Bardzo duże opady deszczu narobiły sporo zamieszania, jednak większość meczów choć zapewne rozgrywane w trudnych warunkach odbyło się. Nie inaczej było w Tuchowie do którego przyjechał również lider rozgrywek Termalica II Bruk-Bet Nieciecza. Grząskie boisko, miejscami małe kałuże wody nie przeszkodziły obu drużynom do zafundowania kibicom znakomitego widowiska. Powiem szczerze. Od długiego już czasu nie widziałem tak dobrych zawodów na tak wysokim poziomie. Bez dwóch zdań obie drużyny zaprezentowały w tym meczu dobry IV ligowy poziom.
Mecz zakończył się remisem. Prawdę mówiąc, tym razem wynik 1 do 0 na korzyść gospodarzy utrzymujący się do końcowych minut meczu w mojej ocenie naturalnie, byłby wynikiem bardziej sprawiedliwym. Goście walczący bardzo ambitnie do samego końca, ten remis wyszarpali. Gospodarze stworzyli sobie kilka znakomitych sytuacji do strzelenia gola, jednak brak precyzji lub bardzo dobrze dysponowany bramkarz gości stanęli na drodze. Kluczowym pewnie momentem był obroniony rzut karny właśnie przez bramkarza Termalici. Rzutu karnego, którego według mojej oceny absolutnie nie powinno być. To była zwykła bardzo twarda walka zawodników w polu karnym. I tak oto płynnie przechodzimy do sędziowania. Było słabe. Sędzia zamiast od samego początku temperować zawodników obu drużyn, koncentrował się na tłumaczeniach, rozmowach, pouczeniach. Przy tak ciężkich warunkach i dwóch dobrych zespołach, taka strategia nie mogła się sprawdzić. Kończąc, powiem tak. Niech żałują ci których na tym meczu nie było.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz