poniedziałek, 27 października 2014

Z płyty boiska 9



Minął kolejny weekend z piłką nożną, w którym sporo się działo. Najważniejszym bez wątpienia punktem były tarnowskie DERBY w III Lidze pomiędzy „Wolanią” Wola Rzędzińska a „Unią” Tarnów. O tym jednak w dalszej części. W sobotnie popołudnie doszło do pojedynku w IV Lidze pomiędzy: Nowa Jastrząbka a Poprad Rytro. 



Niestety nie był to porywający mecz. Mnóstwo fauli, krzyku i wzajemnych pretensji. Staje się już niemal standardem na tym boisku, że to, co najbardziej rzuca się w oczy a raczej w uszy, to chamstwo. Setki przekleństw, za które zawodnicy gospodarzy otrzymali bodajże dwie żółte kartki. Tylko dwie żółte kartki. Dzięki temu jednak moja nota dla sędziny zawodów wynosi 9, chociaż za samo sędziowanie byłaby to ocena 2. Bardzo przepraszam, ale chwilami trudno byłoby to nazwać sędziowaniem. Płyta boiska bardzo kiepska, brak nagłośnienia, kibice niestety mają zbyt bliski kontakt z sędziami zawodów podczas wychodzenia i schodzenia z płyty boiska, bez należytej ochrony.



W niedzielne przedpołudnie pojechałem do Koszyc Wielkich na mecz lidera z wiceliderem rozgrywek w Klasie „B”. Wygrała drużyna ze Świebodzina. Trzeba uczciwie powiedzieć, że wygrała zasłużenie, chociaż to zwycięstwo nie przyszło im wcale tak łatwo. Gospodarze robili wszystko, co mogli, wkładając w ten mecz wszystkie swoje umiejętności, determinację, wolę walki. Okazało się to jednak za mało na bardziej doświadczoną i prezentującą wyższe umiejętności czysto piłkarskie ekipę gości. Boisko przygotowane do gry perfekcyjnie. Sędziowanie na bardzo dobrym poziomie, gdyby jeszcze Pan sędzia raczył chociażby raz zareagować na przekleństwa padające z boiska, byłoby idealnie.





Teraz o tarnowskich „derbach”. Przed meczem było wiele dyskusji, spekulacji, kto ma więcej argumentów, więcej szans na wygraną. Jak już wszyscy wiemy, ten mecz wygrała drużyna z Tarnowa, zresztą całkiem zasłużenie. Okazało się, że to po ich stronie było więcej argumentów właśnie. Odniosłem wrażenie, jakby gospodarze już przed pierwszym gwizdkiem przegrali ten mecz. Grali ospale, bez koncepcji, jakby bojaźliwie. Zawodnicy „Unii” przewyższali zawodników „Wolanii” umiejętnościami czysto piłkarskimi, dlatego gospodarze powinni w ten mecz włożyć maximum zaangażowania i wysiłku. Ja tego nie widziałem. Mimo wszystko komplet publiczności powinien być usatysfakcjonowany poziomem tych zawodów. Trzeba tutaj podkreślić bardzo wysoką kulturę kibiców ze szczególnym uwzględnieniem sporej grupy kibiców tarnowskiej „Unii”. To napawa optymizmem na przyszłość. Boisko tradycyjnie przygotowane do zawodów bez zarzutu. Sędziowanie na najwyższym poziomie. Mam nadzieję, że to wszystko potwierdzi się w ocenach Obserwatora i Delegata na te zawody.    


         

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz