
Obu drużynom należy się szacunek za ogromny wysiłek, zaangażowanie, a że nikt nie chciał przegrać dochodziło niekiedy do wielu spięć. Tym bardziej, należy się wszystkim uznanie, bowiem zawody rozgrywane były w trudnych warunkach. Niestety, ale i w tym meczu padało z boiska zbyt wiele przekleństw. Zupełnie nie rozumiem tych złych emocji, wzajemnych pretensji, uwag do sędziego, szczególnie w sytuacjach, w których tak naprawdę nic się nie działo. Zawsze tak było i tak będzie, że 11 zawodników będzie zadowolonych z decyzji sędziego a 11 nie.
Należy podkreślić bardzo dobrze przygotowany obiekt do zawodów. Widać tam dobrą rękę gospodarza Pana Adama. Pokazuje ponadto, że można bardzo dużo zrobić nie dysponując wielkimi pieniędzmi. Jak wiemy, „Unia” Tarnów gładko pokonała swojego przeciwnika, więc mały tarnowski finał zapowiada się bardzo interesująco.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz