niedziela, 7 maja 2017

Z płyty boiska 106

Aura nadal nam niestety nie sprzyja. W sobotę zmuszony zostałem do zawrócenia już z drogi na mecz do Ładnej. Ulica została niemal zamieniona w potok. Niedziela okazała się już bardziej łaskawa, co skrzętnie wykorzystałem. Udałem się do Łukowej na mecz "Okręgówki" i do Pogórskiej Woli na  zawody "A" -klasy. Do Łukowej przyjechała drużyna z Koszyc Małych. Tym razem mecz do super interesujących nie należał. Był to typowy mecz o ligowe punkty. Więcej z gry miał zespół gości, jednak nic z tej optycznej przewagi nie wynikało. Praktycznie, to dopiero przez ostatnie piętnaście minut coś się działo.

Miejscowi stracili bramkę w wyniku nieporozumienia defensywy, potem bardzo ładny plasowany strzał i 2:0. Gospodarze rzucili się do odrabiania strat, jednak wystarczyło to tylko na strzelenie jednej bramki. Wcale tego meczu nie musieli przegrać. Sędziowanie poprawne, ale co tu było trudnego dla tak doświadczonego arbitra. Po raz pierwszy sędzia reagował na przekleństwa padające z murawy, chociaż zbyt słabo. Bardzo interesuje mnie jeszcze jedna sprawa, dlaczego sędzia rozpoczął mecz z 10 minutowym opóźnieniem? Obie drużyny czekały już w gotowości na murawie. Kuknę do sprawozdania i to wyjaśnię.
















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz