etyczne, nie wolno ulegać szantażowi i takie tam...Już dobrych kilka lat temu sprawdzałem stawki jakie obowiązują w innych Wojewódzkich Związkach i to nie tylko te sędziowskie. Te obowiązujące w Małopolsce od zawsze należały do najniższych. Trudno się temu dziwić, gdy ma się kilka zespołów w Ekstraklasie i najwyższych ligach. Na pieniądzach można spać, chociażby tylko z tytułu samych transferów. Na dodatek otrzymuje się jeszcze 200 tysięcy od PZPN w Warszawie na cele Statutowe. Czy z tych ogromnych pieniędzy korzystały kluby sportowe, terenowe jednostki czy sędziowie?
Nad tym tematem pochylili się nawet członkowie Zarządu MZPN w Krakowie. Padło tam podobno bardzo wiele krytycznych uwag pod adresem sędziów. Jak mogą się upominać o pieniądze? To nie jest etyczne, nie wolno ulegać szantażowi i takie tam...Już dobrych kilka lat temu sprawdzałem stawki jakie obowiązują w innych Wojewódzkich Związkach i to nie tylko te sędziowskie. Te obowiązujące w Małopolsce od zawsze należały do najniższych. Trudno się temu dziwić, gdy ma się kilka zespołów w Ekstraklasie i najwyższych ligach. Na pieniądzach można spać, chociażby tylko z tytułu samych transferów. Na dodatek otrzymuje się jeszcze 200 tysięcy od PZPN w Warszawie na cele Statutowe. Czy z tych ogromnych pieniędzy korzystały kluby sportowe, terenowe jednostki czy sędziowie?
Jakimś dziwnym trafem nikt nawet nie wspomina o licencjach klubowych. W typowej amatorce, bo o takiej rozmawiamy, kluby muszą posiadać: zespoły młodzieżowe, licencjonowanych trenerów, opiekę medyczną na każdych zawodach, szatnie dla drużyn, dla sędziów, natryski z ciepłą wodą, toalety dla kibiców, trawiaste murawy, ogrodzone obiekty, odgrodzone płyty boiska od kibiców, internet, komputer, ekstranet, księgowego i mnóstwo kasy. Reprezentanci klubów nie lamentowali jak mogłem przeczytać, że z tytułu braku opieki medycznej trzeba płacić kary. Brak opieki medycznej: sto, brak licencjonowanego trenera: dwieście, czterysta itd... Nikt z wybitnych fachowców nic nie mówi o powstających jak grzyby po deszczu akademiach piłkarskich. Tworzy je kto chce i nie ma żadnego znaczenia, że wiele z nich nastawiona jest tak naprawdę tylko i wyłącznie na łatwy zarobek. Idą na ten cel jeszcze ogromne środki samorządowe. To jest właśnie misja, którą powinni sprawować tylko nieliczni, bo tutaj nie chodzi tylko o to, aby nauczyć dziecko kopania piłki. Tam nade wszystko wychowuje się młodego człowieka, kształtuje się jego charakter. Tak się dzieje, gdy są tam ludzie do tego przygotowani. Jak to wygląda w wielu takich akademiach?
Czepianie się sędziów jest najprostszym sposobem, bo trafia na podatny grunt. Problem jest o wiele bardziej złożony. Uważam, że jest zbyt dużo drużyn, klubów co jest przyczyną braku zawodników a także i dobrych sędziów, trenerów i działaczy. Idziemy na łatwiznę, na ilość, zamiast stawiać na jakość. Za wszelką cenę nowy klub w myśl komunistycznego, propagandowego hasła - tysiąc klubów na stulecie narodzin wodza. Kończąc powiem tak. Nikt z nikim na poważnie nie rozmawia. Należy rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Nie z pozycji siły czy zastraszania lecz tylko i wyłącznie na partnerskich zasadach i co najważniejsze z ludźmi kompetentnymi, uczciwymi z wizją i pomysłem. Obecna małopolska władza już wielokrotnie pokazała, że nie jest zdolna do merytorycznego dialogu. Ja sam czekałem pół roku na jeden telefon. Panie Henryku miał Pan rację, wycofujemy się z tej decyzji, dziękujemy za czujność, bo wyszlibyśmy na bezmyślnych ludzi. Tylko tyle. Ale skąd? Przyznać się do błędu? To już lepiej wyjść na głupka.
Czepianie się sędziów jest najprostszym sposobem, bo trafia na podatny grunt. Problem jest o wiele bardziej złożony. Uważam, że jest zbyt dużo drużyn, klubów co jest przyczyną braku zawodników a także i dobrych sędziów, trenerów i działaczy. Idziemy na łatwiznę, na ilość, zamiast stawiać na jakość. Za wszelką cenę nowy klub w myśl komunistycznego, propagandowego hasła - tysiąc klubów na stulecie narodzin wodza. Kończąc powiem tak. Nikt z nikim na poważnie nie rozmawia. Należy rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać. Nie z pozycji siły czy zastraszania lecz tylko i wyłącznie na partnerskich zasadach i co najważniejsze z ludźmi kompetentnymi, uczciwymi z wizją i pomysłem. Obecna małopolska władza już wielokrotnie pokazała, że nie jest zdolna do merytorycznego dialogu. Ja sam czekałem pół roku na jeden telefon. Panie Henryku miał Pan rację, wycofujemy się z tej decyzji, dziękujemy za czujność, bo wyszlibyśmy na bezmyślnych ludzi. Tylko tyle. Ale skąd? Przyznać się do błędu? To już lepiej wyjść na głupka.
Ma Pan całkowitą rację.Tak uczynią. Tylko czy to właśnie o to chodzi? Czy na tym ma polegać nasze życie? Kto cwańszy, kto kogo oszuka itd? Nie chcę uchodzić za jakiegoś jedynego sprawiedliwego i uczciwego, bo tak nie jest, ale uczciwość, godność, słowo są dla mnie ważne.Pozdrawiam i dziękuję.
OdpowiedzUsuń