sobota, 12 października 2019

Z płyty boiska 286


Po południu pojechałem na mecz do pobliskich Wałek, gdzie stawił się inny reprezentant Gminy Tarnów KS Tarnowiec. Mecz zakończył się wynikiem remisowym 3:3 i od razu powiem, że był to sprawiedliwy wynik nie krzywdzący żadnej ze stron. Innym pozostaje fakt, że to gospodarze prowadzili już 3:1 i niestety dla nich pozwolili sobie strzelić dwie bramki. Główną przyczyną takiego obrotu sprawy wydaje się brak odpowiedniej kondycji zawodników gospodarzy, którzy ewidentnie opadli z sił. Trzeba uczciwie powiedzieć, że nie był to porywający i stojący na wysokim poziomie mecz, ale licznie zgromadzona publiczność mogła wyjść z tego pojedynku zadowolona. Widziałem działaczy i zawodników z Woli Rzędzińskiej, Zaczarnia, Łękawicy czy Pogórskiej Woli. Niestety znowu powtórzę to po raz kolejny i będę tak czynił nadal, za dużo na boisku pada niecenzuralnych słów.

Kiedy w końcu sędziowie będą reagowali na takie zachowanie bardzo rygorystycznie? Wystarczy kilka rzutów pośrednich czy jedna czerwona kartka i od razu zapanuje ład. Tak nie może być. Na mecze przychodzi coraz więcej dzieci i nie możemy pozwalać na takie skrajnie nieodpowiedzialne zachowania. Boisko do gry przygotowane bardzo dobrze. Co się zaś tyczy sędziowania, to tym razem z przykrością muszę powiedzieć, że mnie akurat nie zachwyciło. Było trochę błędnych decyzji czy braku porozumienia z asystentami. Wyniku one jednak absolutnie nie wypatrzyły. Nie wiem, czy klub z Wałek posiada już jakąś drużynę młodzieżową, jeżeli tak to bardzo dobrze, jeżeli jeszcze nie to czekam na taką z niecierpliwością. Bez rozgrywek dzieci czy młodzieży żaden Klub nie ma przed sobą żadnej przyszłości. Już jutro kolejne emocje. Naturalnie najpierw wizyta w Komisji Wyborczej.








































4 komentarze:

  1. Przeczytałem artykuł wnikliwie i zastanawiam się jaki to ma związek z wulgaryzmami na boisku. Z tym należy zdecydowanie walczyć, stosując się do wskazań z przepisów gry w piłkę nożną. Od wielu, wielu lat sędziowie na to praktycznie nie reagują. I to jest ogromny błąd. Obejrzałem kilkaset meczów i nie spotkałem się z jakąś nadzwyczajną sytuacją dotyczącą ataków na sędziów, nawet w sytuacji bardzo kiepskiego sędziowania. W sytuacjach czynnej napaści na sędziów kary powinny być bardzo surowe z dożywotnią dyskwalifikacją włącznie. Naturalnie sprawa trafia również do Sądu Powszechnego, gdzie takiego sędziego związek bierze pod opiekę służąc wszelką pomocą. Dobrze wiesz, że w małopolskim związku różnie z tym bywa. I ja odsyłam do artykułów wiadomego autora, które wiele mówią o środowisku sędziowskim. Tak czy owak z przejawami wszelkiego chamstwa na boisku jak i poza nim należy zdecydowanie walczyć. Nie mam co do tego nawet najmniejszych wątpliwości. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Drogi Ryszardzie. Chyba jednak ociupinkę przesadzasz. Ile w ciągu jednej kolejki nasi sędziowie prowadzą zawodów? Ile w ciągu jednej kolejki w Polsce prowadzi się zawodów? Ile zdarza się narusze ń nietykalności sędziów? Niech nauczyciele nie reagują na wybryki uczniów, niech policjanci nie reagują na chuligaństwo, nie reagujmy na widoczne zło. Przecież wszyscy chcemy mieć święty spokój. Był bym ukontentowany, gdyby Państwo sędziowie chociaż próbowali reagować na te najbardziej jaskrawe przypadki chamstwa. To jest ich obowiązek. Chyba tobie nie muszę cytować odpowiedniego tekstu. Tyle i tylko tyle. Czy to aż tak wiele?

    OdpowiedzUsuń
  3. Doskonale rozumiem ten temat. Także sporo lat już chodzę po tym świecie. Jednak nie w tym tkwi problem, aby nie reagować na chamstwo, wulgaryzmy itp. To jest konieczność i obowiązek. Problem tkwi w tym, aby takich zdarzeń jak czynne ataki na sędziów najlepiej nie było, a jeśli już to jakieś bardzo sporadyczne. Na tym trzeba skupić całą uwagę a to, że sędziowie nie reagują na wulgaryzmy uderza w konsekwencji w nich samych. Sami muszą prezentować najwyższe standardy kultury osobistej i takiego postępowania powinni wymagać od innych uczestników zawodów. Jeżeli sędzia boi się wychodzić na boisko, lepiej, aby w ogóle nie wychodził. To jest wasza rola szkoleniowców, aby w pewnym sensie najlepiej jak to możliwe przygotowywać arbitrów na trudne sytuacje. Dobrze wiesz, że to profesja bardzo trudna, odpowiedzialna i nie dla wszystkich.

    OdpowiedzUsuń
  4. Rysiu! Trzeba przynajmniej próbować. Bardzo chętnie pojadę z tobą na mecz w którym sędzia przynajmniej zechce zastosować się do regulaminu w którym mówi się wulgarnych słowach. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń