wtorek, 20 listopada 2018

Podsumowanie - 2018


Czas na kolejne już podsumowanie rozgrywek I rundy sezonu 2018/19. Tak się zastanawiam, czy to nie ostatnie moje podsumowanie. Przeglądając różne strony internetowe można zauważyć coraz więcej podobnych wpisów. Coraz więcej ludzi opisuje, robi zdjęcia i nagrywa filmiki z meczów. I bardzo dobrze. Może to ja dałem impuls? Kibiców na mecze niestety nie przychodzi zbyt wielu a dzięki takim relacjom mogą coś przeczytać, obejrzeć fotki czy zobaczyć krótki filmik z meczu swojej miejscowej drużyny. Może ich to zachęci do wyjścia z domu i pójdą na piłkarski stadion? Ja gorąco zachęcam. Będą z tego same korzyści. Wstaniemy z kanapy i zażyjemy trochę ruchu, spotkamy się z przyjaciółmi, sąsiadami,  zawodnicy będą mieli dla kogo grać a może i klub przy tej okazji zarobi parę grosików.


Na szczeblu centralnym dla małopolskich zespołów ta runda nie okazała się zbyt udana. Jeszcze nie dawno byliśmy potęgą a teraz wygląda to bardzo mizernie. Największym rozczarowaniem bez wątpienia jest postawa Termaliki Bruk-Bet Nieciecza. Z szumnych zapowiedzi awansu zanosi się raczej na walkę o utrzymanie. Nie będę udawał, że jakoś zbytnio się tym przejąłem. Moje zdanie w tym temacie jest ogólnie znane. Niewybaczalnym błędem było wycofanie II drużyny z rozgrywek IV ligi. Dla mnie to był właśnie priorytet w działalności klubu. Wielu miejscowych zawodników mogło i powinno się nadal szkolić w bardzo dobrych warunkach. Tutaj powinni zdobywać coraz wyższe umiejętności pod okiem najlepszych fachowców. Dla wielu to była ogromna szansa na grę w dobrych klubach a dla samego klubu możliwość dobrej inwestycji. Co kierowało Zarządem Klubu, podejmując taką decyzję? Mam nadzieję, że nie pieniądze, bo to przecież ledwie kontrakt jednego kopacza zza naszej granicy a takich tam było i jest pewnie z kilkunastu. 

Przejdźmy jednak na nasze podwórko. Rozgrywki IV ligi dla naszych zespołów nie układają się zbyt pomyślnie. Większość okupuje dolną część tabeli. Tylko tarnowska Unia walczy o awans, ale co ten zespół w ogóle tam robi? Chluby bez wątpienia im to nie przynosi. Jeszcze gorzej wygląda sytuacja z klubem z Bochni. Co tam się dzieje? Sporo ciekawych meczów mogliśmy zobaczyć w tarnowskiej Okręgówce. Stało się to za sprawą wielu bardzo dobrych zespołów, które w tej rundzie znalazły się w tej grupie. Takie uznane firmy jak Wolania, Polan, Tuchovia, Metal, Dąbrovia, Gromnik, Wisła mówią same za siebie. Doszlusowała do tego gremium Zorza, co chyba jest jednak lekkim zaskoczeniem. Tym większe uznanie im się za to należy. Walka o awans zapowiada się niezwykle pasjonująco. Podobnie będzie zapewne w walce o utrzymanie. Nie sądzę, aby chociażby zespół ze Śmigna poddał się bez walki. 

W tarnowskiej „A”-klasie pozytywnym zaskoczeniem jest pozycja lidera, którą zajmuje drużyna z Szynwałdu. To przecież beniaminek w tej klasie. Czy aż tak silnym są zespołem, czy może liga jest nieco słabsza? Przychylam się raczej do tej drugiej tezy. Widziałem ekipę Szynwałdu i jest to rzeczywiście stabilny i mocny zespół, ale ta gra jakoś specjalnie na kolana nie powala. Widziałem też grę innych zespołów i dlatego uważam, że w tym sezonie ta grupa nie jest zbyt mocna. Bardzo mnie cieszy postawa Szynwałdu. To klub prowadzący niemal wzorowe szkolenie dzieci i młodzieży. Mają chyba swoje zespoły w każdej klasie rozgrywek. Wielki szacunek. W „B”-klasie na pozycji lidera znajduje się zespół z Siemiechowa. Panowie zawodnicy, Panie Adamie. Może wreszcie tym razem, już bez barażu? Jak nie teraz to, kiedy? 

O rozgrywkach młodzieżowych nie będę się tym razem szczegółowo rozpisywał, bo ich zbyt wielu nie obserwowałem. Może tylko to, że sporo meczów nie doszło do skutku z powodu nie przybycia drużyny na zawody. To nie napawa optymizmem. Nasze zespoły występujące w małopolskich rozgrywkach także mocno dołują. Gdzie nie tak jeszcze dawne czasy, gdy tarnowska Unia, Tarnovia, bocheński BKS, MOSiR, brzeski Okocimski walczyły z takimi potęgami jak Wisła czy Cracovia Kraków, jak równy z równym?

Kilka zdań o infrastrukturze. Powiem tak. Są kluby, w których niemal bez przerwy coś się robi, coś poprawia czy ulepsza i to bez względu na wysokość samorządowych dotacji. A to wykonają piłko-chwyty, odgrodzą murawę od kibiców, wymienią ławki dla zawodników rezerwowych, czy krzesełka na trybunie, doprowadzą ciepłą wodę, zainstalują oświetlenie i co chyba najważniejsze, dbają o stan murawy. Niestety w wielu klubach od wielu już lat nie dzieje się praktycznie nic a murawy przypominają raczej klepiska. Wymienianie ich mija się z celem. Zawodnicy doskonale te obiekty znają. Najciekawszym jest fakt, że to wszystko, o czym piszę znajduje się już od bodajże 10 lat w książce licencyjnej. Skoro jednak komisje rok w rok przyznają licencję na grę w danej klasie rozgrywkowej to może jest wszystko super, tylko ja się czepiam. Nie jest to uczciwe wobec tych właśnie, którzy się starają spełniać te wymogi, choć również mają trudności. Nie jestem i nie byłem zwolennikiem karania klubów, ale takie przymykanie oczu, udawanie, że wszystko jest w porządku nie jest właśnie w porządku wobec tych, u których niemal wszystko jest w porządku.   

No i jeszcze coś o sędziowaniu. Kiedyś to był najważniejszy temat, bez którego nie obyło się żadne zebranie ani żadna dyskusja. Obecnie to się diametralnie zmienia. Staje się tak głównie za sprawą samych arbitrów. To obecne sędziowanie jest na dużo wyższym poziomie. Naprawdę trzeba być mocno niesprawiedliwym, aby tego nie widzieć. Mnie osobiście trudno byłoby napisać o jakimkolwiek meczu, w którym sędziowie wpłynęliby na wynik zawodów. Niestety, nie dotyczy to tej młodej generacji, bo przed nimi jeszcze mnóstwo pracy, ale w końcu są początkujący. Im się wybacza dużo więcej, ale absolutnie nie zwalnia ich to od profesjonalnego podejścia do każdego meczu. Gdyby tak jeszcze sędziowie zwracali większą uwagę na przekleństwa byłoby niemal idealnie. Tym bardziej tego nie pojmuję, bo jest to przecież ich obowiązek wynikający z przepisów, o których się uczą i z których zdają egzaminy. Brak reakcji w rozgrywkach młodzieżowych na tego typu zachowania są wręcz przestępstwem. 

Tak czy owak na wiosnę będzie się działo. Z tego mojego podsumowania wynika, że nie jest zbyt dobrze w tej naszej lokalnej piłce. Gdyby tylko spojrzeć na to wszystko tak ogólnie, można by powiedzieć, że nie jest aż tak źle. Kluby się nie wycofują z rozgrywek, coś tam się robi, ale czy to właśnie o to chodzi? Kluby, zawodnicy, działacze, trenerzy i sędziowie muszą sobie stawiać ambitne plany i do nich dążyć. Tylko takie działania mają sens. Co by nie powiedzieć czy napisać to i tak wszyscy z utęsknieniem będziemy czekać na rundę wiosenną.

2 komentarze:

  1. Chciałbym się z Panem skontaktować. Proszę o udostępnienie adresu mailowego.

    OdpowiedzUsuń
  2. henryk.dzialacz@gmail.com. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń