poniedziałek, 25 maja 2015

Z płyty boiska 28

Miniony weekend to przede wszystkim derbowy mecz w III Lidze pomiędzy „Unią” Tarnów a „Wolanią” Wola Rzędzińska. Przed tymi zawodami udałem się jeszcze do Łękawicy, gdzie przyjechał także lider rozgrywek ze Świebodzina. Liczyłem na zacięty, twardy mecz, jednak jak się okazało, goście wygrali bez większego wysiłku. 


Jak usłyszałem tu i ówdzie, niektórzy zawodnicy gospodarzy nie trenują, inni zaczynają imprezować już od piątku, więc taka a nie inna gra nie może dziwić. Mogłem za to zobaczyć jak wielką pracę wykonał przede wszystkim Prezes tego klubu doprowadzając ten obiekt do naprawdę bardzo dobrego stanu. Jeszcze nie tak dawno, tam nie było nic. Obecnie bardzo przyzwoita płyta boiska, szatnia dla sędziów, drużyna seniorów, drużyny młodzieżowe. Trzeba o tym pamiętać. To ponoć jeszcze nie koniec prac modernizacyjnych. Wielki szacunek i uznanie Panie Prezesie. 

Jadąc do Tarnowa wyobrażałem sobie, że muszę jechać trochę wcześniej, aby nie stać zbyt długo przy kasach biletowych. Liczyłem bowiem na zdecydowanie większe zainteresowanie tym meczem. Nic z tych rzeczy. Stała grupa Fan- Klubu i chyba stała grupa działaczy tych z różnego rodzaju legitymacjami. Sam mecz do porywających nie należał. Ot, taka zwyczajna gra. Do zwycięstwa gospodarzy przyczynili się także sami goście, strzelając sobie bramkę. Rzut karny to także mały prezent od obrońcy, który wcale nie musiał „dotykać” napastnika drużyny przeciwnej w polu karnym. Gdyby sędzia tego faulu nie odgwizdał pewnie nikt by mu za to głowy nie urwał. Goście choć przegrali, to zaprezentowali się całkiem przyzwoicie. Widać poprawę w ustawieniu drużyny, w jej zaangażowaniu i woli walki. Na boisku jeszcze trzeba wykazać się tym tak zwanym cwaniactwem, którego ekipie „Wolanii” najwyraźniej brakuje a dzięki któremu właśnie gospodarze wygrali ten mecz. Jak dla mnie zbyt łatwo.


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz