niedziela, 1 kwietnia 2018

Świąteczny czas...

Święte Triduum Paschalne oraz Wielkanocną Mszę Świętą  (Rezurekcje ) spędziłem w Pustelni Złotego Lasu w Rytwianach. To miejscowość w pobliżu Staszowa w województwie Świętokrzyskim. Piękne miejsce położone wśród lasów. Mottem tego Pokamedulskiego miejsca są: Samotność - Modlitwa - Cisza. Rzeczywiście to miejsce sprzyja modlitwie, samotności i ciszy. Gdy tego ktoś pragnie, bo to miejsce w którym nie brakuje pielgrzymów a więc z tą samotnością to już tak niekoniecznie. Na dziedzińcu znajduje się piękny, częściowo odrestaurowany Kościół ( XVII wiek ). Na szczególną uwagę zasługuje monumentalny, drewniany ołtarz główny. Jest cały złocony z figurami aniołów, a w jego centrum obraz Zwiastowanie. Na piętrze znajduje się muzeum serialu "Czarne Chmury". Tutaj nakręcone zostały dwa odcinki serialu.

Kto nie fascynował się losami Pułkownika Dowgirda i jego wiernego kompana Kacpra? Ja na pewno zaliczyłem serial kilka razy w życiu. To również kawał naszej historii.  Na terenie Pustelni  znajduje się piękny ogród klasztorny w którym można znakomicie wypocząć jak i odprawić Drogę Krzyżową z pięknymi malowidłami autorstwa znakomitej artystki Jadwigi Kotlarz. Znajduje się tutaj także hotel w którym są całkiem dobre warunki lokalowe i co jeszcze ważniejsze, można się wybornie posilić w hotelowej jadalni a przy okazji zakupić wiele kamedulskich wyrobów od miodów, ziół, maści począwszy a na lizakach czy landrynkach anielskich skończyć. Naturalnie moim głównym celem był czynny udział w celebracji tych Wielkich Dni dla każdego chrześcijanina ale nie omieszkałem zwiedzić kilku interesujących miejsc znajdujących się w niedalekiej odległości od Rytwian. Były to miejscowości: Kurozwęki, Szydłów, Staszów, Rytwiany a także Zalew Chańcza. Obok Pałacu w Kurozwękach znajduje się bizonowe Safari, stadnina koni. Wspaniałe miejsce. 

Jedynym minusem tego mojego kilkudniowego pobytu było niestety przeraźliwe zimno w kościele. To zabytkowy kościół pozbawiony możliwości jakiegokolwiek ogrzewania. Proszę mi wierzyć na słowo. Było ciężko, ale było warto. Polecam każdemu kto chce pobyć w ciszy, oddać się medytacjom, modlitwie, spacerom. Tak duchowo wzmocniony mogłem szczęśliwie wrócić do domu aby już wspólnie z rodziną cieszyć się Zmartwychwstaniem Pana Jezusa. Zważywszy na tę okoliczność nie mogłem niestety zrobić relacji "z płyty boiska", ale mam nadzieję, że wkrótce to nadrobię. Jak już zdążyłem zauważyć, sporo ciekawego działo się podczas tej ostatniej kolejki.        































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz