sobota, 16 marca 2019

Z płyty boiska 230


Już 2 marca napisałem, że zapachniało wiosną i rzeczywiście mogę z czystym sumieniem napisać, że już wręcz pachnie wiosną. W tak znakomitych niemal okolicznościach jak na tę porę roku (gdyby nie ten wiatr) zainaugurowano rozgrywki piłkarskie, z czego się chyba wszyscy bardzo cieszymy. Pierwszy mecz i już prawdziwy szlagier w rozgrywkach IV Ligi. Do Tarnowa a konkretniej do Mościc zajechał lider rozgrywek Poprad Muszyna. Tutaj nie mogło być żadnych kalkulacji, bo gospodarze Unia Tarnów, aby nadal mogli liczyć się w walce o awans musieli ten mecz wygrać. Żadne inne rozwiązanie absolutnie nie wchodziło w grę. Murawa zważywszy na okres przygotowana do zawodów dobrze. Goście z Muszyny na pewno nie przyjechali do Tarnowa, aby oddać mecz bez walki. Wszystkie znaki wskazywały na to, że będzie to bardzo dobry, twardy, szybki mecz i nikt nie będzie się oszczędzał. Miałem nadzieję, że sędziowie są również znakomicie przygotowani do swojej pracy. Czy tak właśnie było?

Z przykrością muszę napisać, że niestety nie był to porywający mecz. Pierwsza połowa bardzo słaba ze strony gospodarzy. Goście po rzucie karnym zdobyli prowadzenie i umiejętnie się bronili do jej końca. Druga połowa tarnowian była już dużo lepsza. Zdobyta bramka po szkolnym błędzie bramkarza gości korzystnie wpłynęła na zawodników i ci z dużo większym animuszem ruszyli do zdobycia kolejnych. Udało im się to jeszcze dwa razy. Goście odpowiedzieli jednym golem i tak mecz zakończył się wynikiem 3:2 dla gospodarzy. Sędziowanie całkiem poprawne. Zawiedli kibice nie wstawiając się licznie, aby swoim sportowym dopingiem wspomóc swoich zawodników w osiągnięciu zwycięstwa. Za pozytywne posunięcie władz Klubu należy uznać wolny wstęp na mecz. Jeszcze trochę narzekania. Stadion wygląda koszmarnie, wręcz straszy. Gdy jeszcze ma się jeszcze przed oczami ten zaorany tor żużlowy? Jak na dłoni widać konieczność budowy niedużego stadionu typowo piłkarskiego z małą trybuną, ale wieloma szatniami, zapleczem socjalnym, siłownią itp. Gdy jeszcze w oddali widać w ciągłym remoncie Halę Sportową (bardzo drogą)? W Tarnowie niestety, ale nie ma dobrego klimatu dla sportu i mówię to z całą odpowiedzialnością. Kończąc. Rozgrywki IV – ligowe zbytnio mnie nie interesują z prostego powodu. Drużyna cały rok walczy o awans, wygrywa wszystkie mecze, klub ponosi ogromne koszty i na koniec przychodzi baraż…
























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz