niedziela, 18 czerwca 2023

Orzeł Lisia Góra - Sokół Wałki

Niemal z marszu po powrocie z Warszawy, pojechałem do Lisiej Góry na ostatni już mecz sezonu 2022/23. Przeciwnikiem miejscowego Orła Lisia Góra był zespół Sokoła Wałki. Goście jeszcze wciąż liczyli na możliwość gry w barażach, więc zapowiadała się twarda walka i taka też była. Już na wstępie powiem, że nie spodziewałem się takiego poziomu w tej klasie rozgrywek, bo było to naprawdę dobre spotkanie, które oglądało się z przyjemnością. Dużo ciekawych akcji, parad bramkarskich, pięknych bramek, a ozdobą była chyba ta zdobyta przez Miro Kozioła. Jego pozycja, lewa noga i zdjęta pajęczyna. Miałem to wszystko w kadrze aparatu, ale niestety nie zdążył wyostrzyć a szkoda, bo można się delektować takimi widokami. To nadal bardzo wartościowy zawodnik jak i kilku innych tych doświadczonych, którzy wsparci młodszymi i doświadczonym trenerem tworzą bardzo dobry team. Szkoda, że trochę przespali jesienną rundę. To Sokoły wzniosły się trochę wyżej i wygrały z liderem 3:2, po bardzo dobrym meczu z obu stron. 
 
Gospodarzy nie ma sensu oceniać, bo oni już pewni awansu nie musieli wkładać w ten mecz wszystkich swoich sił i umiejętności, chociaż nie twierdzę, że tego meczu nie chcieli wygrać. Gratulacje dla obu zespołów a zwłaszcza dla gospodarzy i do zobaczenia już na boiskach w wyższej klasie. Sędziowanie bardzo dobre, chociaż mam tylko jedną uwagę. Bramkarz gospodarzy powinien otrzymać żółtą kartkę już dużo, dużo wcześniej i być może nawet wylecieć z boiska. Nie wiem jaka jest tam jego rola (bramkarza, kapitana, kierownika, prezesa, szefa), ale takie zachowanie nie przystoi nikomu piastującemu którąkolwiek z wymienionych funkcji. Kończąc powiem tak. Lepiej oglądało się to spotkanie od tego, które widziałem z trybuny Stadionu Narodowego w meczu z Niemcami, ale o tym innym razem. 
 































2 komentarze:

  1. Pragnę tylko powiedzieć, że nie przespaliśmy rundy jesiennej, nie planowaliśmy też awansu .Chcieliśmy tylko trochę lepiej grać, bo przecież poprzedni sezon w naszym wykonaniu był fatalny. Okazało się jednak, że w miarę jedzenia apetyt rośnie. Rzeczywiście trochę szkoda niektórych meczy, przespanych przez nas .Mimo to bardzo dziękuję drużynie za te emocje, które ona nam dostarczyła.

    OdpowiedzUsuń
  2. No to się udało. Gratulacje

    OdpowiedzUsuń