sobota, 29 grudnia 2018

Koszyce Wielkie - Futsal Cup


Jak było do przewidzenia koniec roku obfituje w różnego rodzaju turnieje. Dzisiaj pojechałem do Koszyc Wielkich na ciekawie zapowiadające się zawody. Był to turniej Futsal Cup 2019 -Z BOISKA NA PARKIET-, w którym udział wzięło 10 zespołów a zorganizowany przez Klub Sportowy Koszyce Wielkie. Rzeczywiście był to stojący na wysokim poziomie tak organizacyjnym jak i sportowym turniej. Piłka halowa to dynamiczna gra i w każdym niemal momencie coś się dzieje. Zabawa, zabawą, ale tutaj nikt nie przyjechał, aby wszystko przegrywać. Tak sędziom jak i opiece medycznej pracy nie brakuje. To długi turniej, dlatego nie mogłem zostać do końca, jednak to, co zobaczyłem zupełnie wystarczy do stwierdzenia, że nie ma zdecydowanego faworyta. Więcej informacji zobaczymy zapewne na Niższe Ligi TOZPN (partner medialny). Jak możemy zobaczyć w Koszycach Wielkich powstaje nowy klubowy budynek. Gratulacje.

Szkoda, że przerwa zimowa jest tak długa i aż tak długo przychodzi nam czekać na pierwszą wiosenną kolejkę. Wielu narzeka na te rozgrywki, na ich poziom, murawy, brak wody, sędziów, ale w gruncie rzeczy ja już za nimi tęsknię. Niby można oglądać Ekstraklasę, ale mnie akurat ten poziom absolutnie nie fascynuje i nie interesuje. Nie jestem odosobniony, bo jak można zobaczyć te „tłumy kibiców” na meczach, to, co przychodzi na myśl w pierwszej kolejności, to litość i żenada. Fascynują się niektórzy ostatnimi czasami losem Wisły Kraków, który ciągle jest niepewny. Ja śledzę te sprawy od strony „wybitnego eksperta”, który obwieszcza a to pełen sukces a to kolejną klapę. Wszystko przewiduje i ogłasza to wszem, wobec w zależności od zapotrzebowania publicznego. Ci „fachowcy” tak właśnie są nauczeni i wyszkoleni. Wszystko zrobią dla kotleta i zimnej wódeczki w loży dla VIP. Jak możemy przeczytać osobiście sam Prezes PZPN bardzo troszczy się o los klubu znad Wisły. Dzwoni, rozmawia, interweniuje, przestrzega…Trochę żal nie interesuje się aż tak bardzo setkami innych klubów, którym również nie jest lekko a tradycje mają także wielkie. Los Wisły jakoś specjalnie mnie nie frapuje, ale to, że kupuje ją w całości jakaś dziwna firma jest, co najmniej zdumiewające. Nie wróżę z tego nic dobrego, ale jak się pomylę bardzo chętnie przeproszę. Dla mnie te sprawy są bardzo proste. Nie masz pieniędzy na Ekstraklasę to IV liga, bądź „B” – klasa. Buduj klub od podstaw, na zdrowych i uczciwych zasadach. W ostateczności klub z Krakowa może sobie kupić Pan Błaszczykowski lub PZPN w Warszawie. Do tego wspaniale rokującego interesu dorzuci się MZPN w Krakowie i już.  


























































     

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz