Następna kolejka i następne emocje. Tym razem w Śmignie. No, może z tymi emocjami to trochę przesadziłem. Nie będę ukrywał, że na takowe liczyłem. Tym bardziej, że przeciwnikiem był zespół z Wojnicza. Myślałem, że ta porażka z Łukovią to była tylko jednorazowa wpadka, ale po meczu mam wątpliwości. Gra zawodników Olimpii delikatnie mówiąc pozostawia wiele do życzenia. Gospodarze zagrali ambitnie i już to wystarczyło na słabo grający zespół gości. Padający deszcz pewnie gry nie ułatwiał, ale i nie przeszkadzał. Teraz zespół z Wojnicza czeka potyczka z naprawdę solidną drużyną Gromnika i aby ich pokonać trzeba będzie wznieść się na wysoki poziom.
W piłce wszystko jest jednak możliwe. Olimpia Wojnicz przeszła do tarnowskiej Okręgówki i musi się liczyć z tym, że tutaj lekko nie będzie w żadnym meczu. Na obiekcie Śmigna ciągle jeszcze trwają prace modernizacyjne. Widać tam ogrom wspaniałej pracy. Na koniec coś o sędziowaniu. Tym razem nie mam najmniejszych uwag do pracy trójki sędziowskiej. Sędzia główny od samego początku panował nad wszystkim co działo się na boisku. Niektórzy zawodnicy ukarani żółtymi kartonikami mogą mieć pretensje tylko i wyłącznie do samych siebie. Gwałtowne wyrażanie swojego niezadowolenia musi się właśnie tak kończyć.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz