Nowy sezon zaczynam z wysokiego pułapu. Wizyta na meczu Ekstraklasy w Niecieczy uzasadnia chyba takie stwierdzenie tym bardziej, że przyjechała tam również ekipa popularnej „Jagi”. Akurat o tym meczu nie będę się rozpisywał bowiem było to słabe spotkanie gospodarzy. Goście zabrali trzy punkty do Białegostoku i tyle. O wiele ważniejszym tematem dla mnie jest fakt wycofania II drużyny Termalici z rozgrywek IV Ligi. Osobiście jestem zdumiony taką decyzją. Nie znajduję racjonalnego wytłumaczenia. Przecież chyba nie pieniądze były tutaj decydujące, bo to roczny wydatek zakupu jednego zawodnika do Ekstraklasy i to nie zbyt drogiego. Więc co? To bez wątpienia ogromna strata wizerunkowa klubu. Sportowo to klapa na całej linii. Drużyna wywalczyła awans w sportowej rywalizacji, zawodnicy trenowali, trener wszystko to poukładał i co?
Tylu dobrych zawodników przyszło z różnych okolicznych klubów osłabiając swoje poprzednie drużyny licząc na rozwój i na swoją życiową i sportową szansę. Jaki będzie ich obecny los? Co się stanie z zawodnikami z drużyn Juniorów? Przecież tam także jest wielu bardzo dobrze zapowiadających się młodych ludzi. Tyle lat poświęcili na trening na rozwój utożsamiając się z marką Nieciecza a teraz wrócą do Okręgówek, "A" -klas i co gorsze wielu pewnie w ogóle zrezygnuje z gry. To bez wątpienia kuriozalna decyzja, której nie można w żaden logiczny sposób wytłumaczyć. Dla mnie byt tego klubu wiązał się tylko i wyłącznie z możliwości stworzenia dobrych warunków do rozwoju dla mnóstwa zawodników z okolicznych miasteczek i wiosek a nie pakowanie milionów w kiepskich kopaczy. Teraz ten klub to tylko i wyłącznie biznes. Kiepski biznes. Rozgrywki zespołów młodzieżowych, drugiej drużyny powinny być wręcz oczkiem w głowie szefostwa klubu. To taka zdrada lokalnej społeczności i to nie tylko tej sportowej. Już o tym mówiłem, kto bogatemu zabroni?
Jak już wspomniałem zaczynam urlop, który potrwa do końca lipca. Od sierpnia zaczynamy zabawę od nowa. Rejestrujemy, uprawniamy i gramy. Kolejny sezon będzie niby podobny do poprzednich ale jednak nie tak do końca. Rozstanie z Podokręgami, złożone odwołania do ZKO w Krakowie przez uczestników słynnego już meczu w Buczu, które pewnie szybko się nie zakończą, zmienione bardzo ważne zapisy w regulaminie rozgrywek. Z czasem pewnie wszystko się wyjaśni, opadną emocje bo jak wiemy, życie nie znosi próżni. Nie będę ukrywał faktu, że zwróciłem się do Wydziału Prawnego PZPN z prośbą o ustosunkowanie się do kilku kwestii związanych z regulaminem, Ustawą Prawo o Stowarzyszeniach czy Statutem a dotyczących prawidłowości usamodzielnienia się Podokręgów, Uchwały Kompetencyjnej czy sposobu odwołania się do II instancji. Zastrzegam, że to tylko i wyłącznie chęć uzyskania potwierdzenia z innego ważnego źródła. Pewnie jeszcze zwrócę się z takim zapytaniem do Krajowego Rejestru Sądowego czy Ministerstwa Sportu. Chcę mieć pewność i tyle.
Z wielką uwagą będę nadstawiał ucha i nasłuchiwał co też się dzieje w ZKO w Krakowie w sprawie odwołań. Każdy ma prawo do odwołania co nie ulega wątpliwości. Jedni chcą łagodniejszej kary ( to zrozumiałe ) inni zaś wręcz zastraszają sądem, wynajmują prawników. Chyba nie tędy droga. Tutaj można tylko i wyłącznie prosić o złagodzenie kar. Chcę jednak zaznaczyć, że kary mogły być jeszcze wyższe. Policja i Sąd ma niemal nieograniczone możliwości dojścia do prawdy czym nie dysponuje Wydział Dyscypliny. Z tego co mi wiadomo Wydział Dyscypliny rozważał nałożenie kar przeniesienia obu zespołów do najniższej klasy rozgrywkowej czy skreślenie z listy sędziów jednak uznał, że takie kary może nałożyć organ II instancji. Wydział Dyscypliny rozważał również możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności regulaminowej zawodników obu drużyn, którzy wiedzieli o zamiarze swoich Prezesów „ustawienia meczu” a nie poinformowali o tym organu dyscyplinarnego. Wina wszystkich biorących udział w tym przekręcie jest poza wszelką dyskusją. Jest jeszcze wiele wątpliwości ale Wydział Dyscypliny uważa, że na tym etapie można tę sprawę zakończyć. Takie zachowanie musi być napiętnowane i bardzo surowo karane. Jeżeli sprawa trafi do Sądu, to zapewne Policja wróci jeszcze do wielu innych wątków.
Sprawa pewnie będzie się jeszcze długo ciągnęła. Z wieloletniego doświadczenia wiem, że ZKO w Krakowie przyczepi się do jakiegoś przecinka, być może brakującego podpunktu czy też osoby Wiceprezesa obecnego na posiedzeniu Wydziału Dyscypliny przyglądającego się całej sprawie z ramienia Zarządu TOZPN. I bardzo dobrze, bo sprawa jest na tyle poważna. Z tego co wiem nie brał żadnego udziału w głosowaniu dotyczącym nakładaniu kar dyscyplinarnych. Bez względu na zakończenie tej sprawy jestem bardzo zadowolony, że tarnowski Wydział Dyscypliny stanął na wysokości zadania nakładając surowe kary. Historia takich wydarzeń pokazuje niestety zupełnie co innego.
Gdy bardzo surowo karano zawodników Unii Tarnów to pozostałym kilkunastu innym klubom z małopolski biorącym udział w handlu meczami nie spadł włos z głowy. Były przesłuchania ze strony PZPN-u, dowody i nic. Najnowsza sprawa. Bardzo ważny członek Zarządu PZPN w Warszawie mówił i pisał nie tak dawno o ustawionym meczu w Ekstraklasie i co? I nic. Nikogo to nie zainteresowało. Tak ważna osobistość, mająca zapewne swoje źródła informacji, chyba doskonale wiedziała co mówi. Tak zresztą pisał "Po wczorajszym meczu ekstraklasowej grupy słabszej w Lubinie, gdzie piłkarze miejscowego Zagłębia i Arki Gdynia zaprezentowali klasyczną ustawkę, trzeba bić w tarabany i odradzającej się hydrze uciąć łeb bez zbędnej zwłoki! Póki czas, póki raz zlekceważony występek nie rozpleni się po kraju i nie da asumptu innym, powołującym się na ten lubiński precedens". Korupcja na samej górze, w najwyższej klasie rozgrywkowej i nikt niczego nawet nie próbuje wyjaśniać. Dlaczego nie zgłosił tego organom ścigania? Mały Tarnów, zwykli skromni ludzie stawiają czoła kombinacjom. Dziwnym trafem od razu interesuje się sprawą Policja. Będzie miała pełne ręce roboty o ile tylko zechce. Z tym większym zainteresowaniem czekam na decyzje Krakowa.
Jak już wspomniałem zaczynam urlop, który potrwa do końca lipca. Od sierpnia zaczynamy zabawę od nowa. Rejestrujemy, uprawniamy i gramy. Kolejny sezon będzie niby podobny do poprzednich ale jednak nie tak do końca. Rozstanie z Podokręgami, złożone odwołania do ZKO w Krakowie przez uczestników słynnego już meczu w Buczu, które pewnie szybko się nie zakończą, zmienione bardzo ważne zapisy w regulaminie rozgrywek. Z czasem pewnie wszystko się wyjaśni, opadną emocje bo jak wiemy, życie nie znosi próżni. Nie będę ukrywał faktu, że zwróciłem się do Wydziału Prawnego PZPN z prośbą o ustosunkowanie się do kilku kwestii związanych z regulaminem, Ustawą Prawo o Stowarzyszeniach czy Statutem a dotyczących prawidłowości usamodzielnienia się Podokręgów, Uchwały Kompetencyjnej czy sposobu odwołania się do II instancji. Zastrzegam, że to tylko i wyłącznie chęć uzyskania potwierdzenia z innego ważnego źródła. Pewnie jeszcze zwrócę się z takim zapytaniem do Krajowego Rejestru Sądowego czy Ministerstwa Sportu. Chcę mieć pewność i tyle.
Z wielką uwagą będę nadstawiał ucha i nasłuchiwał co też się dzieje w ZKO w Krakowie w sprawie odwołań. Każdy ma prawo do odwołania co nie ulega wątpliwości. Jedni chcą łagodniejszej kary ( to zrozumiałe ) inni zaś wręcz zastraszają sądem, wynajmują prawników. Chyba nie tędy droga. Tutaj można tylko i wyłącznie prosić o złagodzenie kar. Chcę jednak zaznaczyć, że kary mogły być jeszcze wyższe. Policja i Sąd ma niemal nieograniczone możliwości dojścia do prawdy czym nie dysponuje Wydział Dyscypliny. Z tego co mi wiadomo Wydział Dyscypliny rozważał nałożenie kar przeniesienia obu zespołów do najniższej klasy rozgrywkowej czy skreślenie z listy sędziów jednak uznał, że takie kary może nałożyć organ II instancji. Wydział Dyscypliny rozważał również możliwość pociągnięcia do odpowiedzialności regulaminowej zawodników obu drużyn, którzy wiedzieli o zamiarze swoich Prezesów „ustawienia meczu” a nie poinformowali o tym organu dyscyplinarnego. Wina wszystkich biorących udział w tym przekręcie jest poza wszelką dyskusją. Jest jeszcze wiele wątpliwości ale Wydział Dyscypliny uważa, że na tym etapie można tę sprawę zakończyć. Takie zachowanie musi być napiętnowane i bardzo surowo karane. Jeżeli sprawa trafi do Sądu, to zapewne Policja wróci jeszcze do wielu innych wątków.
Sprawa pewnie będzie się jeszcze długo ciągnęła. Z wieloletniego doświadczenia wiem, że ZKO w Krakowie przyczepi się do jakiegoś przecinka, być może brakującego podpunktu czy też osoby Wiceprezesa obecnego na posiedzeniu Wydziału Dyscypliny przyglądającego się całej sprawie z ramienia Zarządu TOZPN. I bardzo dobrze, bo sprawa jest na tyle poważna. Z tego co wiem nie brał żadnego udziału w głosowaniu dotyczącym nakładaniu kar dyscyplinarnych. Bez względu na zakończenie tej sprawy jestem bardzo zadowolony, że tarnowski Wydział Dyscypliny stanął na wysokości zadania nakładając surowe kary. Historia takich wydarzeń pokazuje niestety zupełnie co innego.
Gdy bardzo surowo karano zawodników Unii Tarnów to pozostałym kilkunastu innym klubom z małopolski biorącym udział w handlu meczami nie spadł włos z głowy. Były przesłuchania ze strony PZPN-u, dowody i nic. Najnowsza sprawa. Bardzo ważny członek Zarządu PZPN w Warszawie mówił i pisał nie tak dawno o ustawionym meczu w Ekstraklasie i co? I nic. Nikogo to nie zainteresowało. Tak ważna osobistość, mająca zapewne swoje źródła informacji, chyba doskonale wiedziała co mówi. Tak zresztą pisał "Po wczorajszym meczu ekstraklasowej grupy słabszej w Lubinie, gdzie piłkarze miejscowego Zagłębia i Arki Gdynia zaprezentowali klasyczną ustawkę, trzeba bić w tarabany i odradzającej się hydrze uciąć łeb bez zbędnej zwłoki! Póki czas, póki raz zlekceważony występek nie rozpleni się po kraju i nie da asumptu innym, powołującym się na ten lubiński precedens". Korupcja na samej górze, w najwyższej klasie rozgrywkowej i nikt niczego nawet nie próbuje wyjaśniać. Dlaczego nie zgłosił tego organom ścigania? Mały Tarnów, zwykli skromni ludzie stawiają czoła kombinacjom. Dziwnym trafem od razu interesuje się sprawą Policja. Będzie miała pełne ręce roboty o ile tylko zechce. Z tym większym zainteresowaniem czekam na decyzje Krakowa.
Panie Henryku czy moze pan sie odniesc do decyzji tozpn w sprawie powoekszenia a kasy do 16stu druyzn awans lekawicy i utrzymania ks niwka.
OdpowiedzUsuńPewnie, że mogę. To w konsekwencji tego zamieszania z usamodzielnieniem się Podokręgów. Decyzje o powiększeniu są decyzjami Zarządu czy Prezydium ( nie uczestniczę w posiedzeniach ). Z tym dyskutował nie będę. Proszę wybaczyć. Zarząd dysponował zapewne mocnymi argumentami skoro podjął takie decyzje. Ja muszę się z tym tylko zgodzić.
OdpowiedzUsuńZwiazek tlumaczy swoja decyzje tym ze w grupie zabienskiej jest 16 druyzn to tutaj te musi byc 16. Troszke dziwne tlumaczenie. Jakos w grupie brzeskiej nadal jest 14 druyzn. Moim zdaniem Zwiazek Troszke przesadza. Po co regulaminy awansow i spadkow skoro i tak wszystko jest zalatwiane przy stoliku. Wiem ze awans i spadki sa uzaleznione od druyzn ktore spadaja i do ktorej grupy sa przypisane. Ale przyklad z dunajcem mikolajowice udawadnia ze przynaleznosci terytorialne tez mozna zamieniac bez przeszkod. Dziekuje za wyrazenie swojej opini. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń