wtorek, 12 maja 2020

Trochę o piłce, trochę o rekreacji...


Po niedzielnej Mszy Świętej i przed obiadkiem udałem się na krótki rekonesans. Tym razem pochodziłem po okolicy Ryglic. Kilka kilometrów po górkach bardzo dobrze mi zrobiło. Zwiedziłem stadninę koni, zarzuciłem wędkę w pobliskim stawie. Czy coś się złapało? Tego już nie wiem, ale podobno są tam bardzo okazałe sztuki. Następnym razem będzie to już dłuższa wycieczka pasmem Brzanki. To bardzo urokliwy teren i w dodatku blisko domu. W drodze powrotnej miała być kawka w Jodłowej a dokładnie w pięknym dworze (naprawdę robi wrażenie). Niestety jeszcze szczelnie zamknięty. Na szczęście nie zawiodło Pilzno ze znakomitymi lodami. Jeździło się tam od wielu lat na dobre lody. Niemal pięć godzin szybko minęło. Przejeżdżałem obok boiska w Joninach, ale fotki nie zrobiłem. Boisko jest mocno zapuszczone. Nie wiem, czy na nim nadal odbywają się mecze ligowe, czy może jest już jakieś nowe. Ryglice na pewno zasługują na obiekt z prawdziwego zdarzenia. Uważam, że w każdej gminie powinien znajdować się przynajmniej jeden obiekt sportowo-rekreacyjny godny obecnych czasów. 
    
Jaki jest mój stosunek do wojewódzkich związków (zwłaszcza jednego) każdy wie. Krótko mówiąc to absolutnie zbędne ogniwo w strukturach piłkarskich. Siedzą tam ci sami działacze od wielu dekad i udają, że znają się na piłce i co ważniejsze, że nie ma lepszych od nich. Prawda jest taka, że mają tam ciepłe posadki z których bardzo trudno zrezygnować. Bo to prezes, obserwator albo przewodniczący takiej komisji a to takiej i delegacje, zimna wódeczka, loża honorowa, uroczystości. Łatwo się przyzwyczaić, a gdy ma się jeszcze niezłą emeryturkę to żyć i nie umierać. Ktoś kto zna moją historię może powiedzieć, mówi to tak ze złości albo coś w tym rodzaju. Na szczęście jest takich działaczy całe mnóstwo, tylko nie chcą się ujawniać a szkoda.   

Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej to autorytet dla wielu i jeżeli on mówi coś takiego: „Prezesi wojewódzkich ZPN od zawsze mają pełne prawo podejmowania swoich suwerennych decyzji… Problem pojawia się, kiedy trzeba zmierzyć się z niewygodnym tematem. Przykładem jest sytuacja, kiedy prosiliśmy o wprowadzenie we wszystkich województwach jednej grupy IV ligi i ligi okręgowej. Efekt jest taki, że w niektórych regionach są dwie grupy IV ligi i nawet po cztery grupy okręgówek. W Wielkopolsce mają też dodatkowy poziom rozgrywek, czyli V ligę”. 

To się zgadza w 100%. Prezesi wojewódzkich ZPN nie będą się narażać klubom i lokalnym działaczom. Po co ma być normalnie jak może być dziadostwo. Sam optowałem za drugą grupą Okręgówki i wcale się tego nie wypieram, ale gdyby to wojewódzcy baronowie mieli odwagę (o czym mówi Pan Prezes Boniek) i postawili sprawy organizacji rozgrywek bardzo jasno nikt by tego nie podważył. Moglibyśmy sobie co najwyżej pokrzyczeć, pomachać szabelką i tyle w temacie. Już bardzo dawno byłaby jedna IV Liga, po jednej Okręgówce itd. Wracam do tego co już wielokrotnie pisałem. Gdyby rozgrywkami zarządzał PZPN w Warszawie poprzez swoje delegatury w terenie, dokładnie tak by było. Liczę po cichu, że przejęcie przez PZPN rozgrywek III ligi jest początkiem o wiele głębszych i koniecznych zmian.   

Jak widzę płyną gratulacje dla zespołów awansujących. Proszę mi wybaczyć, ale ja uznając ten sezon za niedokończony wstrzymam się od tego bądź co bądź miłego obowiązku. Raczej kieruję życzenia dobrego przygotowania zespołów do bardzo trudnego i wymagającego nowego sezonu, sporych środków finansowych, dobrze przygotowanego zaplecza, oddanych sponsorów i wsparcia kibiców. Bez tego wszystkiego naprawdę wiele klubów może sobie nie poradzić. Ponawiam apel do gospodarzy obiektów, aby w tym czasie tak długiej przerwy zadbali o murawy boisk. Kto tak uczyni na jesień będzie miał płytę jak marzenie a o to chyba chodzi najbardziej. Nie wiem, jak jest z funduszami przyznanymi przez gminy czy część z tych środków można przeznaczyć na poprawienie infrastruktury, bo przecież kluby nie ponoszą wydatków związanych z rozgrywkami a część zostawić na jesień, bo kosztów będzie o wiele więcej. Z drugiej strony jak czytam choćby na stronie internetowej gminy Tarnów: „Gmina Tarnów oszczędza w czasie epidemii”. Nie ukrywam, że trochę ten artykuł mnie rozbawił, ale o tym może innym razem. Za najważniejsze i tak uważam to, aby w tych meczach mogli brać udział kibice. Bez tego jakikolwiek sport nie ma najmniejszego sensu.   
 














Brak komentarzy:

Prześlij komentarz