niedziela, 18 listopada 2018

Z płyty boiska 229


Zakończyły się rozgrywki na naszym terenie, ale jeszcze trwają na Podkarpaciu. Udałem się na mecz Okręgówki do Głowaczowa. To dębicka grupa rozgrywkowa. Chciałem zobaczyć jak tam wygląda organizacja, sędziowanie czy poziom gry. Porozmawiałem z tymi starszymi kibicami i jednym z trenerów o starych dobrych czasach. Dębica przecież podlegała pod jurysdykcję TOZPN w Tarnowie. Był to silny sportowo teren jak i sam tarnowski Związek.  Ponadto pewien jegomość z MZPN w Krakowie kiedyś posądził mnie o to, że chcę TOZPN w Tarnowie oddać pod zarządzanie Podkarpackiego ZPN. Nie dementowałem tego, bo w istocie nie miałbym nic, przeciwko aby Tarnów został przyjęty pod skrzydła Rzeszowa. To bardzo interesujący sportowo teren. Całkiem dobre boiska, niezły poziom rozgrywek i zdecydowanie lepszy dojazd.

Był to mecz drużyny z górnej części tabeli z tą będącą obecnie w jej dolnej części, bo tak gospodarze LKS Głowaczowa i goście Olchovia Olchawa tam się obecnie znajdują. Był to bardzo dobry i stojący na niezłym poziomie mecz. Szybki i zacięty. Spora grupa kibiców mimo panującego zimna powinna być ukontentowana stworzonym widowiskiem. Wygrali gospodarze 2:1, ale wygrana nie przyszła im szybko, łatwo i przyjemnie. Goście, choć w osłabieniu potrafili strzelić kontaktowego gola i groźnie atakowali do samego końca. Boisko do gry całkiem dobre, ale tak jak i u nas na wielu obiektach brak ogrodzenia, piłko-chwytów i pewnie wielu innych rzeczy. Sędziowanie całkiem poprawne jednak jak zwykle wielu zawodników, co rusz zgłaszało jakieś uwagi. Nic nowego. Jak słychać a nawet widać idzie zima, więc to już chyba były ostatnie kolejki jesiennej rundy.































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz