niedziela, 16 sierpnia 2020

Wolania - Wierchy

Wreszcie Wolania Wola Rzędzińska doczekała się możliwości wyjścia na murawę i zainaugurowania rozgrywek nowego sezonu. W Podkarpackim ZPN IV ligowe zespoły rozgrywają 6 kolejkę (tak na marginesie). Przeciwnikiem był zespół Wierchy Rabka Zdrój, który w pierwszej kolejce pokonał BKS Bochnię. Nie ukrywam, że z lekką obawą jechałem na ten mecz, bo tak naprawdę nie wiedziałem w jakiej dyspozycji i jak do sezonu są przygotowani podopieczni trenera Tomasza. W meczach kontrolnych z tą formą różnie bywało a tutaj już od samego początku trzeba walczyć do upadłego o ligowe punkty i byt. W tej rundzie nie będzie słabych przeciwników i w każdym meczu trzeba będzie na boisku zostawić mnóstwo potu i to niekoniecznie za przyczyną upalnego lata. Już po meczu i niestety moje obawy się potwierdziły. Nie widziałem tej Wolani z poprzedniego sezonu, która grała z polotem i bardzo skutecznie. Dzisiaj nie było ani polotu, ani skuteczności a raczej bezradność. Ze smutkiem na twarzy patrzyło się na poczynania zawodników gospodarzy.

 

Szybko stracona bramka jakby lekko zdeprymowała gospodarzy, ale po chwili mogli doprowadzić do wyrównania wykonując rzut karny, niestety bramkarz nie pozwolił się pokonać. Od 20 minuty grali w przewadze jednego zawodnika, ale i to nic nie zmieniło. To goście zdobyli drugą bramkę po pięknym uderzeniu. Druga połowa niewiele zmieniła i nadal na boisku panował chaos. Gospodarze strzelili kontaktową bramkę, ale goście nie pozostali dłużni i zdobyli kolejną. Mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Wierchy Rabka. Tak oto przechodzę do sędziowania, które nie przypadło mi do gustu. Mam wątpliwości co do pierwszej jak i drugiej czerwonej kartki, sporo żółtych kartek. Wyglądało to słabo. Mam nadzieję, że to tylko chwilowa niemoc i Wolania w kolejnych meczach wróci na właściwe tory. 

 




































 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz