środa, 27 grudnia 2017

Wolne, piękne dni...

W te wolne chwile jakie spędzam siedząc przed domem przy małej czarnej zazwyczaj w sobotnie czy niedzielne popołudnia obserwuję przyrodę a dokładniej ptactwo. Naturalnie staram się mieć pod ręką aparat fotograficzny. Zauważyłem takie gatunki ptaków jakie spacerują sobie niemal obok mnie, których w poprzednich latach nie było ( oczywiście na moim podwórku ). Zastanawiam się skąd taka zmiana? Czy rzeczywiście klimat się tak zmienił, że przybyło ptactwa czy zwierzyny. Co się zaś tyczy zwierzyny, to i tutaj zaobserwować można ogromne zmiany.  Już nie raz i nie dwa widziałem o poranku spacerujące sobie wokół domostw sarenki. Niektóre ogrody rzeczywiście przypominają las a gdy do tego jeszcze ktoś uprawia ogródek i sieje słonecznik jak w naszym przypadku, toż to istny raj dla ptaków.

Jak zwykle w życiu bywa są tego dobre i złe strony. Dobre to te, że można chociażby obserwować tak różne i piękne gatunki ptaków, słuchać ich śpiewu. Niestety ale nie wszystkich. Spacerujące niemal pod nosem dudki, dzięcioły to naprawdę wspaniały i niezwykły widok. O sójkach, srokach, wróblach, szpakach, wronach, sikorkach nawet nie wspominam, bo ich jest całe mnóstwo. W okresie zimowym staramy się dokarmiać ptaki ( masełko, ziarno czy słoninka ). Czym karmić a czym nie, można przeczytać na stronach internetowych. To ważne i dobrze jest się z tym zapoznać aby nie zrobić ptakom krzywdy. Można sądzić, że pomagamy ptakom a tak naprawdę możemy im zaszkodzić. Spacerując w te piękne świąteczne dni dotarłem do Wałek, gdzie dokonałem wstępnego odbioru boiska. Nie miałem pojęcia, że tam wykonano już tyle konkretnej roboty. Wygląda to bardzo optymistycznie i wszystko na to wskazuje, że od nowego sezonu nastąpi reaktywacja zawieszonej działalności "Sokoła" Wałki. Panowie. Kawał dobrej roboty. Tak trzymać. Chodząc po lesie, można również zobaczyć "działalność" bobrów. Proszę mi wierzyć na słowo. Wygląda to na prawdziwe pobojowisko. 






 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz