Trwamy nadal w tym świątecznym okresie i w tym właśnie czasie dochodzi do kolejnego meczu Ekstraligi Kobiet, w którym Tarnovia Tarnów rywalizowała z bardzo wymagającym zespołem Czarnych Sosnowiec. To drużyna, która ciągle walczy o tytuł Mistrza Polski, więc poprzeczka była zawieszona bardzo wysoko. Udało pokonać się równie wymagającego przeciwnika, jakim była ekipa Medyka Konin, więc dlaczego nie można tego powtórzyć z Czarnymi Sosnowiec. Tarnovia Tarnów jeszcze ciągle ma duże szanse na utrzymanie się w najwyższej klasie rozgrywek, więc każdy punkt jest bardzo ważny i jak sądzę ten jeden punkt byłby przyjęty z zadowoleniem. Niestety, ale nie udało się zdobyć nawet tego jednego punktu, chociaż szanse na to były.
No właśnie, była szansa na korzystniejszy rezultat w tym pojedynku, ale pod warunkiem, że nie będzie robiło się prezentów tak dobremu przeciwnikowi. Pierwsza bramka po ewidentnym błędzie bramkarki, kolejna to rzut karny (według mnie problematyczny), na początku drugiej połowy czerwona kartka (szczerze mówiąc nie mam pojęcia, kiedy to się stało i za jakie przewinienie było to wykluczenie. Do tego momentu gra była całkiem dobra, potem było już tylko gorzej. Szkoda, że najlepsza zawodniczka Tarnovi Tarnów nie ma wystarczającego wsparcia wśród koleżanek z drużyny, bo dzisiaj mogła spokojnie jeszcze dołożyć kolejne gole do tych już strzelonych (nawiasem mówiąc, bardzo ładnych). Taki rasowy napastnik musi mieć dogrywane, dokładne podania, aby móc je potem skutecznie wykończyć. Gratulacje dla wygranych i dla pokonanych za ambitną grę do samego końca. Sędziowanie oceniam jako słabe. W relacji spikera można było usłyszeć jak wiele firm i urzędów wspiera ten tarnowski kobiecy zespół z czego można wywnioskować, że nadchodzą lepsze czasy dla tej drużyny i o jakimkolwiek bezsensownym handlu licencją nie może być mowy. Ta drużyna ma zostać w Tarnowie i powinno to zostać bardzo jasno powiedziane przez osoby zarządzające klubem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz