poniedziałek, 24 sierpnia 2015

Z płyty boiska 36

Kolejny weekend za nami. Sobotni już niemal wieczór spędziłem na boisku w Zaczarniu, dokąd przyjechała na swój mecz drużyna z Koszyc Małych. Były to bardzo słabe zawody.
Goście zdobyli chyba najłatwiejsze punkty a gospodarze zaś je najłatwiej stracili. Co by nie mówić głównie za sprawą bramkarza, ale no cóż, gra cały zespół. Boisko pomimo ogromnej suszy, choć dalekie od ideału to jednak zdatne do gry. Niestety tym razem do słabego poziomu dostroił się sędzia zawodów, chociaż zaczął całkiem przyzwoicie. Swoimi decyzjami co rusz wprawiał kibiców w osłupienie. Mnie także. Na cztery czy pięć żółtych kartek, może jedna by się obroniła. Pozostałe zupełnie z kapelusza, całkowicie bezzasadne. Zapamiętałem jedynie biegającego pieska po murawie i piękny zachód Słońca.















Brak komentarzy:

Prześlij komentarz