niedziela, 18 października 2020

Pogoria - Victoria

W niedzielne popołudnie wyskoczyłem na grzyby do pobliskiej Pogórskiej Woli. Jest tam obiekt, który nie jest ogrodzony, wokół las więc oficjalnie byłem na grzybach a przy okazji z krzaczków można spokojnie mecz zobaczyć nie łamiąc przy tym zakazu. Mam nadzieję, że jakaś sarenka czy zając nie będą mi mieli tego za złe. Natknąłem się w lesie na jeszcze dwóch wytrawnych grzybiarzy. To bardzo ważny mecz dla gospodarzy, bo w przypadku zwycięstwa zostaną liderem rozgrywek tarnowskiej klasy „A”. Już wiemy. Zostali liderem. Serdeczne gratulacje. Zwycięzców się podobno nie ocenia, ale kilka zdań muszę napisać. Pierwsza przegrana (0:1) połowa w wykonaniu gospodarzy to niemal koszmar. Nie wiem co było tego przyczyną, może złe ustawienie, może presja zwycięstwa i pierwszego miejsca w tabeli. Druga połowa meczu już zdecydowanie lepsza co skutkowało zdobyciem dwóch bramek i wygraną 2:1. Trzeba tutaj uczciwie powiedzieć, że wynik mógłby być wyższy, ale w bramce gości stał ciągle w bardzo wysokiej formie kolega Paweł. Szczere gratulacje.
Co się tyczy gości to uważam, że rozegrali dobre spotkanie i postawili gospodarzom wysoko poprzeczkę. Niestety dwóch zawodników okupiło to spotkanie groźnymi kontuzjami. Życzymy szybkiego powrotu do zdrowia. O sędziowaniu mogę napisać tylko tyle, że było na bardzo dobrym poziomie. Szkoda tylko, że kibice nie mogli się cieszyć wraz z zawodnikami miejscowych z tego co by nie powiedzieć sporego sukcesu. Teraz trzeba to tylko utrzymać co na pewno nie będzie łatwe, ale możliwe. Jest drużyna, są dobrzy działacze, kibice, ale jest jeden mankament. Obiekt, na którym już zrobiono dużo dobrego, jest jeszcze sporo prac, które trzeba wykonać, aby podnieść go na wyższy poziom. Może Okręgowy?
































 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz