sobota, 5 marca 2022

Błękitni - Zorza

Przed nami niemal ostatni weekend i ostanie mecze sparingowe, przed inauguracją rozgrywek II rundy sezonu 2021/22. Teoretycznie wszystkie zespoły powinny wystawiać już wyjściowe składy, więc i poziom meczów powinien być dużo wyższy od tych prezentowanych wcześniej. Trudno gdziekolwiek znaleźć jakąś rozpiskę tych meczów (nawet strony internetowe wielu klubów jeszcze są w zimowym śnie), więc tradycyjnie w ciemno pojechałem na obiekt ze sztuczną nawierzchnią w Woli Rzędzińskiej z nadzieją, że trafię na jakiś ciekawy pojedynek. Czy trafiłem? Przed południem niestety nie. Dopiero po południu na murawę miały wyjść zespoły Wolani Wola Rzędzińska oraz Chemika Pustków, ale miejscowy zespół obserwowałem już wielokrotnie, więc nie ukrywam, że liczyłem na inne równie ciekawe zespoły.

 

Jak się okazało na takie trafiłem dopiero po tym meczu, gdy na murawę wyszły drużyny Błękitnych 1947 Tarnów oraz Zorzy Zaczarnie. Błękitni całkiem dobrze sobie radzą w rozgrywkach klasy „A” czego nie można powiedzieć o ich przeciwniku, który trochę dołuje w tarnowskiej Okręgówce, ale dzisiaj można było liczyć na wyrównany i ciekawy pojedynek. Liczyć zawsze można, ale co z tego wyjdzie to już zupełnie inna bajka. Nie było to ani wyrównane, ani ciekawe widowisko. Do gry zespołu Błękitnych nie mam praktycznie żadnych zastrzeżeń, no może poza brakiem skuteczności pod bramką przeciwnika. Grali całkiem dobrze i o ich grę w rozgrywkach ligowych jestem spokojny, bo bez trudu utrzymają swoją pozycję a nawet ją poprawią. Zawodnicy z Zaczarnia z taką postawą i grą mogą jedynie walczyć o utrzymanie, ale czy im się nawet to uda. Mam wątpliwości. Ciekawostką był fakt braku sędziego. Zawodnicy obu zespołów prowadzili ten mecz i co ciekawe nie zauważyłem żadnych pretensji. Z mojej perspektywy nie było idealnie, ale na pewno taniej.

Dzisiaj kolejny bardzo ważny mecz naszej eksportowej drużyny z Niecieczy, która zmierzyła się z Wartą Poznań. Piszę o tym, bo ciekawiło mnie, czy ten poprzedni mecz „Słoników” w którym podobno pokazali „lwi pazur” i ograli krakowski zespół, to rzeczywiście był pokaz siły i wysokiej formy. Są kolejne 3 punkty i to jest najważniejsze a to, że nawet przeciwnicy trochę im w tym pomagają, to już ich problem. Swoją drogą, dla Niecieczan nie będzie już łatwych meczów w tym sezonie.

Jutro rozpoczynają także swoje rozgrywki meczem w Bydgoszczy zawodniczki Tarnovi Tarnów. Jeżeli marzą o utrzymaniu się w rozgrywkach Ekstraligi Kobiet tego meczu nie powinny przegrać o co będzie w obecnej sytuacji klubu z Tarnowa bardzo trudno. Kolejni przeciwnicy to już zespoły z najwyższej półki i o jakimkolwiek zdobytym punkcie raczej nie może być mowy, a może wezmą przykład z zawodników Niecieczy? Czy zatem Panie z Tarnowa są w stanie utrzymać dla miasta rozgrywki na najwyższym poziomie?

Trochę smutno i przykro, bo gramy mecze, planujemy, rozmawiamy, ale to wszystko czynimy w obliczu okrutnej wojny. Oby jak najszybciej się zakończyła.

 























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz