wtorek, 12 września 2023

Do rozważenia...

Jest jeszcze lato, więc chcę się podzielić swoimi spostrzeżeniami do pewnych sytuacji, jakie mają miejsce podczas celebracji Mszy Świętych. Kościół to miejsce publiczne, w którym obowiązują pewne reguły. Jednak jest ich trudno przestrzegać z małym dzieckiem i nakłonić je do właściwego zachowania, słuchania i ciszy. Są rodzice, którzy pozwalają na wiele a nie może być przyzwolenia na to, aby dzieci przychodziły ze swoimi zabawkami, jedzeniem, piciem, aby w trakcie liturgii mogły zupełnie swobodnie poruszać się po kościele, tak same jak i z rodzicami, aby hałasowały i rozmawiały. Udział w Eucharystii to dla wielu wiernych istotna kwestia, której starają się nie zaniedbywać a bardzo ważną rolę odgrywa skupienie.
Piękny jest widok, gdy do kościoła razem przychodzi cała rodzina i niech tak będzie, ale dobrze jest, gdy ta rodzina ma na względzie, że w kościele są też inni parafianie, którzy przyszli w konkretnym celu, spotkać się z Panem Bogiem.


 
Jest jeszcze jedna rzecz, którą chcę poruszyć a która nie daje mi spokoju. Jak niektórzy katolicy przychodzą ubrani na Mszę Świętą?

Właściwy strój to taki, który u nikogo nie wywołuje negatywnych reakcji i nie rozprasza uwagi. Należy więc unikać: sukienek oraz bluzek z odkrytymi ramionami i plecami, zbyt głęboko wyciętego dekoltu, spódniczek i sukienek mini, krótkich spodenek, bluzek, które nie zakrywają brzucha, legginsów czy w końcu klapek.

Jak to wygląda w praktyce? Mini spódniczki, rozpięte bluzeczki z piersiami niemal na wierzchu, „niby” elegancki pan, a na nogach rybaczki i klapki. To dobitnie pokazuje jakim szacunkiem darzą osobę Pana Boga. Na ślub, ważne spotkania, uroczystości rodzinne czy firmowe najlepsze garnitury, krawaty, muszki, wyglancowane buty a na spotkanie z Panem Bogiem? Jak do roboty, na zakupy, na basen czy na plażę. Elegancki młody mężczyzna ubrany w markowe ciuchy (rybaczki, sportowa koszulka), markowe sandały (bez skarpet), podobnie kilkuletni pewnie synek. Niby nic, ale mnie to bardzo razi i staram się na te najważniejsze spotkania wyglądać w miarę odświętnie, ale jeżeli ktoś ma do tego inne podejście, no to cóż. Na szczęście u nas nie są to jeszcze jakieś nagminne przypadki.

To tylko moje luźne uwagi nie mające absolutnie na celu obrażenie kogokolwiek a raczej na spowodowanie być może jakiejś refleksji. Bywa tak, że czasami nawet ktoś nie zdaje sobie sprawy, że swoim zachowaniem czy ubiorem może wyrządzić wiele zła. Czasami księża o tym mówią, ale to raczej tak, aby nikogo nie urazić, no bo teraz jest bardzo łatwo urazić czyjąś dumę, bo wszyscy jesteśmy bardzo, bardzo dumni i bardzo, bardzo wrażliwi na swoim punkcie.  
 
To kolejny wrażliwy i trudny temat, ale ja nie boję się takich właśnie tematów podejmować. Jak już wspomniałem są to tylko i wyłącznie moje refleksje z którymi ktoś się może zgodzić lub nie, ale na pewno warto się nad nimi pochylić. 

1 komentarz:

  1. Świetny tekst zgadzam się w 100% dodałbym tylko jeszcze jedno,że w każdym kościele powinna być msza dla dzieci, która powinna się rządzić trochę innymi prawami w stosunku do najmłodszych a niestety jest to coraz rzadziej spotykane.

    OdpowiedzUsuń