niedziela, 9 sierpnia 2020

Ikar - Pogórze

W ten kolejny już upalny dzień pojechałem na mecz do Odporyszowa. Pojechałem tam z dwóch powodów. Pierwszy to ten, że gospodarze po niefortunnej wpadce z walkowerem będą jeszcze mocniej zmotywowani i zdeterminowani, aby wygrać ten mecz. Drugi powód to chęć zobaczenia zespołu z Pleśnej. Z tego co mi wiadomo trenerowi udało się skompletować dobry zespół, który ma duże aspiracje w tym sezonie. Zawodnicy są zmotywowani a w klubie panuje dobra atmosfera. To powody które znamionują dobre widowisko i nawet ta pogoda nie powinna stanąć na przeszkodzie, chociaż sprzymierzeńcem zawodników nie będzie. Ikar Odporyszów dysponuje bardzo ładnym obiektem z całkiem dobrą murawą. Jeszcze tylko remont trybuny i wymiana ławek dla zawodników rezerwowych a będzie wspaniale. To bez wątpienia zasługa wieloletniego Prezesa Klubu. Usadowiony w cieniu z przygotowanym sprzętem czekam na pierwszy gwizdek sędziego. To podobno debiut arbitra na tym szczeblu rozgrywek. Czy sobie poradził?
 

Już po meczu i mogę napisać, że w tak trudnych zawodach stanął na wysokości zadania. Myślę nawet, że to dobry (przepraszam) materiał na klasowego arbitra. Gdy napiszę, że ten mecz był trochę szalony to chyba nikt się nie obrazi. Wynik 4:7 trochę to potwierdza. Jak się wydaje kluczowym momentem tego meczu był sam jego początek, w którym to bramkarz gospodarzy doznał groźnej kontuzji i został zastąpiony zawodnikiem z pola. Była to kontrowersja, która wzbudziła spore emocje. Byłem zbyt daleko, a więc nie mogę absolutnie jednoznacznie ocenić sytuacji i muszę polegać na decyzji sędziego głównego i bardzo doświadczonego asystenta. Po kilku minutach gry 2:0 dla gości by następnie zrobiło się 3:3. Zbytnie rozluźnienie w ekipie gospodarzy i momentalnie zrobiło się 3:5. Tak kończy się pierwsza połowa. No tak. Gospodarze grają w przewadze po otrzymaniu czerwonej kartki przez zawodnika gości. W drugiej połowie gospodarze ruszyli do ataku, ale na niewiele się to zdało. Dwie szybkie kontry załatwiły sprawę końcowego wyniku. Wygrał zespół lepszy, ale z jego oceną poczekam do kolejnego meczu, w którym zmierzą się z jakimś wymagającym przeciwnikiem. Spora grupa kibiców powinna być zadowolona z tego ciekawego widowiska. Wielki szacunek dla zawodników obu zespołów za ambitną grę w tak trudnych warunkach. Po raz kolejny zalecam trenerom i zawodnikom rezerwowym więcej spokoju i opanowania.    



























     

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz