środa, 5 lipca 2017

Ścieżki rowerowe po tarnowsku cd...

Napisałem o ścieżkach rowerowych w Tarnowie. Jak się mówi A to trzeba powiedzieć B. W poprzednim wpisie pokazałem kilka przykładów ścieżek rowerowych, które można nazwać ścieżkami rowerowymi. Teraz pokazuję tylko kilka przykładów jak wygląda to w mieście Tarnowie słynącym ponoć z ilości ścieżek rowerowych. Jest tylko jeden problem. Czy to coś co jest w Tarnowie można w ogóle nazwać ścieżką rowerową? Czy to coś spełnia wymogi, aby można to nazywać ścieżką rowerową? Niech każdy osądzi sam. Dla mnie to nie ma nic wspólnego ze ścieżką rowerową i takie nazywanie jest absolutnie nieuprawnione.  Chodzę po chodnikach i to co widzę momentami jest przerażające. Zastanawiam się, czy aby nie przesiąść się z powrotem z komunikacji miejskiej do samochodu, ze względu na swoje bezpieczeństwo?

W Tarnowie nie ma bezpiecznych chodników dla pieszych! To są chodniki dla rowerzystów. Czasami szalonych rowerzystów. Mijanki czy slalomy pomiędzy wózkami z dziećmi, przechodniami są normą. Rowerzysta z prawej, rowerzysta z lewej z przodu z tyłu. Ścieżka rowerowa przebiegająca przez przystanki autobusowe, wokół sklepy, kioski, banki, kościoły, urzędy. Ktoś wydając decyzje zezwalając na takie ścieżki rowerowe jest szaleńcem. Musi mieć coś z głową. To tylko kilka najbardziej łagodnych fotek.

 obok kilkanaście linii autobusowych, urząd skarbowy, kościół, seminarium, urząd miasta

 ruchliwa trasa, mnóstwo ludzi na przystanku

 jak tu iść, gdzie uciekać?

 bardzo ruchliwy obszar i ścieżka

 cały chodnik jest nasz

nawet jakiś pas na środku, ale jak tu iść?

 słupy, przystanek, sklepy

 na zakazie? a kto mi zabroni?

mijanki na przejściach dla pieszych to norma

 ruchliwy przystanek autobusowy i slalomem

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz