Z płyty boiska 118

Licząc na dobre widowisko, udałem się na rewanżowy mecz o awans do klasy "A" w Bobrownikach Małych. Niestety nie było to interesujące widowisko. Mnóstwo chaosu i nieporadności. Powiem szczerze. Nie tego się spodziewałem po drużynach walczących o awans do wyższej klasy rozgrywkowej. Zwłaszcza rozczarowała mnie gra miejscowych. Goście przyjechali na ten bardzo ważny dla nich mecz mocno osłabieni. Ślub jednego z zawodników, bramkarz jak się dowiedziałem wolał jechać na jakiś mecz ligi halowej i zostawił kolegów, jeszcze inny wykluczył się z tego meczu poprzez kolejną żółtą kartkę. Zbyt dużo tych nieszczęść. Zawodnicy z Łękawicy podjęli walkę i należą się im słowa uznania. Remis w tym meczu byłby sprawiedliwym wynikiem.

Serdecznie gratuluję zawodnikom z Bobrownik awansu i życzę powodzenia w rozgrywkach klasy "A". Boisko duże, trawa ładnie przystrzyżona, bardzo wielu kibiców, tylko te dziury na murawie? Coś trzeba z tym zrobić. Jeszcze tylko piłko-chwyty za bramkami i może być. Po meczu przedstawiciele Gminy Wierzchosławice wręczyli gospodarzom puchar z okazji uzyskania awansu.

Zakończyły się rozgrywki i niestety dochodzą do Związku głosy o ustawianych meczach czy innych kombinacjach. To trudny temat, bo powiedzieć czy napisać można wszystko. Bez konkretnych dowodów to tylko pomówienia. Mimo wszystko każdy sygnał będzie przez nas zweryfikowany. Zachęcam do większej odwagi w ujawnianiu wszelkiej patologi. To nie będą donosy. Tak trzeba. Nie chodzi mi tutaj o błędy, które są wpisane w naszą ludzką egzystencję ale o świadome draństwo. To walka ze złem, którą trzeba wszelkimi sposobami zwalczać. Nikomu nawet nie powinno przyjść na myśl, aby podejść do kogoś i zaproponować mu ustawienie meczu. Bez konkretnych dowodów Wydział Gier czy Dyscypliny będzie bez większych szans na udowodnienie komukolwiek winy.