niedziela, 29 kwietnia 2018

Z płyty boiska 170

Zaliczyłem szybki powrót z Warszawy niemal bezpośrednio na mecz "Wolani" z nadzieją na 3 punkty gospodarzy. Niestety, na nadziei się skończyło. Jak to już bywa niemal w tradycji, pierwsza połowa była całkiem dobrym widowiskiem. Oba zespoły pokazały dobry, szybki i ciekawy futbol. Druga, to już dużo słabsza gra i to z obu stron. Na domiar złego, już na początku drugiej połowy boisko musiał opuścić zawodnik gospodarzy z powodu drugiej żółtej kartki. Stracona druga bramka nie załamała zawodników "Wolani". Robili co mogli aby zmienić wynik, ale korzystnej sytuacji do strzelenia bramki już sobie nie wypracowali do końca meczu. Za dwa dni kolejny mecz i kolejny i kolejny. Czyste szaleństwo. Goście ( Watra Białka Tatrzańska ) pod okiem swojego trenera ( Łukasz Surma) też  niczym specjalnym się nie wyróżnili. Co by nie powiedzieć, to ciekawy zespół. Życzę im jak najlepiej.

Już najwyższy czas na dokonanie zmian w rozgrywkach IV Ligi, tak jak i zresztą w "Okręgówce". Muszę to uczciwie przyznać. Jedna IV Liga, jedna Okręgówka. Chyba już czas. Czy na to stać obecne władze? Nasze drużyny dostają sromotne lanie. Słabo gra "Wolania", kiepsko Tuchovia. Co się dzieje w "Polanie"? Nie lepiej jest z tarnowską "Unią". Wszystkie znaki na ziemi i niebie pokazują, że "Sandecja" i "Termalica" zasilą I Ligę. Oby to się tylko na tym skończyło? Myślałem, że zawodnicy "Cracovi" nie wyjdą na mecz  zbytnio zmotywowani do wygrania z "Termalicą". Pomyliłem się i nawet chętnie się do tego przyznaję. Gratulacje za sportową postawę. Takie czasy, że nawet za uczciwość trzeba dziękować. Małopolska, piłkarska potęga w wielkim odwrocie. Może w kolejnym felietonie mojego ulubionego Prezesa-Redaktora przeczytam, że znowu uaktywniły się służby specjalne PZPN-u, do niszczenia małopolskiej piłki? "Piłkarski poker" już chyba na nikim nie robi wrażenia.    

















4 komentarze:

  1. Panie Henryku, cieszę że w końcu i Pan zauważył, że obecny system lig w naszym regionie mija się z celem. Przede wszystkim podział okręgówki okazał się kompletnie nietrafionym pomysłem, coś jak 48 drużyn na mundialu. Dowodem na to duża rozbieżność umiejętności pomiędzy zespołami, częste wyniki hokejowe a czasem nawet dwucyfrowe. Co do jednej grupy IV ligi to jest to również rozwiązanie jak najbardziej logiczne, głównie z racji tego że III liga to obecnie terytorium 4 województw. Wydaję mi się jednak że to rozwiązanie byłoby najbardziej bolesne dla okręgu Tarnów. Nasze kluby wyraźnie przegrywają z nowosądeckimi a jak połączymy się z Krakowem to będziemy mieć co najwyżej dwóch reprezentantów na tym szczeblu... Nie brzmi to dobrze ale moim zdaniem i tak jedna grupa IV ligi na dzień dzisiejszy ma sens.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam Panie Piotrze. To, że nasze zespoły ustępują tym sądeckim czy krakowskim to wszyscy wiemy, ale to raczej nie może być przeszkodą do zmian. Niech grają te najlepsze. Sam byłem zwolennikiem drugiej Okręgówki ale widzę, że to się nie sprawdziło. Chyba trochę naiwnie myślałem, że za tym pójdą większe inwestycje w obiekty, nastąpi rozwój drużyn młodzieżowych w klubach, zawodnicy będą więcej trenować itd...Tylko nieliczne kluby podeszły odpowiedzialnie do tematu. Nie pierwszy raz zawiódł sam system, a raczej ludzie odpowiedzialni za przyznawanie Licencji na grę w danej klasie rozgrywkowej. Nie tak to miało wyglądać. Pozdrawiam i dziękuję za interesujący komentarz.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zgadza się. Po takich reformach mieli byśmy w IV lidze jedynie rodzynków, ale na pocieszenie byłaby piekielnie mocna i ciekawa okręgówka - chyba najsilniejsza w XXI wieku. Awans do niej znowu byłby dużym prestiżem dla zespołów z A klasy. Natomiast wygranie jej i promocja do IV ligi byłaby bardzo trudnym zadaniem i na pewno nie dziełem przypadku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nic dodać nic ująć. Wszystko w rękach działaczy. Czy jednak znajdzie się większość, która zawalczy o taki system rozgrywek? Mam wątpliwości.

    OdpowiedzUsuń