sobota, 27 lutego 2021

Rylowa - Zakliczyn

 

Już kolejny weekend przed nami i tak się składa, że ostatni weekend lutego. Już tylko dwa tygodnie pozostało do rozpoczęcia rozgrywek ligowych, więc trenerzy powinni już na mecze sparingowe wystawiać optymalne składy. Wiąże się to z tym, że mecze powinny być już na wyższym poziomie. Niestety, nadal nie można tych zawodów oficjalnie oglądać z trybun, co dla mnie jest zupełnie niezrozumiałe, ale o tym już wielokrotnie pisałem. SPORT bez kibiców tak naprawdę traci sens i nie mam co do tego żadnych wątpliwości. Dzisiaj trafiłem na mecz pomiędzy: Rylovia Rylowa – Dunajec Zakliczyn. Piszę, że trafiłem, bo tak naprawdę nigdzie nie można znaleźć żadnych informacji, kto konkretnie i o której godzinie rozgrywa zawody. Z drugiej strony to też ciekawe doświadczenie, gdy jadę i nie wiem na jakie drużyny trafię. Dzisiaj aura już nie jest tak łaskawa jak przez ostatnich kilka dni, ale i tak nie ma co narzekać. Dobrze, że mogłem zobaczyć ekipę Rylovi po raz kolejny, bo mogę wyrobić sobie już jakieś zdanie w temacie ich gry.
Ich poprzedni pojedynek z ekipą Tarnovi Tarnów był dla nich udanym sprawdzianem a dzisiejszy mecz potwierdził dobry kierunek przygotowań. Uważam, że było to bardzo dobre widowisko. Wreszcie wyrównany pojedynek, w którym nie brakowało ciekawych akcji, strzałów i nawet żółtych kartek. Sparingpartner Rylovi, to zdecydowany lider tarnowskiej Okręgówki, pewnie zmierzający do IV Ligi. Na ich obecną grę bez wątpienia ma wpływ utrata kilku podstawowych zawodników, wytransferowanych do innych klubów. Jeżeli na kolejny sezon wrócą do klubu, to będzie to spore wzmocnienie, bo zawodnicy zostali wytransferowani do dobrych klubów. Zebrane tam doświadczenie na pewno przyda im się w trudnej walce o ligowe punkty w rozgrywkach IV Ligi. Mimo tych ubytków pokazali się dzisiaj z bardzo dobrej strony. Tak grających zapamiętałem ich z gry w poprzedniej rundzie rozgrywek, gdzie prezentowali szybki i techniczny futbol. Dzisiaj również sędziowie pokazali już dobry poziom, podobnie jak we wcześniejszym meczu inna trójka arbitrów o czym poinformował mnie trener Tomasz podczas krótkiej rozmowy. Czułem się dzisiaj trochę jak bym był na Śląsku w pobliżu kopalni. Śnieg wokół murawy pokryty jest sporą warstwą granulatu, co sprawia wrażenie pyłu węglowego. Swoją drogą sporo granulatu zostało wyciągnięte podczas odśnieżania i trzeba teraz te ubytki uzupełnić. Z tego co pamiętam już przy odbiorze murawy uważałem, że tego granulatu było mało, ale eksperci uznali inaczej. Podobnie jak dzisiaj, pewnie i jutro wybiorę się na jakiś mecz, ale na kogo trafię?  



































  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz