W nawiązaniu do ostatniego wpisu dotyczącego demontażu TOZPN-u, pragnę Państwu zaprezentować program posiedzenia Konwentu Prezesów w dniu 9 marca 2017 roku. Na posiedzenie to nie zostali zaproszeni Szefowie OZPN-ów z Tarnowa i Nowego Sącza. Według Kapitana drużyny MZPN w Krakowie nie byli tam potrzebni. Proszę przeanalizować punkty posiedzenia i samemu dokonać oceny.
Agenda na posiedzenie Konwentu Prezesów Podokręgów MZPN w dniu 9 marca 2017
1. Projekt Uchwały Kompetencyjnej na najbliższe posiedzenie Zarządu MZPN
2. Informacja nt. uchwały w sprawie określenia zasad przenoszenia klubów pomiędzy terenowymi
jednostkami organizacyjnymi MZPN
3. Informacja nt. uchwały w sprawie możliwości ustalenia ekwiwalentu za pełnienie funkcji prezesa
terenowej jednostki organizacyjnej
4. Informacja nt. stanu przygotowań do finału wojewódzkiego o Puchar Tymbarku
5. Założenia organizacyjne dot. imprez MZPN w związku z UEFA EURO 2017 (Od orlika do Milika; Turniej Wiedzy dla Małych Kibiców)
6. Dyskusja nt. działań MZPN, OZPN-ów i PPN-ów mających na celu zapewnienie wysokiej frekwencji na meczach UEFA EURO 2017 organizowanych w Krakowie
7. Informacja nt. dystrybucji monografii 105-lecia MZPN
8. Sprawy różne
Dla mnie każdy z tych punktów wymagał wręcz obecności Szefów OZPN-ów. Może poza punktem 8 gdyby dotyczył aktualnego stanu pogody.
Uchwała Zarządu MZPN, która ma być zatwierdzona bodajże 30 marca 2017 roku ( czy aby już nie jest ) budzi wiele obaw i kontrowersji. Jasno wynika z niej, że to od dobrego lub złego humoru Pana Prezesa MZPN-u zależeć będzie, czy TOZPN-owi powierzy prowadzenie rozgrywek w Okręgówce czy „A” - Klasie. To im przysługiwać będzie prawo do pobierania opłat związanych z działalnością w strukturach MZPN. Prezydium Zarządu MZPN będzie decydować o legalności i celowości wydatków budżetowych. Sobie przyznają wszelkie kompetencje nadzorcze. Na moje oko, to wszystko śmierdzi socjalizmem na kilometr. W polskiej przestrzeni publicznej nie istnieje już funkcja towarzysza I Sekretarza. Funkcja nie, ale osoby jak widać tak. Wydaje im się, że w obecnych czasach można kogoś ot tak zastraszyć? Ten potulnie podwinie ogon i będzie wiernie służył panu jak pies. Pewnie tak może być, pod warunkiem, że ten pies jest traktowany „po ludzku” a nie jak jakieś głupie bydle. Ludzie rozumni jak mają jakieś obiekcje, pretensje czy żale to siadają do stołu i dyskutują. Kompromis jest zawsze możliwy. Już nie chcę rozwijać dalej tematu wzajemnego szacunku, poszanowania godności drugiej osoby czy zwykłej ludzkiej przyzwoitości. Mogę tylko ponowić zapewnienie, że Prezes Jurkiewicz nigdy nie wykazał się brakiem lojalności czy uczciwości wobec MZPN-u. To jak został potraktowany on sam jak i cały TOZPN jest po prostu obrzydliwe. Niech robią co chcą. Mogą się mścić, zastraszać, zabierać rozgrywki, likwidować, powoływać. Skoro to są ich priorytety. Nie daje im to prawa do manipulacji, chamskiego odgrywania się czy najzwyklejszej ludzkiej podłości.
Bardzo ostry i zdecydowany głos sprzeciwu na tego typu działania popłynął od Zarządu TOZPN. Nie ma i nie będzie na to zgody. Jesteśmy dobrowolnym, samorządnym i trwałym zrzeszeniem o celach niezarobkowych. Samodzielnie określamy swoje cele, programy działania i struktury organizacyjne oraz uchwalamy akty wewnętrzne dotyczące działalności. Nadzór nad działalnością stowarzyszeń należy do: wojewody - w zakresie nadzoru nad działalnością stowarzyszeń jednostek samorządu terytorialnego. Stowarzyszenie uzyskało osobowość prawną i rozpoczęło działalność z chwilą wpisania do Krajowego Rejestru Sądowego. Gwarantem tego jest Ustawa o Stowarzyszeniach. Im nie chodzi o dobro klubów, które tak naprawdę jest w tym wszystkim najważniejsze. Liczy się władza, tytuł, profity. Jak powiedział jeden z młodych działaczy „gdyby oni tyle energii poświęcali na sprawy szkolenia dzieci i młodzieży?
Ponoć i ja sam przyczyniłem się swoim wystąpieniem na wyborach w Krakowie do tego ataku ze strony MZPN-u. W złym świetle zaprezentowałem Pana Prezesa Niemca. Ja tylko odczytałem jego własne słowa. Nic więcej. Po za tym tak wyglądają wybory w demokracji. Każdy ma prawo do swojego zdania. Na końcu i tak decyduje większość. Nigdy nie było i nie jest moim celem bezzasadne poniżanie drugiej osoby. Jedno słowo mojego przełożonego i zaprzestanę publikacji tekstów związanych z Panem Prezesem Niemcem, skoro to tak bardzo mu doskwiera. Myślę jednak, że tutaj jest o wiele większe dno niż zainteresowanie moją skromną osobą. Ja do dzisiaj pamiętam posiedzenie Zarządu TOZPN w Tarnowie z 2010 roku, na którym to usunięto ze swojego grona doświadczonego i zasłużonego działacza i kolegę, na wyraźne żądanie MZPN w Krakowie. Od tej decyzji zależeć miał dalszy los TOZPN-u. Za co został usunięty? Za publikacje, jakie ukazywały się w jednej z gazet, w których to ponoć narażał MZPN w Krakowie na utratę dobrego wizerunku. Ja od tego momentu poprzysiągłem wręcz sobie, że będę bardzo uważnie śledził działania tych uczciwych, znakomitych i poczciwych działaczy z Krakowa. Jedna sprawa nie daje mi spokoju. Dlaczego PZPN w Warszawie zupełnie nie reagował na te masowe publikacje Prezesa Niemca i redaktorów „futbolu małopolski”, w których przez wiele lat tak okrutnie odnosili się do wszelkich poczynań PZPN-u? Pisałem o tym wielokrotnie. Czy to wszystko było prawdą i tylko dlatego PZPN był tak bierny? Wydaje mi się to jednak nieprawdopodobne.
Dziwnym trafem funkcjonują choćby w niedalekim sąsiednim Podkarpackim ZPN dwa OZPN-y. O ile mi wiadomo nikomu to nie przeszkadza a i władze Podkarpackiego ZPN nie mają najmniejszego zamiaru ograniczania im kompetencji. Przecież to jedna i ta sama organizacja. Można powiedzieć, jedna rodzina. Tak sobie myślę, że i trzeci OZPN czy Podokręg znakomicie by się tam w Rzeszów wkomponował. Sądzę, że nie byłoby wielkiego sprzeciwu i oporu ze strony naszych klubów sportowych na tego typu rozwiązanie. Czy Podkarpacki ZPN byłby zainteresowany?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz